ChatGPT w kościele. Program całkowicie zastąpił księdza
Komu sztuczna inteligencja zabierze pracę? Być może zastąpi duchownych, mszę odprawić już umie.

Nabożeństwo poprowadzone przez czatbota ChatGPT zostało poprowadzone w Fürth w Bawarii w tamtejszym kościele Świętego Pawła. Wirtualny pastor protestancki pojawił się na dużym ekranie dzięki rzutnikowi. Bot dostał oczywiście ludzką twarz, a nawet cztery! Wystąpił jako dwóch mężczyzn i dwie kobiety.
W nabożeństwie wzięło udział ponad 300 osób. Całość trwała 40 minut, zawierała modlitwy i pieśni. Co ciekawe, msza nie tylko była prowadzona przez sztuczną inteligencję, ale została niemal w całości przez nią wygenerowana. Dla wiernych zgromadzonych w XIX-wiecznym neogotyckim kościele musiało to być ciekawe przeżycie, choć jak się okazało, niekoniecznie przyjemne.



Sztuczna inteligencja zamiast księdza
Eksperyment poprowadził Jonas Simmerlein, teolog i filozof z Uniwersytetu w Wiedniu. W rozmowie z Associated Press naukowiec powiedział, że owszem, kierował mszą, ale 20% tego, co powiedział bot w świątyni, wygenerowała sztuczna inteligencja. Naukowiec poprosił bota o „wyobrażenie sobie”, że jest pastorem ma przygotować nabożeństwo z psalmami i pieśniami. Efekt był zaskakująco dobry… na papierze.
At a church in Fuerth, Germany, a ChatGPT AI minister preached to more than 300 people who packed St. Paul’s church for a service which included an AI-generated sermon, prayers and music. pic.twitter.com/fy6F5skre8
— Marie_AvgerSTEIN (@avgerstein) June 13, 2023
W rzeczywistości wierni z uważnie słuchali, jak sztuczna inteligencja opowiadała o zostawieniu przeszłości za sobą, skupienia się na wyzwaniach teraźniejszości, pokonaniu strachu przed śmiercią i zachowaniu w tym wszystkim wiary. Momentami wierni nie mogli powstrzymać śmiechu, gdy awatar ze śmiertelną powagą mówił oczywistości, na przykład że trzeba regularnie chodzić do kościoła, by zachować wiarę.
Reakcje wiernych były jednak bardzo różne. Część chętnie nagrywała nabożeństwo jako ciekawostkę. Inni wcale się nie modlili razem z czatbotem. 54-letnia uczestniczka mszy, pracująca na co dzień w IT, uznała, że całe doświadczenie było odpychające. Jej zdaniem awatary nie pokazywały żadnych emocji, nie miały mowy ciała, mówiły monotonnie i za szybko, by można było się skoncentrować na treści.
Dla młodych było to mniej nieprzyjemne. 31-letni Pastor z Kolonii, którzy przybył na mszę z grupą nastolatków, przyznał, że spodziewał się czegoś znacznie gorszego. Język używany przez czatbota miło go zaskoczył. Zdaniem 28-letniej teolog z Holandii takie wykorzystanie czatbotów ma przyszłość w duszpasterstwie i może być wykorzystane przez osoby, dla których udział osobisty we mszy nie jest możliwy.
O ChatGPT está agora a realizar sermões
— Paulo Lei (@PauloAlei) June 15, 2023
Em Fürth, a IA realizou um srv religioso completo na Igreja de S. Paulo. O sermão e a oração foram criados através de uma rede neuronal. O srv religioso propriamente dito foi conduzido por assistentes virtuais criados na rede neuronal D-ID. pic.twitter.com/2BzBlkXOOD
Będzie też mnóstwo wyzwań. Holenderska teolog uważa, że SI zbyt łatwo uwierzyć. Ponadto chrześcijaństwo nie jest jednolite i trzeba upewnić się, że czatboty nie zostaną wykorzystane przez jedną z opcji do uzyskania dominacji na świecie. Młodemu pastorowi zaś brakowało emocji i uduchowienia, które jest niezbędne do pisania i odprawiania mszy.
ChatGPT jako pomocnik
Autor eksperymentu twierdzi, że nie ma zamiaru zastępować księży botami. Wolałby, żeby SI była używana jako narzędzie pomocnicze do pracy z wiernymi. Bot mógłby dostarczyć nowe idee hasła znacznie szybciej, niż jest to w stanie zrobić człowiek szperający w literaturze. To dałoby duchownym więcej czasu na inne obowiązki.
Msza prowadzona przez czatbota raczej nie będzie codziennością. Zabrakło tu elementu interaktywnego. Odprawiający mszę ma szansę reagować na zachowanie tłumu, na przykład wykorzystać śmiech. Bot… po prostu recytuje dalej.