Chiny proponują nowe prawo. Pozwoli oszukiwać USA
Wygląda na to, że wojna handlowa między mocarstwami wcale nie zwalnia. Tym razem Państwo Środka chce się bawić w kotka i myszkę z Wielkim Bratem.
Zgodnie z informacjami podanymi przez agencję Bloomberg, jeden z delegatów w Narodowym Kongresie Ludowym przedstawił propozycję nowych regulacji umożliwiających firmom wspieranym przez rząd utajnianie dostawców zagranicznych. Rozwiązanie to pozwoliłoby omijać amerykańskie ograniczenia handlowe i utrudniałoby wykrywanie ewentualnych nielegalnych dostaw.
Chiny dążą do utrzymania dostępu do globalnych rozwiązań
Guan Wenhui zasugerowała, aby firmy z amerykańskiej czarnej listy nie były zobowiązane do ujawniania swoich dostawców w ramach przetargów publicznych. Jej zdaniem taka jawność wywołuje presję na zagranicznych partnerach, co w konsekwencji potrafi doprowadzić do zerwania współpracy z chińskimi podmiotami.
Trzeba jednak zaznaczyć, że już teraz Chińczycy znajdują sposoby na pozyskanie zaawansowanych układów scalonych, oprogramowania czy narzędzi produkcyjnych ze Stanów Zjednoczonych, Europy oraz Japonii - często poprzez kraje pośrednie jak Singapur czy firmy fasadowe. Jest to jednak często droższe, niż bezpośredni zakup od producenta.
W dodatku chińskie firmy wyszukują luki w amerykańskich przepisach, a także korzystają z modeli sprzedaży, w których producent dostarcza układy w formie krzemowych wafli do pośrednika, a następnie są one tam cięte, pakowane i oznaczane tak, by ukryć faktyczne źródło pochodzenia.
Choć nie wszystkie propozycje składane przez delegatów NPC przekładają się na zmiany prawne, wypowiedź Guan Wenhui sygnalizuje kierunek polityki Chin: dążenie do utrzymania dostępu do globalnych rozwiązań technologicznych. W połączeniu z intensywnym rozwojem rodzimych innowacji, można spodziewać się dalszych prób obchodzenia restrykcji i podtrzymywania konkurencji technologicznej ze Stanami Zjednoczonymi.
