Test telefonu Samsung Galaxy S20+. To nowy król wydajności, który szybko dostaje zadyszki
Samsung zaprezentował w lutym nową serię flagowych smartfonów, Galaxy S20. W moje ręce wpadł tym razem środkowy model z tej rodziny, Galaxy S20+ w wariancie 5G 12/128 GB. Urządzenie to przynosi nieco nowości, w tym zmieniony wygląd tylnego modułu fotograficznego. Galaxy S20+ to także bardzo wysoka wydajność, zapewniona przez nowy chipset Exynos 990. Co jeszcze w nim można znaleźć, a także jakie są wady i zalety koreańskiego produktu – tego się dowiecie po lekturze tej recenzji.

Najważniejsze cechy telefonu (SM-G986B/DS):
- Szklana obudowa z aluminiową ramką, Corning Gorilla Glass 6,
- Odporność na wodę i pyły zgodnie z normą IP68,
- Wymiary: 161,9 x 73,7 x 7,8 mm, masa: 188 g,
- 6,7-calowy wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości QuadHD+ (1440 x 3200 pikseli, 525 ppi), funkcja Always-on, czujnik oświetlenia,
- Czytnik linii papilarnych pod powierzchnią ekranu (ultradźwiękowy), barometr,
- Ośmiordzeniowy chipset Exynos 990 (2 x Mongoose M5 @2,73 GHz + 2 x Cortex-A76 @2,5 GHz + 4 x Cortex-A55 @2,0 GHz), proces technologiczny 7 nm,
- Jedenastordzeniowa grafika Mali-G77 MP11,
- 12 GB RAM-u, 128 GB pamięci wewnętrznej (108 GB dla użytkownika), karty pamięci microSD do 1 TB,
- 2 gniazda na karty nanoSIM, SIM2 zamiennie z microSD,
- Łączność 5G (5+ Gb/s), LTE Cat20 (2048/150 Mb/s), Wi-Fi a/b/g/n/ac/ax (2,4/5 GHz), Wi-Fi Direct, Bluetooth 5.0, ANT+, NFC, GPS/Galileo/GLONASS/Beidou, cyfrowy kompas, USB-C 3.1, USB-OTG,
- Główny aparat 12 Mpix (piksele 1,8 µm), obiektyw 26 mm z przysłoną f/1.8, Dual Pixel PDAF, optyczna stabilizacja obrazu, diodowa lampa, filmy 4320p@24fps, 2160p@60fps, 1080p@240fps, 720p@960fps, HDR10+, dual-video-rec; drugi aparat 12 Mpix (piksele 1,4 µm), obiektyw ultraszerokokątny 13 mm z przysłoną f/2.2, Super Steady video; trzeci aparat 64 Mpix (piksele 0,8 µm), "teleobiektyw" z przysłoną f/2.0, PDAF, optyczna stabilizacja obrazu, zoom hybrydowy 3x; czujnik TOF 3D 0,3 Mpix,
- Przedni aparat 10 Mpix (piksele 1,22 µm), obiektyw 26 mm z przysłoną f/2.2, Dual Pixel PDAF, filmy 2160p@60fps,
- Niewymienny akumulator litowo-polimerowy o pojemności 4500 mAh, szybkie ładowanie 25 W, USB Power Delivery 3.0, szybkie ładowanie bezprzewodowe Qi/PMA 15 W, bezprzewodowe ładowanie innych urządzeń (9 W),
- Android 10 z interfejsem Samsung One UI 2.1 (test na oprogramowaniu G986BXXU1ATCH),
- Cena wyjściowa: 4849 zł.
Zestaw testowy
Samsung Galaxy S20+ to kolejny smartfon tego producenta, który trafił do mnie bez żadnych akcesoriów. Skorzystałem więc z tego, co było dołączonego do modelu Galaxy Note10+, który posiadam: ładowarki 25 W z odłączanym przewodem USB-C oraz słuchawek dokanałowych AKG. Do testów otrzymałem egzemplarz smartfonu w kolorze czarnym.
