Chiny z nową kartą graficzną. Do trzech razy sztuka?

Chociaż układ ten radzi sobie bez problemu z ray tracingiem i grami, to stworzony został głównie do pracy ze sztuczną inteligencją.

Przemysław Banasiak (Yokai)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Chiny z nową kartą graficzną. Do trzech razy sztuka?

Chińska firma Innosilicon oficjalnie zaprezentowała nowy chip Fenghua 3 (lub w przypadku zachodniego odbiorcy - Fantasy III) określany jako GPU nowej generacji. Układ ten jako pierwszy w branży łączy w sobie otwartoźródłową architekturę RISC-V z kompatybilnością z ekosystemem CUDA od NVIDII, co pozwala na wszechstronne zastosowanie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Aż 112 GB pamięci HBM pozwala na obsługę największych LLM

Mówimy tutaj o trenowaniu i wdrażaniu dużych modeli AI, aplikacjach multimodalnych i obliczeniach naukowych, aż po wymagające renderowanie grafiki. Fenghua 3 jest jednocześnie pierwszym na świecie GPU z obsługą medycznego standardu DICOM, zapewniającego wysoką precyzję wyświetlania obrazów w odcieniach szarości.

Pod kątem oprogramowania układ zapewnia zgodność z popularnymi ekosystemami sztucznej inteligencji i obliczeń, takimi jak PyTorch, CUDA, Triton czy OpenCL, a także z bibliotekami DirectX, OpenGL i Vulkan. Wspiera też różne systemy operacyjne, takie jak Windows, Linux i Android.

Chiny z nową kartą graficzną. Do trzech razy sztuka?

Fenghua 3 jest pierwszym chińskim GPU z obsługą sprzętowego ray tracingu przy rozdzielczości 8K, a do tego w pełni wspiera DirectX 12. W efekcie nadaje się do grania. Podczas prezentacji pokazano takie tytuły jak Tomb Raider, Delta Force czy Valorant, a rozgrywka była płynna. Nie wiemy jednak na jakich ustawieniach i ile dokładnie FPS osiągnięto.

Jest to jednak propozycja głównie do pracy z AI, co potwierdza aż 112 GB pamięci HBM. Jedna karta może obsługiwać modele 32B i 72B dla wielu użytkowników jednocześnie, natomiast konfiguracja z ośmioma kartami pozwala na pracę z gigantycznymi modelami jak DeepSeek 671B i 685B.

Efekty robią wrażenie, zwłaszcza, że cały projekt bazuje na krajowych rozwiązaniach sprzętowych i IP. Z ostatecznymi ocenami warto jednak się wstrzymać - wszystko będzie zależeć od dostępności, cen, poboru mocy i realnej wydajności. Nie bez powodu chińskie firmy cały czas wybierają układy NVIDII, zamiast chipów od Huawei.