Masz dość podpinania masy kabli do laptopa, a nie masz złącza USB-C?
Jedną z głównych zalet nowoczesnych komputerów z USB-C jest możliwość podpięcia pod nie HUB-a USB. W ten sposób możemy mieć całe biurko przystosowane do pracy jak z PC. Mam tu na myśli wygodną klawiaturę, mysz, duży monitor, słuchawki/głośniki, czy zestaw masy innych akcesoriów, a wszystko to podłączamy do laptopa za pomocą złącza USB-C. Dodatkowo za jego pomocą nasz laptop w tym czasie się ładuje.

Sam przed przeprowadzką na swoje korzystałem z takiego rozwiązania i naprawdę wysoko je sobie ceniłem. Co jednak z osobami, które korzystają ze starszych laptopów? Czy są zmuszone do podłączania masy kabli do swojego sprzętu w sytuacji, kiedy ten nie ma dedykowanej stacji dokującej? Nic bardziej mylnego.
Dynabook dynadock
Jest to dość pokaźnych rozmiarów uniwersalna stacja dokująca. Pozwala ona na osiągnięcie podobnego wyniku, jak w przypadku USB-C, jednak za pośrednictwem portu USB-A zgodnego ze standardem 3.0. Wystarczy tylko podpiąć do niej nasz komputer przez kabel USB i zyskujemy:



- 4 x USB 3.0
- 2 x USB 2.0
- Gigabit LAN
- HDMI
- DVI
- 3 x wyjście audio 3,5 mm - słuchawki, 5.1 i mikrofon
Warto tu dodać, że do zestawu dołączana jest przejściówka DVI/VGA. No dobrze, ale skąd obraz? Otóż Dynabook oferuje wewnętrzną kartę graficzną, która pozwala na odbieranie obrazu przez USB 3.0. Całość działa także ze standardem USB 2.0, jednak wtedy trzeba się liczyć z wyższymi opóźnieniami w obrazie, oraz tym, że wszystkie porty w urządzeniu stają się z automatu USB 2.0.