Wygląd zewnętrzny i ergonomia
Samsung Galaxy S20+ zmienił się nieco w stosunku do swojego poprzednika, modelu Galaxy S10+. Koreański producent minimalnie zwęził swój nowszy model oraz rozciągnął go w pionie. Dzięki temu zabiegowi testowane urządzenie wydaje się zgrabniejsze. Przód smartfonu wciąż wygląda atrakcyjnie, a całość dobrze leży w dłoni. Niestety tylna, prostokątna i do tego wystająca „wyspa fotograficzna” mnie nie przekonuje – w porównaniu do używanego przeze mnie Galaxy Note10+ wygląda to po prostu źle. Jak to zwykle bywa w przypadku szklanych urządzeń z ramką pokrytą błyszczącym lakierem, ciężko jest utrzymać obudowę smartfonu w czystości.
Prawie cały przód urządzenia zajmuje zakrzywiony na bokach wyświetlacz z małym otworem w górnej części na obiektyw aparatu fotograficznego do zdjęć typu selfie. Nad ekranem umieszczona została wąska szczelina, stanowiąca wylot górnego głośnika. W górnej części przedniego panelu znajdują się również czujniki – zbliżania i oświetlenia.
W stosunku do S10+ zmienił się również układ przycisków fizycznych. Na prawym boku jest teraz nie tylko przycisk zasilania, ale również przyciski głośności. Oddzielny przycisk Bixby zniknął, podobnie jak w serii Note10 – przycisk zasilania może służyć do wywołania asystenta głosowego Samsunga. Lewy bok smartfonu jest pusty.
Port USB-C znajduje się tam, gdzie zwykle powinien się znajdować – na dole. Towarzyszy mu otwór mikrofonu oraz wyloty dolnego głośnika. Na górze znajdziemy otwór dodatkowego mikrofonu oraz wysuwaną tackę na karty (2 x nanoSIM lub nanoSIM + microSD).
Biometria
Z wyświetlaczem Samsunga Galaxy S20+ zintegrowany został ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych. To nowa wersja tego rozwiązania, która działa zdecydowanie lepiej niż we wcześniejszych flagowcach Koreańczyków, w tym w Galaxy Note10+ czy Galaxy S10+. W zasadzie mógłbym powiedzieć, że w końcu Samsung stworzył smartfon ze sprawnie działającym podekranowym skanerem odcisków palców – brawo!
Urządzenie można odblokować również za pomocą funkcji rozpoznawania twarzy. To zawsze działało sprawnie i tak jest nadal. Pozostaje jednak pytanie, czy jest to bezpieczny sposób, skoro skanowanie jest robione za pomocą pojedynczego obiektywu fotograficznego, który rejestruje płaski obraz.
Wyświetlacz i jakość obrazu
Samsung Galaxy S20+ wyposażony został w 6,7-calowy wyświetlacz o rozdzielczości QuadHD+ (1440 x 3200 pikseli), co daje zagęszczenie punktów na poziomie 525 ppi. To w zupełności wystarcza, by obraz był ostry, a zauważenie poszarpanych krawędzi niemożliwe. Podobnie zresztą będzie przy ustawionej domyślnie rozdzielczości FullHD+, co pozwala zaoszczędzić nieco energii akumulatora, a poza tym daje nam dostęp do odświeżania obrazu na poziomie 120 Hz oraz próbkowania dotyku na poziomie 240 Hz.
Panel Dynamic AMOLED w S20+ to klasa sama w sobie. Do czynienia mamy tu z jednym z najlepszych wyświetlaczy na rynku, który zapewnia między innymi bardzo dobrą czytelność w każdych warunkach. Tu przydaje się świetny kontrast (czerń w AMOLED-ach jest naprawdę czarna) oraz wysoka jasność. Ta ostatnia podczas testów sięgała 835 nitów w trybie automatycznym oraz 398 nitów w trybie ręcznym.
