Polacy czekali i się doczekali. Film z marszu stał się hitem Netflixa

Są takie produkcje, które są szczególnie bliskie sercom Polaków. "Sami swoi. Poczatek" właśnie do takich należy. Chyba nie ma filmu, na którego Polacy by bardziej nie czekali. Z sentymentu do starej kultowej produkcji. 

Anna Kopeć (AnnaKo)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Polacy czekali i się doczekali. Film z marszu stał się hitem Netflixa

Prosto z ekranów kin, do listopadowego repertuaru Netflixa trafiła kontynuacja kultowego filmu - "Sami swoi. Poczatek" i z miejsca stała się hitem. Już po pierwszym dniu emisji, jest to najpopularniejszy tytuł na platformie streamingowej. 

Dalsza część tekstu pod wideo

"Sami swoi. Początek" pozwala nam ponownie przyjrzeć się nam samym w krzywym zwierciadle i zanurzyć się w świecie zwaśnionych rodów Kargulów oraz Pawlaków. Reżyserem kontynuacji kultowej serii jest Artur Żmijewski, a za scenariuszem stoi Andrzej Mularczyk. 

"Sami swoi. Początek" - wybuchowe sąsiedztwo

Akcja toczy się na Podolu, nieco wcześniej niż bohaterowie przenieśli się na Ziemie Odzyskane. Ukazuje życie na wsi, w której najbardziej skomplikowane są relacje wiejskiej społeczności. Film miał premierę kinową 16 lutego i zgromadził przed ekranami kin ponad 800 tysięcy widzów. Recenzje może nie były jakieś wielce entuzjastyczne, ale ogólnie pozytywne. Miał także swoją premierę w serwisie Max, zanim trafił na Netflixa. Tymczasem, widzowie tutaj tylko na niego czekali. Wystarczył jeden dzień, a zagościł na pierwszym miejscu najchętniej oglądanych tytułów w Polsce. 

Pierwsza seria filmu "Sami swoi" miała premierę w 1967 roku. Doczekała się jeszcze dwóch sequeli: "Nie ma mocnych" (1974) oraz "Kochaj albo rzuć" (1976). 

"Sami swoi. Początek" do obejrzenia na Netflixie od 15 listopada.