Nintendo Switch Pro – specyfikacja. Jeśli plotki się potwierdzą, to pozamiatane

Japoński producent zdecydował się ponoć na zastosowanie chipu z rodziny Tegra Orin, a to wprost przekłada się na najnowszą architekturę graficzną Ampere. Dokładnie tę, która napędza karty GeForce RTX 30. 

Piotr Urbaniak (gtxxor)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nintendo Switch Pro – specyfikacja. Jeśli plotki się potwierdzą, to pozamiatane

Wiadomo, jak jest z plotkami. Do wszystkich należy podchodzić z dystansem. Niemniej jednak tym razem źródło jest naprawdę wiarygodne. To niejaki kopite7kimi, który w przeszłości ujawnił już całą masę zakulisowych informacji z obozu Nvidii, w tym m.in. specyfikację GeForce'a RTX 3080 Ti. Zatem, rachunek prawdopodobieństwa wypada obiecująco.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak twierdzi informator, nadchodząca konsola Nintendo Switch Pro otrzyma układ Nvidia Tegra Orin, co w praktyce oznacza do 12 rdzeni ARM Cortex-A78AE, a także układ graficzny dysponujący nawet 2048 rdzeniami CUDA w architekturze Ampere. 

Nie ma co ukrywać, parametry te – na tle obecnego modelu Switcha z Tegrą X1 na pokładzie – rozbudzają wyobraźnię. I to nie tylko w kwestii grafiki, która w teorii mogłaby dorównać RTX-owi 350, ale też procesora centralnego.

Mikroarchitekturę A78, w odniesieniu do dotychczasowej A57, wiedzie de facto osiem lat rozwoju, przez co cechuje się ona przewagą we właściwie każdym aspekcie. Od zasadniczo ulepszonej superskalarności, poprzez znacznie wydajniejsze wykonywanie operacji wektorowych, a na niedostępnej u poprzednika pamięci podręcznej L3 skończywszy.

Jest w tym jednakowoż pewien kruczek, i to niemały: sam informator nadmienia, że Nintendo chce skorzystać ze specjalnie dostosowanej wersji Tegry Orin, kodowo oznaczanej jako T239 (model wyjściowy to T234). Jakie to ma znaczenie? – zapytacie. Otóż bez wątpienia kluczowe, gdyż nominalna wersja rzeczonego chipu ma limit mocy na poziomie 65 watów, co jest nie do okiełznania w przypadku handheldu. Co następuje, wariant zamówiony przez Nintendo musi zostać stosownie przycięty, ale w jakiej skali pozostaje tajemnicą.

Tak czy inaczej, zapowiada się obiecująco. Z Tegrą Orin na pokładzie, nawet jeśli przyciętą, Switch Pro istotnie sprostałby technikom takim jak DLSS. Nie miałby też raczej problemu z typową przywarą aktualnego modelu, a mianowicie spadkami płynności animacji w scenariuszach intensywnej zawieruchy na ekranie. Ja to biorę w ciemno.