W Galaxy S20+ dostępne są dwa tryby wyświetlania kolorów: Naturalny i Żywy. W tym drugim mamy dostęp do ręcznego ustawiania balansu bieli. W trybie naturalnym kolory są w wysokim stopniu zgodne z paletą sRGB (średnia ΔE na poziomie 1,7). Ekran obsługuje tryb technologię HDR, co przekłada się na lepszy odbiór treści między innymi w takich serwisach, jak Netflix czy Amazon Prime Video.
W testowanym smartfonie nie zabrakło również takich funkcjonalności, jak filtr światła niebieskiego, tryb ciemny czy ekran Always-on, który pokazuje na wygaszonym wyświetlaczu takie informacje, jak na przykład godzina, poziom naładowania akumulatora i powiadomienia. Ostatnia funkcja ma rację bytu przede wszystkim na panelach OLED (i AMOLED), gdzie do pokazania czerni nie trzeba zużywać energii.
Głośniki i jakość dźwięku
Samsung Galaxy S20+ ma dwa głośniki do odtwarzania multimediów, przy czym w ustawieniu pionowym dolny głośnik pracuje jako prawy kanał, a górny jako lewy. Przy ustawieniu poziomym, przypisanie kanałów jest zgodne z położeniem głośnika. Oba razem grają bardzo dobrze i dosyć głośno – w odległości około 60 cm od telefonu zmierzone maksimum to 79,5 dB (zarówno dla muzyki, jak i dzwonka telefonu).
Wbudowanym głośnikom brakuje tylko głębszych basów, więc aby je uzyskać, lepiej sięgnąć po w miarę dobre słuchawki lub domowy zestaw audio ze wzmacniaczem. Podczas testów korzystałem ze słuchawek dokanałowych AKG, stanowiących część zestawu sprzedażowego z Samsungiem Galaxy Note10+ (podłączane przez USB-C) oraz bezprzewodowych słuchawek nausznych firmy Sony. W obu przypadkach słuchanie muzyki było przyjemnością. Słychać było całe spektrum tonów, od bardzo niskich po bardzo wysokie.
W Galaxy S20+ znajdziemy standardowy dla flagowych Samsungów zestaw ulepszeń dźwięku. Do dyspozycji mamy tu nastawy Dolby Atmos, equalizer oraz skaler UHQ. Jest też funkcja Adapt Sound, która dopasowuje ustawienia dźwięku do naszych uszu – możemy tu wskazać nasz przedział wiekowy lub przeprowadzić „badanie” polegające na słuchaniu próbek dźwięku o różnych częstotliwościach i odpowiadaniu na pytanie, czy je słyszymy.
Interfejs systemowy
Samsung Galaxy S20+ pracuje pod kontrolą systemu z interfejsem One UI 2.1. Jego cechą charakterystyczną jest dzielenie (w wielu miejscach_) ekranu na część interaktywną (na dole) i część prezentacyjną (na górze), co ułatwia sterowanie urządzeniem za pomocą jednej ręki. Niezależnie od tego mamy też tryb obsługi jedną ręką, który zmniejsza obszar roboczy ekranu.
Domyślnie ekran startowy jest podzielony na pulpity (na lewo od nich jest ekran Samsung Daily z najważniejszymi informacjami) oraz szufladę ze skrótami do aplikacji. Tę ostatnią można wyłączyć. W obu miejscach da się tworzyć katalogi, dzięki którym łatwiej jest zachować porządek.
Interfejs One UI można dostosować do własnych preferencji, zmieniając jego wygląd za pomocą zestawów motywów, tapet czy ikon. Wiele tego typu treści znajdziemy w aplikacji Galaxy Themes (darmowych i płatnych), będącym częścią oprogramowania telefonu. Są tu też inne, typowe dla Samsunga, ale także dla wielu innych producentów opcje, takie między innymi jak zmiana układu ikon oraz rozmiarów czcionek czy innych elementów „wystroju”. Zmienić można również kolejność przycisków w pasku nawigacyjnym lub zrezygnować z nich na rzecz gestów.
