DAJ CYNK

WhatsApp zagrożony, inne też. Izraelscy ekstajniacy straszą

Piotr Urbaniak

Bezpieczeństwo

"Zhakuje nawet WhatsAppa". Pegasus ma być przy nim ledwie zabawką

Nie milkną jeszcze echa licznych przypadków wykorzystania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus, a tymczasem na horyzoncie pojawia się jego potencjalny następca. Paragon, bo o nim tu mowa, ma być jeszcze groźniejszy od swego duchowego protoplasty.

Firma Paragon Solutions nie posiada strony internetowej, ale zatrudnia co najmniej 50 osób, donosi Forbes. Część z nich ma naprawdę barwne życiorysy. Na przykład Ehud Schneorson, dyrektor i jeden z głównych akcjonariuszy zarazem, to były dowódca izraelskiego odpowiednika NSA, znanego jako Unit 8200. A to dopiero początek, bo lista członków zarządu i menedżerów wyższego szczebla wręcz kipi służbami wywiadowczymi.

Dyrektorzy ds. technologii Idan Nurick i Igor Bogudiov, a także wiceprezes ds. badań Liad Avraham – to też izraelskie specsłużby, czytamy. Z kolei zasiadający w zarządzie Ehud Barak to były szef wywiadu wojskowego Izraela i premier tegoż kraju, wielokrotnie odznaczany za udział w operacjach militarnych.

Izraelski wywiad i amerykańskie pieniądze

Wszyscy ci panowie, wspierani kapitałem firmy Battery Ventures z Bostonu w stanie Massachusetts, od 2019 roku pracują nad tajemniczym oprogramowaniem Paragon. Oficjalnie mającym na celu wsparcie amerykańskich organów ścigania w tropieniu przestępców, ale, jak twierdzi źródło, powołując się na opinie branżowych ekspertów, w istocie rzeczy jest to pretekst do stworzenia kolejnego piekielne groźnego spyware'u. Niewykluczone, że groźniejszego nawet od niesławnego Pegasusa.

Niezależnie od tego, czy jest to WhatsApp, Signal, Facebook Messenger czy Gmail, oprogramowanie Paragon ma być zdolne do przechwytywania i ewentualnej deszyfracji wiadomości. Ponoć pozwala także na uzyskanie długotrwałego dostępu do atakowanego urządzenia, bez względu na jego ponowne uruchamianie. Jak wynika z raportu, jest przy tym niezwykle trudne do wykrycia, bo zamiast infekować cały system, skupia się jedynie na tych procesach, które są kluczowe z perspektywy uzyskania wrażliwych danych.

Brzmi złowieszczo i aż trochę nierealnie, prawda? To dodajmy, że według Forbesa jednym z ludzi pracujących bezpośrednio nad kodem Paragonu jest niejaki Alon Weinberg. Ten sam człowiek na konferencji Def Con 27 prezentował szereg spektakularnych ataków na układy AMD i Intela, w dużym uproszczeniu polegających na wstrzykiwaniu złośliwego kodu wprost do rejestrów procesora. Formalnie jest tylko badaczem bezpieczeństwa, ale jego popisy bez wątpienia wykraczają poza schematy. 

Zobacz: Pegasus podsłuchuje nie tylko terrorystów

Cel: przełamać szyfrowanie end-to-end

Zatem, mamy tu paczkę ekstajniaków, niezwykle zdolnego programistę i pomysł, który od samego początku budzi kontrowersje etyczno-moralne. Złamać szyfrowanie end-to-end w najpopularniejszych komunikatorach. A nadmieńmy jeszcze, że Battery Ventures to firma, której akurat nosa do inwestycji odmówić nie można. Wcześniej wspierała m.in. Coinbase i Groupon, producenta lifestyle'owej elektroniki SkullCandy, a także grę Pokemon GO. Każdorazowo z dużym sukcesem komercyjnym.

Co w tej chwili potrafi Paragon i czy jest w ogóle w użyciu, tego niestety nie wiadomo. Sądząc jednak po efektywności Pegasusa, drugie narzędzie o zbliżonym rodowodzie z całą pewnością swą niszę również znajdzie. Na pewno nie jest to coś, z czego możemy się cieszyć, ale też chyba jasnym było, że kwestią czasu pozostaje aż udany, co by nie mówić, produkt znajdzie naśladowców.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash (Adem Ay)

Źródło tekstu: Forbes, oprac. własne