DAJ CYNK

Akumulatorów mogłoby nie zabraknąć. Przeszkodą polityka

Anna Rymsza

Nauka

Akumulatorów mogłoby nie zabraknąć. Przeszkodą polityka

Lit jest nam niezbędny, by produkować mnóstwo urządzeń i w końcu wymienić samochody spalinowe na bezemisyjne. Znaleźliśmy nowe złoże cennego metalu, ale raczej z niego nie skorzystamy.

Lit, nazywany czasem „białym złotem”, to niezbędny składnik akumulatorów. Lit jest w smartfonach, wkrętarkach, samochodach elektrycznych, mobilnych systemach obronnych i broni jądrowej. Na tym jego zastosowania się nie kończą… za to kończą się możliwości wydobycia. Analitycy z Albemarle Corporation uważają, że produkcja elektrycznych samochodów zwiększy zapotrzebowanie na lit do 3,7 mln ton do 2030 roku. Dla porównania: według USGS (US Geological Survey) w 2022 roku przemysł wykorzystał 134 tysiące ton, w 2021 roku 95 tys. ton.

Według danych USSG mamy spore rezerwy i starczy nam litu na kilka dekad. Gorzej z tempem dostaw, które momentami nie nadąża za potrzebami przemysłu. Nowe złoża tego cennego metalu z potencjałem na zwiększenie dostaw zawsze witane są z otwartymi ramionami. No, prawie zawsze.

Iran ma 8,5 mln ton litu, Indie prawie 6 mln ton

Informacja o nowoodkrytym złożu litu w regionie Hamedan została podana przez ministerstwo zawiadujące przemysłem, wydobyciem i handlem Iranu. Według źródła ma ono 8,5 miliona ton metrycznych, jest więc większe od rezerw Australii (7,9 mln ton). Według danych USSG Iran ustępuje tylko Boliwii, Argentynie i Chile (odpowiednio 21, 20 i 11 mln ton).

Zobacz: Baterie mogą działać nawet 15% dłużej. Wystarczy pewien trik

Problem w tym, że to Iran – jeden z krajów postrzeganych na zachodzie jako niebezpieczne. Amerykanie uważają, że to jeden z czterech krajów, w których rząd opłaca terrorystów. Na domiar złego Iran współpracuje strategicznie z Chinami, a amerykański dron zabił irańskiego generała w 2020 roku. Na naszych oczach rozgrywa się wielka gra o zasoby i zabezpieczenie łańcuchów dostaw

Zachód ma pewne powody do obaw. Lit wykorzystuje się bowiem nie tylko w magazynach energii dla naszych elektronicznych zabawek. Te same akumulatory zasilają przecież automatyczne systemy obronne i drony bojowe. To także jeden z niezbędnych elementów dla współczesnych, kontrolowanych reakcji termojądrowych. W skrócie: broni jądrowej. Konkretnie chodzi tu o izotop lit-6, który występuje w naturze w sporych ilościach. Nie od dziś wiadomo, że Iran chętnie zbuduje sobie arsenał atomowy, a teraz ma pod dostatkiem jednego ze składników.

Przy okazji warto wspomnieć, że na początku lutego 2023 roku rząd Indii również powiadomił o odkryciu nowego złoża litu. Jego wielkość szacuje się na 5,9 mln ton. Z tymi zasobami również będą problemy, bo znajdują się w regionach Jammu i Kaszmir. Te tereny są przedmiotem zbrojnych sporów z Pakistanem od upadku Imperium Brytyjskiego, to miejsce protestów i buntów. Owszem, duże dostawy litu mogą spełnić marzenia Indii o bezemisyjnym transporcie i uratować środowisko. Złoża mogą też wywołać kolejne konflikty w i tak niestabilnym regionie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: StockerTui (Shutterstock)

Źródło tekstu: The Financial Tribune, The Register, US Geological Survey,