Najnowsza wersja interfejsu One UI wprowadza kilka nowości w stosunku choćby do wersji 2.0. To między innymi funkcje Quick Share i Music Share. Pierwsza z nich pozwala szybko i łatwo udostępnić pliki pobliskim urządzeniom marki Samsung, natomiast druga umożliwia udostępnianie muzyki znajomym za pomocą urządzenia audio Bluetooth. Są też dodatkowe funkcje w Klawiaturze Samsung (na przykład tłumaczenie w różnych językach) oraz Aparacie (Strefa AR, Jedno ujęcie, Wideo Pro, Moje filtry itp.) i Galerii (między innymi grupowanie podobnych obrazów i ulepszone wyszukiwanie)
Jeśli chodzi o dostępne aplikacje, to tych fabrycznie zainstalowanych nie ma zbyt wiele. Są tu aplikacje systemowe oraz dodatkowe narzędzia Samsunga, klienty podstawowych usług Google oraz kilka dodatków, takich jak OneDrive, Facebook czy Netflix. Nawet kalkulator trzeba doinstalować. Zasługuje to oczywiście na plusa, ponieważ to użytkownik powinien decydować, czym ma mieć zajętą pamięć swojego urządzenia mobilnego.
W najnowszym flagowcu Samsunga nie zabrakło również ekranu krawędziowego. Dzięki niemu możemy szybko się dostać do wybranych kontaktów czy aplikacji lub funkcji, a także innych narzędzi. Fabrycznie zainstalowanych mamy 10 różnych paneli, natomiast wiele dodatkowych znajdziemy w sklepie Galaxy Store (płatnych lub darmowych).
Samsunga Galaxy S20+ możemy połączyć przewodowo z zewnętrznym ekranem (potrzebujemy przewodu USB-C – HDMI), zmieniając go w namiastkę komputera stacjonarnego. Z funkcji Samsung DeX możemy również skorzystać podłączając telefon do komputera (za pomocą kabla USB). Więcej na temat tej funkcji pisałem przy okazji recenzji Samsunga Galaxy Note10+.
Łączność
Testowany smartfon obsługuje sieci 5G, ale tego nie mogłem jeszcze przetestować. LTE za to działało bardzo dobrze, a przynajmniej na tyle, na ile pozwolił Orange (podczas używałem karty SIM nju mobile). W przypadku flagowych smartfonów nie problemu z działaniem takich rozwiązań, jak VoLTE i VoWiFi – oba radziły sobie bardzo dobrze podczas połączeń głosowych, których jakość była wysoka niezależnie od używanej technologii czy sposobu prowadzenia rozmowy (telefon przy uchu, tryb głośnomówiący lub słuchawki).
Galaxy S20+ nie ma problemów z łapaniem zasięgu sieci komórkowej – radzi sobie z tym porównywalnie do Galaxy Note10+, którego używam na co dzień. To samo dotyczy również innych standardów łączności bezprzewodowej, czyli Wi-Fi (także w wersji 6), Bluetooth (połączenia z różnymi urządzeniami) oraz NFC (płatności zbliżeniowe).
Na pokładzie nie zabrakło również nawigacji satelitarnej, która dobrze radziła sobie z łapaniem zasięgu satelitów oraz fiksowaniem położenia urządzenia z akceptowalną dokładnością (do kilku metrów). W połączeniu z kompasem cyfrowym daje to dobry zestaw do poruszania się po nieznanej okolicy.
