Japończycy zwiększają tempo. Start 1,4 nm już w 2027 roku
Produkcja półprzewodników to rynek warty dziesiątki miliardów dolarów rocznie, który cały czas rośnie. Japonia też chce na tym zarobić.
Rapidus ogłosił, że rozpocznie budowę nowej fabryki dla litografii 1,4 nm w roku fiskalnym 2027, a produkcja w Hokkaido ma wystartować w 2029. Decyzja ta ma pomóc japońskiemu producentowi skrócić dystans do TSMC, czyli obecnego lidera na rynku półprzewodników.
Początkowo Japończycy chcą obsługiwać tylko 5-10 klientów
Rapidus jest wspierany przez największe japońskie przedsiębiorstwa, w tym Toyotę i Sony, a także przez prywatne instytucje finansowe. Znaczące środki napływają również z budżetu państwa w formie dotacji i ulg. Startup otrzymał już obietnice finansowania na 1,7 biliona jenów, czyli około 44,2 miliarda złotych, a kolejne setki miliardów jenów są w drodze.
Mimo ogromnych nakładów Rapidus ma dużą i doświadczoną konkurencje - TSMC, Samsung oraz Intel. Amerykanie wystartowali już z litografią Intel 18A, czyli klasy 1,8 nm, a Tajwańczycy budują co i rusz kolejne zakłady z powodu wysokiego popytu ze strony centrów danych AI.
Oczywiście wybudowanie fabryki to dopiero pierwszy krok dla Japończyków. Niemal każdy producent półprzewodników zmaga się początkowo z niskim uzyskiem, a do momentu uzyskania sensownej wydajności produkcji często mija wiele miesięcy. Tutaj będzie podobnie.
Rapidus chce rywalizować z TSMC, ale jednocześnie deklaruje, że początkowo celuje w obsługę jedynie 5-10 klientów. Zapewnia też, że ich zaawansowane techniki pakowania chipów skrócą cykl produkcyjny względem konkurencji. Eksperci podchodzą do tego jednak sceptycznie, podkreślając, że do sukcesu potrzebne będą większe innowacje.