Pułapka na Polaków. To drobny szczegół, a można mieć wiele kłopotów
Oszustwa na dopłatę do paczki są bardzo popularne. Ale oszuści, wzbijają się na wyżyny kreatywności. Wygląda na to, że opracowali nowy schemat działania. Tym razem wcale nie chodzi o dopłatę do paczki.

Niestety, dość łatwo się nabrać, biorąc pod uwagę fakt, że ostatnimi czasy bardzo często oczekujemy na przesyłkę z Chin. Tym razem to nikt inny, jak Poczta Polska przesyła nam wiadomość o przesyłce z Shein.
Treść wiadomości jest jednoznaczna - zawiera ona informację, że paczka jest gotow do doręczenia, ale nastąpiła konieczność potwierdzenia adresu dostawy. "Adres doręczenia nie został potwierdzony". Mail zawiera także małą, aczkolwiek subtelną, groźbę:



Czas dostawy od 5 do 7 dni. Jeśli adres nie zostanie potwierdzony, zamówienie zostanie zwrócone do nadawcy.
Po wejściu na stronę, okazuje się że to nie wszystko. Adresat musi dokonać jeszcze drobnej opłaty za dostawę i w tym celu oczywiście musi podać dane karty. No i to jest ten moment, kiedy powinniśmy nabrać podejrzeń. To niestety pułapka.
Jak się możemy domyślić to nie jest mail od Poczty Polskiej i możemy być pewni, że żadna paczka do nas nie trafi. Podane informacje za to trafią prosto w ręce oszustów.
Niezależnie od wariantu, który wybierzemy (normalna lub szybka dostawa), zostanie aktywowana płatna subskrypcja na naszym koncie w kwocie 48.45 €, pobieraną co 14 dni.
Pamiętaj, aby nie podawać swoich danych osobowych na podejrzanych stronach i zawsze sprawdzaj wiarygodność wiadomości bezpośrednio u źródła. Skontaktuj się z przewoźnikiem i dopytaj, czy z faktycznie z adresem powiązana jest jakakolwiek nieopłacona przesyłka.