Kasjerki ich nienawidzą. Prostym trikiem sprawili, że nie mogą być winne grosika
Brytyjczycy mają ciekawy pomysł na ograniczenie użycia bilonu i wcale nie chodzi o całkowite jego porzucenie. Z pomocą ma przyjść aplikacja na Androida i iOS.

Zasadniczo, monety o najniższym nominale to coraz częściej problem. Jeśli wierzyć w dostępne w sieci statystyki, to koszt wybicia 1 grosza jest nawet pięciokrotnie wyższy niż jego wartość, a później na piedestał wchodzi jeszcze logistyka. Sprzedawcy miedziaków zazwyczaj nie mają, klienci narzekają na wypchane portfele i ostatecznie nikt drobnicy nie lubi.
Do rangi wielkomiejskich legend urosły historie o kasjerach i kasjerkach, którzy regularnie chcą być "winni grosika". Klienci, chcąc być uprzejmi, często przytakują – a potem z kolei pojawia się wątek finansowej asertywności i cały szereg analiz na pograniczu etyki i prawa. Uwaga, mogłoby tego wszystkiego nie być.



Brytyjski startup Shrap stworzył aplikację mobilną pełniącą rolę cyfrowej portmonetki. Idea polega na przyjmowaniu reszty z zakupów na specjalną e-kartę, której założenie i prowadzenie są bezpłatne. Słowem, zamiast gimnastykować się z kilogramami miedzi i potem tłumaczyć ich brakiem, sprzedawca może zwrócić pieniążki bezgotówkowo. Zgromadzone tym sposobem środki wykorzystamy niczym prepaid, a więc zapłacimy nimi za kolejne zakupy. Albo błyskawicznie przekażemy innemu użytkownikowi.
Autorzy projektu chcą ponadto rozstawić wpłatomaty do zasilania e-karty bilonem. Tak, by ostatecznie zrezygnować ze słoików, świnki skarbonki i innych tego rodzaju fizycznych lokat.
Jak donosi serwis Cashless, testy narzędzia rozpoczęły się jeszcze przed pandemią, ale z oczywistych przyczyn zostały wstrzymane. Obecnie, uzbrojona dodatkowo w rekomendację Financial Conduct Authority (brytyjski odpowiednik KNF), aplikacja wznawia swoje działanie. Jeśli próby wypadną pozytywnie, należy spodziewać się szerszej implementacji. Być może także poza terenem UK, czego pomysłodawcy nie wykluczają.