Masz problem z alergiami? Naukowcy mają nietypowe rozwiązanie

Naukowcy odkryli sposób, by alergie na koty, roztocza czy pyłki mogły w przyszłości stać się mniej uciążliwe. Zamiast latami odkurzać i prać dywany, wystarczy… specjalny rodzaj oświetlenia.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Masz problem z alergiami? Naukowcy mają nietypowe rozwiązanie

Światło kontra alergeny

Alergie to nie reakcja na same zwierzęta czy rośliny, lecz na białka, które emitują. Koty produkują białko Fel d1 w ślinie, które jest alergenem. Osiada on na sierści i unosi się później w powietrzu. Nawet po miesiącach cząsteczki te mogą wywoływać kichanie i duszności. Problem w tym, że białka nie są żywe, więc nie da się ich "zabić" jak bakterii.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zespół z University of Colorado Boulder postanowił podejść do sprawy inaczej - zamiast usuwać alergeny, zmienił ich strukturę. Pod wpływem promieni UV222 białka tracą swój charakterystyczny kształt, przez co układ odpornościowy nie rozpoznaje ich już jako zagrożenia. Naukowcy porównują proces do rozłożenia origami. Tess Eidem, mikrobiolog i współautorka badania wyjaśniła sedno zagadnienia na zasadzie prostej analogii: "jeśli Twój układ odpornościowy źle reaguje na łabędzie, to gdy łabędź przestaje wyglądać jak łabędź, reakcja alergiczna nie następuje".

Badania wykazały, że już po 30 minutach ekspozycji na światło UV poziom alergenów w powietrzu spadał średnio o 20–25 procent. W przypadku kociego Fel d1 redukcja sięgnęła nawet 61 proc. po 40 minutach. To tempo nieporównywalne z miesiącami sprzątania czy kąpania zwierząt.

Choć technologia UV jest znana z dezynfekcji szpitali i lotnisk, dotąd stosowano silniejsze pasma wymagające ochrony oczu i skóry. UV222 jest łagodniejsze i uznawane za bezpieczne w pomieszczeniach, choć naukowcy ostrzegają przed ryzykiem powstawania ozonu.

W przyszłości takie lampy mogłyby stać się osobistym narzędziem – przenośnym "oczyszczaczem" powietrza dla alergików. A skoro ataki astmy wywołane alergenami zabijają codziennie około 10 osób w USA, gra jest warta świeczki.