NVIDIA wygrała. Nikt nie chce kupować układów AMD

Branżowe analizy są bezlitosne. Mimo początkowego zainteresowania ofertą AMD największe firmy nadal chętniej sięgają po rozwiązania NVIDII.

Przemysław Banasiak (Yokai)
7
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
NVIDIA wygrała. Nikt nie chce kupować układów AMD

Najnowszy akcelerator AI od Czerwonych, czyli AMD Instinct MI325X, debiutował na rynku pod koniec ubiegłego roku. A więc rok później niż NVIDIA H200 i niemal równocześnie z premierą nowszej serii NVIDIA Blackwell. Był to niefortunny okres, bowiem większość klientów postawiła na znane, sprawdzone i po prostu wydajniejsze propozycje od Zielonych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Słaba skalowalność, niska wydajność i restrykcje rządu USA

Pierwsze testowe zamówienia u AMD złożone przez Microsoft nie przerodziły się w długoterminowy kontrakt - amerykański gigant nie zadeklarował kolejnych zakupów. Aby przyciągnąć nowych odbiorców, AMD zdecydowało się więc obniżyć swoją marżę, a więc i ceny. Posunięcie to zainteresowało m.in. Oracle oraz kilka innych firm, lecz skala tych zamówień wciąż blednie przy wolumenie, jaki generuje NVIDIA.

Kluczowym ograniczeniem u Czerwonych jest skalowalność. W przypadku Instinct MI325X mowa o maksymalnie ośmiu GPU w jednej jednostce, podczas gdy NVIDIA GB200 NVL72 pozwala na zbudowanie klastra z aż siedemdziesiąt dwóch GPU. O ile w przypadku HPC byłoby to do przełknięcia, tak w przypadku dominującego obecnie AI już nie.

AMD pozycjonuje Instinct MI325X jako konkurencję głównie dla chłodzonych powietrzem modułów NVIDIA HGX B200 NVL8 i HGX B300 NVL16, lecz również w tym segmencie Zieloni utrzymują przewagę tak w surowej wydajności, jak i całkowitym koszcie posiadania. Główną zaletą Czerwonych pozostaje wysoka przepustowość i pojemność pamięci w przystępnej cenie. To jednak zainteresuje głównie mniejsze podmioty i nie pozwoli na objęcie pozycji lidera. Zwłaszcza po stracie chińskich klientów przez decyzje rządu USA.