Steam Machine na komunię? Dla chrześniaka w sam raz
Valve szykuje powrót legendarnego Steam Machine, ale to zupełnie nowe rozdanie. To taka trochę konsola do gier, trochę komputer. Idealny prezent na komunię? O ile nie oszczędzasz na chrześniaku.
Valve mówi stop - nie zamierzamy dopłacać do Twojego szczęścia
Oficjalnie Valve potwierdził, że Steam Machine nie będzie sprzedawany ze stratą, jak ma to miejsce w przypadku PlayStation 5 czy Xbox Series X. Producent kieruje się pragmatycznym podejściem: urządzenie będzie kosztować podobnie jak pecetowy komputer o porównywalnej wydajności. Czyli ile?
Eksperci szacują, że rynkowa cena Steam Machine może wynieść około 700 dolarów za wariant z 512 GB pamięci dyskowej. To znacznie więcej niż podstawowe ceny konsol, ale odzwierciedla rzeczywisty koszt komponentów. W Polsce to 2556 zł plus VAT, czyli około 3143 zł. Zawsze to mniej niż porządny rower czy quad, więc być może jest to sprytny pomysł na komunijny prezent, jeśli jesteś rodzicem chrzestnym.
Steam Machine będzie przy tym całkiem mocna maszyna
Steam Machine wyposażony jest w półstandardowy procesor AMD Zen 4 z sześcioma rdzeniami i dwunastoma wątkami, osiągający taktowanie do 4,8 GHz przy zaledwie 30 W TDP. GPU to układ RDNA3 z 28 jednostkami obliczeniowymi, pracujący na maksymalnie 2,45 GHz. Urządzenie posiada 16 GB pamięci DDR5 oraz 8 GB graficznej GDDR6 VRAM. Dostępne będą dwa warianty pamięci 512 GB i 2 TB, z obsługą kart microSD do rozszerzenia pamięci.
Dlaczego Valve'owi aż tak nie zależy, by ścigać się z Sony?
Stanowisko Valve'a wynika z rzeczywistych warunków rynkowych. Ceny komponentów - zwłaszcza pamięci RAM i SSD - uległy drastycznym wahaniom w ostatnim czasie. Wzrost cen zrodził się w czasach boomu na kryptowaluty i aktualnie trwającego wyścigu AI. W 2025 roku ceny pamięci RAM potrafiły się podwoić lub nawet czterokrotnie zwiększyć w zaledwie kilka tygodni. Nie jest to komfortowa sytuacja dla producenta wchodzącego na rynek z nowym produktem.
Bądźmy jednak szczerzy, ta inwestycja w sprzęt i tak zdecydowanie zwróci się w przypadku gracza, który potem przez lata istotnie oszczędza na grach ze Steam w porównaniu do cen w sklepach producentów konsol.