Dziwaczny sprzęt wywołał sensację. W Polsce też taki mamy
„Magiczny” portal połączył Nowy Jork z Dublinem i szybko stał się miejską sensacją. W Lublinie identyczny stoi od 2021 roku.

Portale, umożliwiające błyskawiczne przechodzenie pomiędzy dwoma odległymi miejscami, na razie są tylko domeną literatury fantasy i gier wideo, ale nie dla litewskiego przedsiębiorcy Benediktasa Gylysa. Rzecz jasna, biznesmen praw fizyki nie złamał. Zabawił się jednak formułą i to tak, że dał atrakcję tysiącom przypadkowych ludzi.
Korzystając z usług brytyjskiej firmy Video Windows, oferującej na co dzień rozwiązania pracy zdalnej, Gylys połączył Nowy Jork z Dublinem. W jaki sposób? W obydwu miastach stanęły właśnie wspomniane portale.



Mowa tu o kamiennych okręgach o masie sięgającej 3,5 tony, które posiadają system kamer i mikrofonów i ekran LCD. Dzięki temu zestawowi oraz oczywiście sieci szerokopasmowej, przechodnie w jednym mieście mogą w czasie rzeczywistym oglądać to, co dzieje się w drugim i odwrotnie. Tworzy to więc efekt baśniowego przejścia, choć oczywiście tylko wizualnie.
Hello New York! The @LordMayorDublin has officially launched 'The Portal' connecting the great cities of Dublin and New York! It's a 24/7 visual live stream, come wave to your friends, family or even complete strangers in The Big Apple! @NYC_DOT @DublinTown @LovinDublin… pic.twitter.com/xsH0b5MyIw
— Dublin City Council (@DubCityCouncil) May 8, 2024
Euronews donosi, że instalacja szybko zyskała popularność, a ludzie chętnie gromadzili się przed nią, aby zobaczyć, co dzieje się za Oceanem. Niektórzy mieli nawet zacząć organizować, zupełnie spontanicznie, liczne występy artystyczne przed kamerą i szybko ponoć doczekiwali się naśladowców po drugiej stronie.
Warto dodać, nie jest to pierwsza tego typu atrakcja na świecie, a sam Gylys jeden portal stworzył już wcześniej. Dokładniej w 2021 roku, łącząc Wilno z Lublinem. Co ciekawe, wówczas prezentował tę nietypową instalację jako tymczasową, ale mimo wstępnych deklaracji, nie usunął jej w wyznaczonym na sierpień terminie. Sprzęt, zlokalizowany na placu Litewskim, stoi do dziś i każdy może go obejrzeć.