Galaxy S20 FE. Przez niego zostanę fanką Samsunga
Z czym kojarzy Ci się flagship killer? Pewnie z Xiaomi albo podobną marką, która pakuje, co tylko się da do telefonu za 2-3 tysiące. A wiesz, że Samsung właśnie wypuścił doskonałego pogromcę flagowców?

Galaxy S20 FE czy Galaxy S20?
Ten flagship killer to Samsung Galaxy S20 FE. To model nieco większy i znacznie tańszy niż Galaxy S20, ale wcale nie ustępujący mu możliwościami czy urodą. Moim zdaniem jest nawet lepszy pod pewnymi względami.
Bardziej szczegółowo opisuję różnice na poniższym filmie. W skrócie można powiedzieć, że Galaxy S20 FE ma tyle samo mocy obliczeniowej i 5G działające w polskich sieciach, a do tego poliwęglanową obudowę, która się nie ślizga. Ma też mniej megapikseli z tyłu, a więcej z przodu niż Galaxy S20. Rozdzielczość ekranu jest znacznie mniejsza, ale trudno to zauważyć.



Dla wymagających użytkowników na pewno najciekawszą zmianą jest możliwość wyboru między Exynosem 990 (tym samym, co w Galaxy S20) i Snapdragonem 865 w wersji z modemem 5G. Samsung przyzwyczaił nas do Exynosów na europejskim rynku, a tu taka miła niespodzianka! Topowy procesor Qualcomma w telefonie za mniej niż 3,5 tysiąca złotych. Tego posunięcia nie da się nie chwalić.
Zobacz: Samsung Galaxy S20 FE debiutuje na polskim rynku
Zobacz: Galaxy S20 FE 5G ma Snapdragona 865 i 5G działające w każdej polskiej sieci
Samsung Galaxy S20 FE jest już w naszej redakcji. Na wyniki benchmarków musicie jeszcze poczekać, ale już teraz mogę pokazać Wam, jak kręci filmy. Szczególnie imponująca jest stabilizacja obrazu. Podczas krótkiego testu nawet podskakiwałam, a wcale tego nie widać.
Pełną specyfikację obu wersji znajdziesz w naszym katalogu telefonów:
Cennik wygląda następująco:
- Samsung Galaxy S20 FE LTE (6 + 128 GB) – 2899 zł,
- Samsung Galaxy S20 FE 5G (6 + 128 GB) – 3399 zł.