Aparat fotograficzny
Aplikacja fotograficzna w Samsungu Galaxy S20+ to narzędzie znane z innych produktów tego producenta, szczególnie tych z najwyższej półki. Wszystkie najważniejsze tu opcje dostępne są wprost z ekranu głównego, a inne nie są schowane zbyt głęboko. Tryby fotograficzne występują tu w postaci zakładek, których większość jest zgrupowana pod opcję „Więcej”. Tam między innymi znajdziemy tryb Pro, w którym można ustawić ręcznie najważniejsze parametry (także czas naświetlania matrycy) oraz włączyć zapisywanie zdjęć w formacie RAW. Nowości w One UI 2.1 to między innymi tryb Jedno ujęcie, który zapisuje różnego rodzaju materiały (filmy i zdjęcia) z jednego ujęcia (jak sama nazwa wskazuje), a także tryb Wideo Pro.
Jedno w nowych flagowcach Samsunga się nie zmieniło – to wciąż fotograficzna elita. W optymalnych warunkach oświetleniowych można zrobić naprawdę świetne zdjęcia, szczególnie przy użyciu głównego aparatu fotograficznego. Aparat ultraszerokokątny też sobie nieźle radzi. Co do teleobiektywu, to należy zwrócić uwagę na fakt, że w zasadzie oferuje on zoom optyczny na poziomie 1,07x wstosunku do głównego aparatu. Hybrydowy zoom optyczny wynika z zastosowania tu matrycy o rozdzielczości aż 64 Mpix i wycięcia z niej fragmentu o znacznie mniejszej rozdzielczości, co przekłada się na hybrydowy zoom optyczny 3x. Nie zmienia to faktu, że i ten aparat przy dobrym świetle sobie dobrze radzi.
Galeria poniżej zawiera - dla łatwiejszego porównania - trójki zdjęć: zoom 3x, główny aparat, aparat szerokokątny.
A tak wyglądają te same ujęcia z wykorzystaniem natywnej rozdzielczości "teleobiektywu" (64 Mpix).
W nocy warto skorzystać z przeznaczonego do tego trybu, który poprawia zdjęcia pod względem zakresu dynamiki, szczegółowości zdjęć czy poziomu szumów. Jeszcze lepsze efekty uzyskamy, jeśli użyjemy statywu (zdjęcia poniżej zostały zrobione z ręki).
Flagowce Samsunga wyróżniają się również jakością zdjęć z przedniego aparatu, który oferuje swoim użytkownikom między innymi autofocus. To pozytywnie wpływa na ostrość autoportretów, które poza tym są szczegółowe i mają ładne kolory. Podobnie, jak w przypadku tylnego aparatu, można tu korzystać z trybu Live Focus, dzięki któremu możemy uzyskać takie efekty, jak rozmyte tło czy tło pozbawione kolorów.
Samsung Galaxy S20+ nagrywa filmy w maksymalnej rozdzielczości 8K z szybkością 24 klatek na sekundę i radzi sobie z tym całkiem nieźle, przynajmniej przy dobrym świetle. Do tego mamy również 4K 60/30 fps i FullHD 30/60 fps. W każdym z tych trybów działa stabilizacja obrazu, choć na dodatkowe wsparcie (Duża stabilność) możemy liczyć tylko w przypadku nagrań 1080p 30 fps. Przykładowe filmy poniżej (podobne ujęcia). Aby zobaczyć wersję jak najbliższą oryginałowi, polecam ręcznie zmienić rozdzielczość odtwarzania na maksymalną dostępną.
Wydajność
Sercem Samsunga Galaxy S20+ jest wykonany w technologii 7 nm chipset Exynos 990, wspierany przez 12 GB pamięci RAM. Taki zestaw był wystarczający do tego, by w benchmarkach osiągać najwyższe lub jedne z najwyższych wyników. Nie musimy się tu obawiać, że dla jakiejś gry lub aplikacji zabraknie mocy i taki stan rzeczy powinien trwać jeszcze przez długi czas. Nie zmienia to jednak faktu, że według rankingu AnTuTu z marca 2020 roku smartfony z serii Galaxy S20 ze Snapdragonem 865 są zauważalnie (o kilka procent) wydajniejsze od swoich odpowiedników z Exynosem.
