Sieć 5G jest już dostępna w Lublinie za sprawą pozwolenia UKE i wspólnej inicjatywy firm Orange i Nokia. Sprawdziliśmy zasięg i wydajność.
Chyba największą wartością dodaną dla klientów jest nie tyle sama technologia 5G, co konieczność podpinania do nadajników mocniejszych łączy optycznych. I mowa tutaj o przeskoku istotnym, bo 1 gigabit zastąpiło aż 10 gigabitów, do dyspozycji dla wszystkich technologii uruchomionych na danej stacji. Liczyć można nie tylko na ultra wydajne 5G, ale też na odetkanie wąskiego gardła LTE.
Zobacz: Będzie krajowy operator 5G. Memorandum nie podpisał tylko Play
Instalacje Nokii i Orange nie mają charakteru usługi komercyjnej. Testy potrwają do końca roku (prawdopodobnie zostaną przedłużone), a sieć zaprosi do nich nie tylko swoich pracowników, ale też klientów indywidualnych i firmy z Lublina. Otrzymają oni smartfony Orange Neva Jet, obsługujące 5G, a także routery 5G Nokia FastMile 5G Geatways. Zapytaliśmy Orange o zasady udostępniania kart SIM i urządzeń - czekamy na dalsze informacje.
Zobacz: Testy 5G w Lublinie. Orange i Nokia uruchomiły sieć 10 stacji bazowych
Korzystając z zaproszenia sieci Orange, spędziłem jeden dzień w Lublinie przemierzając kilka lokalizacji objętych zasięgiem 5G. Da się zauważyć, że operator nie dotarł z 5G do ścisłego centrum miasta. Powodem był fakt, że nadajniki muszą nadal spełniać 100x surowsze normy PEM niż w na zachodzie Europy, a stacje w centrum miasta i tak działają na pełnych obrotach, by zapewnić zasięg mieszkańcom.
Dodatkowym utrudnieniem było współdzielenie masztów z T-Mobile i chęć postawienia na nadajniki w pełni oparte na rozwiązaniach Nokii. Tych ostatnich Orange ma w Lublinie aż 75%. W efekcie mapka zasięgu prezentuje się następująco:
Testy wydajności na pustych nadajnikach to okazja do bicia rekordów szybkości. Później, gdy zalogują się do 5G tysiące komercyjnych klientów, będzie trzeba to wszystko dzielić z nimi. Przy paśmie o szerokości 80 MHz w zakresie 3,4 - 3,6 GHz, Lublinianie liczyć mogą na nawet ponad 800 Mb/s. Co warto dodać, mowa tutaj jedynie o pojedynczym zakresie częstotliwości i braku agregacji - docelowe maksimum jest wyższe.
Jeśli masz już telefon 5G, to dobra wiadomość jest taka, że prawdopodobnie bez trudu obsłuży on 5G w Lublinie i Warszawie. Sęk w tym, że nadajniki Orange póki co wymagają specjalnych kart 5G, więc bez zaproszenia od operatora i specjalnej karty, testów 5G nie przeprowadzimy.
No i czas na sedno sprawy, czyli właściwe testy. Jeśli będzie tylko jeszcze okazja, uzupełnię je o próby podobne do przeprowadzonych przez Arka Dziermańskiego w Warszawie. Szerzej przeczytać możecie o nich w tym artykule: Ruszyły komercyjne testy sieci 5G Orange i Ericssona. Pierwsze pomiary prędkości robią wrażenie
W Lublinie wyniki są równie dobre, a fakt postawienia na nadajniki w całości Nokii sprawia, że połączenia głosowe nie spadają do sieci 3G i 2G, tylko płynnie realizowane są w oparciu o VoLTE.
Źródło tekstu: wł