Solorz-Żak: upraszczamy bizantyjską strukturę Polkomtelu, rozmawiamy z Vodafone

Po pierwsze, dążymy do uproszczenia struktury, która do tej pory była bizantyjska i niepotrzebnie hierarchiczna, dążymy więc do tego, żeby ją nieco spłaszczyć. Po drugie, upraszczamy procesy zarządzania tak, aby były szybsze, prostsze oraz bardziej efektywne - mówi o zmianach w Polkomtelu Zygmunt Solorz-Żak w wywiadzie dla Parkietu.

Zmiany w zatrudnieniu będą skutkiem zmian struktury, procesów i synergii w grupie. Nie wiem, jak będą duże. Polkomtel będzie operatorem, którego struktura i zatrudnienie będą podobne do innych spółek z branży. Mam nadzieję, że tych najbardziej efektywnych. Na razie zaczęliśmy od najwyższego poziomu, w tym także od siebie samych: obcięliśmy wynagrodzenia zarządowi i zmniejszamy liczbę dyrektorów - mówi Solorz-Żak dodając, że w ciągu 18-24 miesięcy wszystkie zmiany, nie tylko osobowe, powinny przynieść pozytywny wpływ na EBITDA na poziomie 150 mln zł.

Inwestor zakłada, że przychody Polkomtelu nie będą spadać. Jak dodaje, rynek komórkowy, zwłaszcza usług głosowych, jest trudny, ale zakładany jest wzrost przychodów z usług transmisji danych. Odbyły się już pierwsze rozmowy z Vodafone na temat zacieśnienia współpracy.

Brytyjczycy zwrócili się do nas z taką propozycją i zobaczymy co z tego wyjdzie. Możliwości są różne: od oferty tanich połączeń międzynarodowych dla klientów Plusa przez sieć Vodafone porównywalnej z tą, jaką ma dziś dla swoich klientów np. T-Mobile, poprzez np. wspólne zakupy urządzeń. Mamy przykłady takiej współpracy między Vodafone'em a np. SFR we Francji - mówi Solorz-Żak.

Nie ma na razie planów ekspansji Polkomtelu i Polsatu na rynki sąsiednie, działalność koncentrowana jest na Polsce, która jest bardzo dużym rynekiem, który ma jeszcze wiele możliwości.