Wiele nie musiał robić. Chwila i dostał przelew na 2,2 tys. zł
W całej tej gonitwie za łatwym zarobkiem, oszuści nie oszczędzają nikogo. 2,2 tysiąca złotych stracił mieszkaniec Włoszczowy, tylko dlatego, że chciał pomóc koledze. Problem w tym, że to nie kolega do niego zadzwonił.

Niczego nie podejrzewający mieszkaniec Włoszczowy odebrał telefon od kolegi. Ten, będąc w potrzebie finansowej, poprosił go o niewielką pożyczkę. Włoszczowianin podał mu kod BLIK. Tym sposobem, stracił 2,2 tysiąca złotych.
Policja apeluje - zachowajmy czujność oraz bądźmy ostrożni. Oszuści ciągle modyfikują swoje metody działania i korzystają z każdej okazji, aby wykorzystać zaufanie niczego nie podejrzewających osób. To już powszechna praktyka, że przestępcy stosując metodę "na BLIK" podszywają się pod bliskich, prosząc o przelew konkretnej ilości pieniędzy. A tu ich fantazja nie zna granic!



Zawsze weryfikujmy dokładnie dzwoniącego oraz wszelkie otrzymane informacje, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą prośby o wsparcie finansowe. I choć cały ten proces wymaga kilku kroków, to nadal się nabieramy i zapominamy o zdrowym rozsądku.
A przecież proszona o pomoc osoba, musi najpierw zalogować się do swojego banku, aby wygenerować w aplikacji kod BLIK do płatności telefonem. Następnie przesłać go znajomemu. Cały ten proces wymaga potwierdzenia transakcji, ale osoba to robi, wierząc że pomaga swojemu znajomemu.
Pamiętajmy, aby zawsze wylogowywać się z aplikacji i stosować dwuskładnikowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych - wówczas nie będzie łatwo oszustom przejąć naszego konta i podszyć się pod znajomą dla nas osobę. Zawsze też potwierdzajmy tożsamość "znajomych", którzy znajdą się w potrzebie. Najlepiej rozłączyć się i zadzwonić do takiej osoby samemu.