Szkło przyciemniające telefon wcale nie jest dziwnym trendem wśród nastolatków. Naklejka z filtrem prywatyzującym może znacznie zwiększyć bezpieczeństwo korzystania ze smartfona.
Szkło na telefon z filtrem przyciemniającym z ang. privacy screen protector, to podobno hit wśród pokolenia Z. Również w Polsce szkło z filtrem prywatności zyskuje popularność - wystarczy trochę się rozejrzeć, aby dostrzec kogoś używającego smartfona z pozornie wyłączonym ekranem.
Szkło z filtrem prywatyzującym, bo tak określa się je w polskiej części Internetu, sprawia, że treść wyświetlana na ekranie telefonu jest widzialna wyłącznie dla osoby patrzącej wprost na ekran. Jeśli ktoś spróbuje podejrzeć co jest na Twoim wyświetlaczu patrząc z boku, zobaczy tylko czarny ekran.
Co ciekawe nie dzieje się to za sprawą magii, a dzięki zastosowaniu technologii mikrożaluzji - mikroskopijnych kanałów działających na zasadzie soczewek, uniemożliwiających odczytanie ekranu nawet pod kątem 30 stopni. Filtry prywatyzujące są dostępne również na większe ekrany: tabletów, laptopów oraz monitorów.
Filtr ochrony prywatności często jest dodatkową funkcją ochronną hartowanego szkła na smartfony. Taki filtr przyciemniający na smartfona chroni nie tylko przed podglądaniem wiadomości czy zdjęć przez obcy ludzi, ale przede wszystkim zwiększa bezpieczeństwo danych wrażliwych.
Hasła, kody PIN, numery telefonów, adresy e-mail, adresy zamieszkania, dane logowania do banków i wiele innych. Nigdy nie ma pewności: kto i w jakim celu może spoglądać na Twój telefon w zatłoczonym miejscu. Warto więc, dodatkowo zabezpieczyć swojego smartfona, szczególnie, że szkło hartowane z filtrem prywatyzującym wcale nie musi być droższe od zwykłego.
Zobacz: Naklejasz szkło lub folię na telefon? Oto, co musisz wiedzieć
Zobacz: Wyciek danych z Telegrama. Skradziono miliony adresów e-mail
Źródło zdjęć: Shutterstock | Dmytri Archangel
Źródło tekstu: Phonearena, oprac. wł