Kampania Blika zmierza ku końcowi. "Koniec z sianem"
Blik po raz kolejny przekonuje, że warto z niego korzystać. Najnowszy spot to kolejna prezentacja zalet Blika tłumaczonych na tzw. "chłopski rozum".
Kiedy wszyscy dookoła zachwycali się polskim serialem "1670", Blik nie zamierzał pozostawać bezczynnie i swoją kampanią digitalową reklamował sam siebie, nawiązując do trendu związanego z polską wsią. Znakiem wyróżniającej kampanię jest to, że gotówkę nazywa sianem. Trzeba przyznać, że kolejny (zapewne ostatni już) spot w ramach tej kampanii wywołuje lekki uśmiech na naszej twarzy, i jest dość miły dla oka.
Ale czy Blik faktycznie musi się reklamować?
Wydawałoby się, że wcale tego nie potrzebuje. Przelew na telefon Blik to obecnie jedna z najczęściej wykorzystywanych form przekazywania sobie pieniędzy w Polsce. Jak mówią dane, tylko w pierwszej połowie tego roku, użytkownicy "BLIKALI" ponad 350 milionów razy, co stanowiło jedną czwartą wszystkich transakcji Blikiem zrealizowanych w tym czasie.
Najwyraźniej Blik chce, aby wysokie tempo wzrostu liczby osób korzystających z tej usługi, utrzymywało się cały czas na tym samym poziomie. Stąd potrzeba kampanii, która trwa już od września i lada moment się kończy - trwa bowiem do 31 października 2025.
W ramach kampanii wpisującej się w serię "Ludzie Ery Blika" mieliśmy niepowtarzalną okazję przenieść się na polską wieś, końca XVIII wieku. Bohaterowie spotów borykali się z rozmaitymi problemami, związanymi ze zbieraniem lub przekazywaniem siana. Cała ta wygoda i bezpieczeństwo przelewania "siana" w obecnych czasach za pomocą Blika, stanowi kontrast dla problemów chłopów z dawnych czasów.
W spotach usłyszeliśmy głos Mirosława Baki, który "na chłopski rozum" przekonuje do zalet Blika.