Naukowcy "czepiają się" kotów. Wrócili do nośnego tematu
Zazwyczaj wiele się mówi o zaletach posiadania domowych zwierząt i tego, i o tym jak dobrego wiele wnoszą one dla naszego zdrowia. Tymczasem, badacze sugerują, że posiadanie kota może podwoić ryzyko zachorowania na schizofrenię.
Badania sugerują, że posiadanie kota wiąże się z podwójnym ryzykiem
Według analizy 17 różnych badań, posiadanie kota jako zwierzęcia domowego, może podwoić ryzyko występowania schizofrenii u jego właściciela. Takiego zdania jest psychiatra John McGrath i jego współpracownicy z Queensland Centre for Mental Health Research w Australii. Ale to nic nowego - już badanie z 1995 roku, a potem z 2023 roku, udowodniło "istotny pozytywny związek między posiadaniem kota a zwiększonym ryzykiem zaburzeń związanych ze schizofrenią". Późniejsze badania przyniosły jednak bardziej mieszane wnioski. W związku z tym, naukowcy znów sięgnęli po ten nośny temat.
Badacze stwierdzili, że konieczne jest dokładne przejrzenie i ponowna analiza wszystkich badań na te tematy.
Nie o kota chodzi, ale o pasożyta, który "lubi" koty
Głównie chodzi o zakażenie pasożytem o nazwie Toxoplasma gondii (T. gondii), do zakażenia którym może dojść poprzez ugryzienie przez zakażonego kota lub przez jego odchody.
Szacunki wskazują, że T. gondii zaraża około 40 milionów ludzi w USA, zazwyczaj bezobjawowo. Po dostaniu się do ludzkiego organizmu T. gondii może infiltrować ośrodkowy układ nerwowy i wpływać na neuroprzekaźniki. Pasożyt ten słusznie zatem jest powiązany ze zmianami osobowości, pojawieniem się objawów psychotycznych i niektórymi zaburzeniami neurologicznymi, w tym schizofrenią.
Po uwzględnieniu zmiennych, odkryliśmy że u osób narażonych na kontakt z kotami, prawdopodobieństwo wystąpienia schizofrenii było dwukrotnie wyższe.
Ale zanim będzie można przedstawić jakieś jednoznaczne interpretacje, badacze będą musieli wykonać jeszcze szersze badania. Wnioski do których doszedł zespół naukowców opublikowano w czasopiśmie "Schizophrenia Bulletin".