W trakcie Google I/O amerykańska firma zaprezentowała kilka nowości dla telefonów z Androidem, dzięki którym kradzież smartfona i znajdujących się na nim danych będzie dużo trudniejsza.
Dalsza część tekstu pod wideo
Miliardy ludzi na całym świecie używa telefonów z Androidem. Podejrzewam, że każdego dnia setki, a pewnie nawet tysiące ulegają kradzieży. Google też zdaje sobie z tego sprawę i wprowadza kilka nowości, dzięki którym możemy poczuć się bezpieczniej. Co ważne, niektóre z nich otrzymają je nie tylko nowe modele, ale wszystkie urządzenia wyposażone w Androida 10 i nowsze.
Google zadba o bezpieczeństwo telefonu
W sumie Google zaprezentował kilka nowości, które wspólnie mają dbać o bezpieczeństwo naszego telefonu, a przede wszystkim znajdujących się na nim danych. Najważniejsze z nich to:
- Theft Detection Lock — automatycznie zablokuje telefon w momencie wykrycia nietypowych ruchów (np. wyrwania telefonu i nagłego biegu)
- Offline Device Lock — zablokuje urządzenie, gdy to będzie znajdowało się z dala od połączenia internetowego.
- Remote Lock — pozwoli zdalnie zablokować urządzenie. W tym celu wystarczy podać numer telefony na stronie Find My Device i wykonać kilka wyzwań bezpieczeństwa. Pozwoli to zdalnie odzyskać lub wymazać dane z urządzenia.
- Live Threat Detection — dzięki uczeniu maszynowemu Android ma lepiej wykrywać malware, przez co cyberprzestępcom trudniej będzie pozyskać nasze poufne dane. Funkcja ma się pojawić między innymi na telefonach Honor, Oppo, OnePlus i Lenovo.
- Factory Reset Protection — to z kolei blokada przed przywróceniem ustawień fabrycznych telefonu. Będzie do tego wymagana weryfikacja konta. Bez tego nie da się też wyłączyć funkcji Findy My Device.
- Single App Screen Sharing — ograniczy dostęp do udostępniania ekrany dla niektórych aplikacji. W trakcie dzielenia się ekranem nie będą też wyświetlane wrażliwe dane, np. kody z 2-stopniową weryfikacją.
Wszystkie te nowości mają przełożyć się na większe bezpieczeństwo naszych danych.
Zobacz: Google z genialną nowością. Szkoda tylko, że dopiero teraz
Zobacz: YouTube zablokuje filmy z hymnem. Jest czego się bać?
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: wccftech