Intel z kolejnymi problemami. Firma decyduje się na niecodzienny krok
Niebiescy stracili główną twarz w zakresie sztucznej inteligencji, a to wywołało wewnętrzny chaos. Rozwiązaniem ma być wkroczenie Lip-Bu Tana.
Intel nie ma ostatnio łatwego życia - najpierw problemy z procesorami, potem niepewności dotyczące rynku produkcji półprzewodników, a teraz dochodzi do tego sztuczna inteligencja. Po niespodziewanym odejściu szefa działu AI, Sachina Kattiego, który przeszedł do OpenAI, w firmie pojawiły się napięcia i niepewność co do dalszych działań w tym segmencie.
Cała nadziej w układach Crescent Island
Katti był główną twarzą Intela w zakresie AI, dlatego jego rezygnacja mocno zachwiała tempem prac i strategią całego działu. To właśnie dlatego prezes Niebieskich zamierza wejść w bardziej agresywną fazę reorganizacji. Lip-Bu Tan ogłosił, że przejmuje bezpośrednią kontrolę nad tym segmentem, co jest ruchem rzadko spotykanym w tak dużej korporacji.
W ostatnich tygodniach Intel przeszedł poważną restrukturyzację wewnętrzną, podczas której odeszło dwóch kluczowych menedżerów odpowiedzialnych za sztuczną inteligencję.
Spowodowało to zacieśnienie struktury kierowniczej, co może budzić wątpliwości co do efektywności zarządzania, choć jednocześnie Tan jest znany z udanych reorganizacji - m.in. wcześniejszego odwrócenia sytuacji w Cadence. Z tego powodu obecne działania postrzegane są przez część analityków jako potencjalnie pozytywny impuls dla firmy.
Nie brakuje też głosów, że Lip-Bu Tan szuka oszczędności nie tam gdzie trzeba. Potwierdza to wyprzedaż firm należących wcześniej do Intela, zwolnienie ponad 30 tysięcy pracowników, czy tak absurdalne decyzje jak zabranie dostępu do darmowej kawy i bananów w fabrykach i biurach.
Mimo wszystko Niebiescy muszą wziąć się w garść. Nie jest tajemnicą, że to NVIDIA dominuje na rynku akceleratorów oraz systemów AI, a AMD zadowala się resztkami. Jednak w tym zestawieniu Intel jest dosłownie planktonem. Cała nadzieja teraz w serii Crescent Island.