DAJ CYNK

"Eastick i Pospieszyński jadą do Klewek"

WitekT

Wydarzenia

Wojny prasowej między "starym" i "nowym" zarządem ciąg dalszy. Witold Pasek, rzecznik prasowy "nowego" zarządu PTC, oficjalnie wypowiedział się w kwestii środków pirotechnicznych w siedzibie PTC, o których pisano na stronie internetowej "starego" zarządu.

Wojny prasowej między "starym" i "nowym" zarządem ciąg dalszy. Witold Pasek, rzecznik prasowy "nowego" zarządu PTC, oficjalnie wypowiedział się w kwestii środków pirotechnicznych w siedzibie PTC, o których pisano na stronie internetowej "starego" zarządu.

Oficjalna treść stanowiska:

EASTICK I POSPIESZYŃSKI JADĄ DO KLEWEK

CZYLI

BOMBY W BUDYNKU PTC

- OŚWIADCZENIE RZECZNIKA PTC

W SPRAWIE

RZEKOMEGO ZASTAWIENIA "PUŁAPEK PIROTECHNICZNYCH" W SIEDZIBIE SPÓŁKI

24 listopada 2005 roku na stronie internetowej firmowanej przez panów Easticka i Pospieszyńskiego, byłych członków zarządu Polskiej Telefonii Cyfrowej (i używającej bezprawnie tej zastrzeżonej nazwy Spółki) pojawiła się informacja, iż "ochroniarze [strzegący budynku PTC - dop. W.P.], oprócz tworzenia specyficznej atmosfery pracy, zastawili szereg pułapek pirotechnicznych wewnątrz budynku".

Używanie tego typu jarmarcznych (i przy okazji nieprawdziwych) "argumentów" do rozwiązywania sporu prawnego między udziałowcami firmy o wartości miliardów euro świadczy o głębokiej niedojrzałości i "niestabilności" emocjonalnej (żeby użyć najbardziej delikatnego określenia) panów Easticka i Pospieszyńskiego. Ponieważ w okresie przed dyscyplinarnym zwolnieniem z PTC panowie ci przechodzili regularne badania wymagane przez kodeks pracy można przyjąć, że dolegliwości te rozwinęły się już po wyrzuceniu ich z Ery i wiążą się zapewne ze stresem spowodowanym strachem przed ujawnieniem faktu zaciągania w ostatnim czasie przez panów Easticka i Pospieszyńskiego - nielegalnie i z naruszeniem zasad reprezentacji Spółki - zobowiązań (rzekomo) w imieniu PTC.

Ponadto podanie publicznie fałszywej informacji o podłożeniu "pułapek pirotecznicznych" w miejscu publicznym mogło wywołać panikę; a - co za tym idzie - sprowadzić niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia na pracowników PTC i innych biur znajdujacych się w tym samym budynku. Jest to czyn karalny. W związku z tym zmuszony jestem - choć dementowanie absurdalnych oskarżeń o zakładanie w siedzibie PTC "pułapek pirotechnicznych" uważam nieomal za uwłaczające powadze Spółki - oświadczyć co następuje:

1. Budynek Ery NIE jest zaminowany.

2. Management Spółki NIE jest szkolony przez Talibów w Klewkach.

3. W budżecie PTC na rok bieżący NIE zaplanowano zakupów zarazków wąglika.

Chciałem jedynie dodać - bo wiedza ta może mieć istotne znaczenie dla autorów sensacyjnych doniesień o zaminowaniu gmachu Ochota Office Park i fachowców od tzw. czarnego PR-u z zatrudnionej przez nich agencji PR, która zajmuje się rozpowszechnianiem tego typu "informacji" - że do psychiatry nie potrzeba, wg. aktualnych przepisów, skierowania od lekarza rodzinnego.

Witold Pasek

Rzecznik Prasowy PTC

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: PTC