DAJ CYNK

Nieznany numer odezwał się do Polki. W tle morscy piraci i śmigłowiec

Marian Szutiak

Bezpieczeństwo

Oszustwo wyłudzenie pieniędzy sejf morscy piraci śmigłowiec

Jak stracić 170 tys. zł przez własną naiwność? Przekonała się o tym pewna 70-latka, która poznała pływającego po oceanie biznesmena i chciała mu za wszelką cenę pomóc w jego problemach z morskimi piratami.

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Ta historia jest tak absurdalna, że aż ciężko uwierzyć, że wydarzyła się naprawdę. Do mieszkanki gminy Poniatowa odezwał się mężczyzna podający się za dyrektora żeglugi w Hamburgu. Nowi znajomi z czasem prowadzili ze sobą długie rozmowy, podczas których oszust zwierzał się 70-latce z różnych swoich zamierzeń i problemów. Pisał do niej między innymi, że jest wdowcem i płynie właśnie po Oceanie Indyjskim z towarem, który jego firma ma dostarczyć odbiorcy. Pewnego dnia kobieta dowiedziała się od swojego nowego znajomego, że jego statek został napadnięty przez piratów. Mężczyzna twierdził ponadto, że wysłał 70-latce sejf zawierający 500 tys. euro.

Odebranie takiej przesyłki nie jest jednak łatwe, przez konieczność pokrycia opłat celnych. Mieszkanka Poniatowej oszacowała, że zawartość sejfu jest wielokrotnie wyższa od tej opłaty i postanowiła uregulować tę należność. Kobieta nie przewidziała jednak tego, że konieczne będzie dokonanie takiej opłaty w wielu punktach celnych, a ich łączna wartość to 170 tysięcy złotych. Na tę kwotę złożyły się oszczędności 70-latki, a także pożyczki bankowe oraz od bliskich i znajomych.

Jakby tego było mało, po uregulowaniu rzekomych opłat celnych kobieta dowiedziała się, że musi jeszcze opłacić śmigłowiec, który zabierze sejf z morza na ląd. To kolejne 14 tys. zł, których nie miała. Oświadczyła więc swojemu znajomemu, że nie jest w stanie opłacić tej należności. Znajomy „dyrektor” urwał wtedy kontakt tłumacząc, że na statku nie będzie już miał dostępu do Internetu. Dopiero wtedy 70-latka zrozumiała, że padła ofiarą oszusta i zgłosiła ten fakt policji.

Jaki z tego wniosek? Należy uważać, z kim zawiera się znajomości przez Internet i bezwzględnie uważać, na wszelkie próby wyciągnięcia od nas pieniędzy, pod jakimkolwiek pretekstem. Nawet gdy pisze do nas w takiej sprawie znajomy na Messengerze czy innym komunikatorze, nigdy nie możemy mieć pewności, że jego konto nie zostało przejęte przez oszusta, który spróbuje nas okraść.

Zobacz: Nieznany numer znów nęka Polaków. Najpierw SMS, potem tragedia
Zobacz: Dostałeś takiego e-maila? Policja ostrzega

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: policja.pl