Zakaz telefonów w komunikacji miejskiej? Karkołomny projekt
Radni Krakowa przygotowali projekt uchwały, która ma wprowadzić zakaz korzystania z telefonów komórkowych oraz innych urządzeń elektronicznych w sposób uciążliwy dla pozostałych pasażerów komunikacji miejskiej.
Zakaz używania telefonów w krakowskiej komunikacji miejskiej? Jest projekt uchwały
Obecne przepisy, obowiązujące od 2008 roku, zakazują jedynie korzystania z radioodbiorników w pojazdach MPK Kraków, co w dobie smartfonów i nowoczesnych urządzeń multimedialnych jest już nieadekwatne. Projekt uchwały zakłada rozszerzenie tej definicji o urządzenia elektroniczne generujące hałas, które przeszkadzają innym podróżnym.
Chodzi zwłaszcza o korzystanie z telefonów z włączonym zestawem głośnomówiącym lub głośnikiem multimedialnym, a także odtwarzanie muzyki lub innych multimediów dźwiękowych bez słuchawek.
Inicjatywa zrodziła się z petycji złożonej do Rady Miasta, którą pozytywnie rozpatrzyła Komisja Skarg, Wniosków i Petycji oraz uzyskała poparcie prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego. Również Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, operator transportu miejskiego, wyraża się pozytywnie o proponowanych zmianach.
Warto w tym miejscu jednak podkreślić, że nikt nie chce zabronić zupełnego korzystania ze smartfonów. Jeśli ktoś wyłączy dźwięki czy skorzysta ze słuchawek, będzie mógł działać po staremu. Nowe przepisy uderzyłyby przede wszystkim w imprezowiczów, ale też w osoby starsze, które stanowią istotny odsetek pasażerów uprzykrzających podróż innym.
Próbowała Warszawa, ale bez efektu
W Polsce próby wprowadzenia zakazu hałaśliwego korzystania z telefonów w komunikacji miejskiej miały już miejsce, choć z ograniczonym skutkiem. Przykładem jest Warszawa, gdzie w 2017 roku pojawiły się naklejki z zakazem używania telefonów w niektórych autobusach.
Co jednak warto podkreślić, nie wprowadzono wtedy formalnych, prawnych przepisów tego zakazu, a sama inicjatywa nie zyskała trwałej mocy egzekwowania. Obecnie dodatkowych zakazów w Warszawie nie ma.
W innych krajach świata tego typu zakazy często nie są w ogóle potrzebne. Skrajnym przykładem jest Japonia, gdzie nie ma formalnego zakazu prawnego karzącego za głośne rozmowy telefoniczne w metrze, lecz takie zachowania są społecznie nieakceptowane i spotykają się z dezaprobatą innych pasażerów. Tam już sama presja społeczna skutecznie ogranicza hałas telefoniczny w transporcie publicznym.
Warto przypomnieć, że już w 2019 roku blisko polowa polskich pasażerów deklarowała korzystanie z telefonów komunikacji miejskiej, a stanowczo nie robiło tego jedynie 37% ankietowanych.