Badacze ostrzegają: Rosja miesza w sprawie huraganów w USA

Huragany Helene i Milton dokonały ogromnych zniszczeń w USA. Ale okazuje się, że znalazł się ktoś, kto chciał na tym mocno zyskać. Jak wskazują najnowsze badania brytyjskiego Institute for Strategic Dialogue (ISD), rosyjskie media podsycały nastroje mieszkańców USA.

Bartłomiej Grzankowski (Grzanka)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Badacze ostrzegają: Rosja miesza w sprawie huraganów w USA

Sytuacja w USA jest obecnie dość dynamiczna. Wszystko przez finiszującą właśnie kampanię prezydencką, w której mierzą się ze sobą Donald Trump oraz Kamala Harris. Niektórzy mieszkańcy Stanów już oddali swój głos. Tymczasem południe kraju musiało mierzyć się z dwoma wielkimi huraganami w ostatnim czasie. To właśnie te wydarzenia miały wykorzystać rosyjskie media oraz sieć kont i stron internetowych do podsycania i manipulacji nastrojów u swojego rywala.

Dalsza część tekstu pod wideo

Disney World zatonął przez AI

Jak wskazują badania opracowane przez ISD, które zajmuje się śledzeniem dezinformacji oraz internetowego ekstremizmu, we wspomnianych wpisach o huraganach wykorzystywano nawet fałszywe obrazy stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji – to chociażby groźna powódź w Disney World, która w ogóle nie miała miejsca. Przykład ten, zweryfikowany jako AI przez Agencję Reutersa, można zobaczyć poniżej:

Badacze wskazują, że są to działania podobne do poprzednich kierowanych z rosyjskich adresów w stronę USA, gdzie uderzano w tematy takie jak imigracja, rasizm czy gospodarka. W efekcie starano się przedstawić Stany Zjednoczone jako kraj skorumpowany, brutalny i niesprawiedliwy. Przeprowadzoną analizę potwierdzają dane amerykańskiego wywiadu oraz prywatne firmy technologiczne, o których wspomina portal ABC News. Twierdzą one, że rosyjska aktywność gwałtownie wzrosła w ostatnim czasie. Termin wyborów prezydenckich w USA został ogłoszony na 5 listopada 2024 i Moskwa może chcieć wykorzystać okazję do osłabienia swojego rywala.

Na czym polegało badanie?

Treści zidentyfikowane przez ISD obejmowały anglojęzyczne posty przeznaczone oczywiście dla Amerykanów, a także rosyjskojęzyczną propagandę przeznaczoną dla odbiorców naszego wschodniego sąsiada. Spora część tych fałszywych lub manipulujących informacji była tym razem wymierzona w Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego oraz w administrację prezydenta Joe Bidena i wiceprezydent Kamali Harris. 

Za pewnie nie bez znaczenia jest tu fakt, że Donald Trump jest osobą bardziej sprzyjającą Rosji niż obecny duet gospodarzy Białego Domu. Ci zaś, w przeciwieństwie do konkurenta, mocno wspierają Ukrainę podczas toczącej się w tym kraju wojny, co nie jest na rękę Moskwie. To może stanowić sporą motywację do takich działań, których efekty możemy na bieżąco obserwować. Ostatnio chociażby urzędnicy amerykańskiego wywiadu potwierdzili, że Rosja stworzyła zmanipulowane wideo, aby oczernić kandydata Harris, gubernatora Minnesoty Tima Walza. Moskwa oczywiście odrzuciła twierdzenia, jakoby próbowała mieszać się w wybory w USA.