Koniec drobnego druczku? UOKiK chce zrewolucjonizować kredyty na dom

Wielu z nas marzy o własnych czterech kątach, ale często droga do nich jest wyboista. Kredyty hipoteczne w Polsce bywają drogie, a umowy tak zagmatwane, że trudno cokolwiek zrozumieć. Ale Tomasz Chróstny, szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), ma plan, który może sporo namieszać na rynku – i to na naszą korzyść.

Marian Szutiak (msnet)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Koniec drobnego druczku? UOKiK chce zrewolucjonizować kredyty na dom

Kredytowa zmora: wysokie koszty i niejasne zasady

Kredyty na mieszkanie w Polsce to często droga przez mękę. Nie dość, że są jednymi z najdroższych w Europie, to jeszcze umowy są pełne pułapek i niezrozumiałych zapisów. Banki często dorzucają nam dodatkowe ubezpieczenia czy karty, żeby tylko podbić marżę. A my czujemy się jak na polu minowym, próbując podjąć jedną z najważniejszych decyzji w życiu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ale UOKiK chce z tym skończyć. Plan jest taki: jeden, obowiązkowy dla wszystkich banków wzór umowy o kredyt ze stałym oprocentowaniem na określony czas. Co najważniejsze, banki nie mogłyby w nim nic zmieniać na własną rękę.

UOKiK wie, co robi – doświadczenie to gwarancja bezpieczeństwa

Urząd od lat przygląda się rynkowi kredytów, słucha naszych skarg i walczy z nieuczciwymi praktykami. Specjaliści z UOKiK siedzieli nad tym ponad rok, żeby przygotować wzory umów, które sprawdzą się przy kupnie mieszkania – czy to nowego od dewelopera, czy używanego.

Tego typu wzorce wydają się być dziś wręcz niezbędne dla zapewnienia Polkom i Polakom otwartego dostępu do tańszego finansowania zakupu mieszkania czy budowy domu.

Projektując wzorce zaangażowaliśmy do pracy zarówno przedstawicieli Związku Banków Polskich, jak i Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Wszyscy oni wspierają wprowadzenie do polskiego prawa bezpiecznego, uczciwego i niepodważalnego wzorca umowy kredytu hipotecznego opartego o okresowo stałą stopę procentową. Mamy przygotowane zmiany prawne w tym zakresie i chcielibyśmy jak najszybciej rozpocząć prace legislacyjne oraz konsultacje publiczne, dlatego wystąpiłem do Pana Premiera o upoważnienie oraz o wpis do wykazu prac Rady Ministrów. Mam nadzieję, że te potrzebne kredytobiorcom zmiany spotkają się z przychylnością rządu.

Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK

Co my z tego będziemy mieli? Proste zasady, spokój i mniej kosztów

Jeśli taki jeden wzór umowy wejdzie w życie, zyskamy naprawdę sporo:

  • Koniec z pułapkami w umowach: banki nie będą mogły dopisywać swoich haczyków i niekorzystnych dla nas zapisów,
  • Łatwiej porównasz oferty: skoro umowy będą takie same, od razu zobaczysz, która oferta jest najlepsza, bez wertowania setek stron drobnym druczkiem,
  • Żadnych wciskania dodatkowych produktów: bank nie zmusi Cię do kupowania niepotrzebnych ubezpieczeń czy kart, żeby dostać lepszą marżę, a to powinno oznaczać niższe i bardziej przewidywalne raty,
  • Jasne zasady wcześniejszej spłaty: będzie wiadomo, ile dokładnie zapłacisz, jeśli zechcesz spłacić kredyt wcześniej,
  • Stabilna rata przez lata: przez co najmniej 5 lat Twoja rata się nie zmieni, co może stanowić dużą ulgę, zwłaszcza na początku spłacania kredytu.

Szef UOKiK ma nadzieję, że z czasem, gdy rynek kredytów ze stałą stopą się rozwinie, a stopy procentowe spadną, banki zaczną oferować stałe oprocentowanie na dłużej niż 5 lat, a może nawet na cały okres spłaty kredytu.

Banki też odetchną: mniejsze ryzyko problemów z prawem

Może się wydawać, że to tylko dla nas korzyść, ale banki też na tym zyskają. Dlaczego? Bo teraz bardzo boją się problemów prawnych związanych z umowami, a to kosztuje. Pomyślcie, prawie połowa marży banku na kredycie hipotecznym w 2024 roku to był koszt właśnie tego ryzyka. To miliony złotych.

Jeśli będzie jeden, jasny wzór umowy, zatwierdzony przez prawo (i zgodny z tym, co mówi Unia Europejska), banki nie będą musiały się tak martwić, że ktoś ich pozwie. Po prostu, jeśli prawo zapewni, że umowa jest fair dla obu stron, to trudniej będzie ją podważyć w sądzie.

Konsumenci potrzebują bezpiecznych umów - jasnych zasad, które pozwolą dokonywać najlepszych wyborów, kiedy planują zaciąganie wysokich zobowiązań na długie lata. To często wybory o życiowym charakterze. Z kolei sektor potrzebuje rozwiązania, które zapewni stabilność i sprawiedliwe zasady gry rynkowej. Chodzi o to, by konsumenci mieli pewność, że w umowie nie znajdzie się żadne nieuczciwe i szkodliwe dla nich postanowienie, a banki - gwarancję, że nikt nie podważy ich umowy w sądzie. W ten sposób ograniczymy ryzyko prawne, które w tej chwili stanowi największy składnik marży banków. Osiągnięcie obu tych celów zagwarantuje przyjęcie wzorca umowy kredytowej w formie ustawy. Mamy nadzieję, że niezwłocznie otrzymamy wpis do wykazu prac legislacyjnych i upoważnienie do prowadzenia prac tak, aby na początku przyszłego roku projekt mógł trafić do Sejmu i Senatu i został uchwalony najpóźniej w połowie 2026 roku.

Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK

UOKiK chce, żeby prace nad nowymi przepisami ruszyły jak najszybciej. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, projekt trafi do Sejmu na początku przyszłego roku, a nowe zasady mogłyby zacząć obowiązywać najpóźniej w połowie 2026 roku. Jeśli tak się stanie, czeka nas prawdziwa rewolucja na rynku kredytów – z korzyścią dla nas wszystkich.