Wydajność ogólna | AnTuTu V8 | Geekbench 4 | PC Mark Work 2.0 | Przesył danych (MB/s) | ||
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | Zapis losowy | Transfer PC->Tel | |||
Asus ROG Phone II | 503344 | 3617 | 11292 | 13612 | 42,9 | |
Asus Zenfone 6 | 452776 | 3441 | 10271 | 9481 | 26 | 41,4 |
Honor 20 | 374069 | 3316 | 9942 | 9314 | 38,9 | |
Honor 20 Pro | 380329 | 3313 | 9998 | 9183 | n/d | |
Honor View20 | 377256 | 3340 | 9936 | 9095 | n/d | 33,7 |
Huawei Nova 5T | 369212 | 3278 | 9600 | 7716 | n/d | 38,3 |
Huawei P30 | 381801 | 3230 | 9747 | 7793 | 40,9 | |
Huawei P30 Pro | 397807 | 3329 | 10012 | 9049 | 40,7 | |
OnePlus 7 Pro | 465246 | 3431 | 10621 | 9701 | 8,5 | 39,8 |
Samsung Galaxy Note10 | 439903 | 4539 | 10755 | 9665 | 33,4 | 41,6 |
Samsung Galaxy Note10+ | 454730 | 4523 801* |
10473 2126* |
9538 | 33,9 | 42,2 |
Samsung Galaxy Note10 Lite | 312786 | 3587 | 9081 | 6041 | 39,3 | |
Samsung Galaxy S10 | 394076 | 4523 | 10129 | 7821 | 4,2 | 41,3 |
Samsung Galaxy S10+ | 396650 | 4566 | 10420 | 7774 | 4,4 | 41,9 |
Samsung Galaxy S10e | 392389 | 4421 | 10212 | 7642 | 4,2 | 41,3 |
Samsung Galaxy S20+ | 519410 | 4924 922* |
12366 2853* |
10803 | 35,4 | 41,7 238,9** |
Samsung Galaxy Tab S6 | 453308 | 3526 | 11036 | 10061 | 42,9 | |
Sony Xperia 5 | 379385 | 671* | 1882* | 12176 | ||
Xiaomi Mi 9 | 427364 | 3458 | 10342 | 10297 | 29,7 | |
Xiaomi Mi 9T Pro | 437682 | 3460 | 10400 | 9593 | 32,4 |
*) Wyniki z Geekbench 5
**) Wynik uzyskany przy użyciu przewodu, który nie ograniczał przepustowości
Wydajność w grach | 3D Mark Sling Shot Extreme (Vulkan) | GFXBench 1080p | Maksymalna temperatura obudowy (°C) | |
Manhattan 3.1 | Car Chase | |||
Asus ROG Phone II | 5513 | 4917 | 2830 | |
Asus Zenfone 6 | 5003 | 3539 | 2143 | |
Honor 20 | 4204 | 3431 | 1943 | |
Honor 20 Pro | 4332 | 3458 | 1972 | |
Honor View20 | 5013 | 3388 | 1915 | |
Huawei Nova 5T | 4168 | 3144 | 1648 | |
Huawei P30 | 4153 | 3341 | 1744 | |
Huawei P30 Pro | 4340 | 3467 | 1971 | |
OnePlus 7 Pro | 5014 | 4370 | 2501 | |
Samsung Galaxy Note10 | 4996 | 4366 | 2641 | |
Samsung Galaxy Note10+ | 4897 | 4421 | 2566 | |
Samsung Galaxy Note10 Lite | 4020 | 2865 | 1725 | |
Samsung Galaxy S10 | 4322 | 4087 | 2612 | |
Samsung Galaxy S10+ | 4358 | 4199 | 2526 | |
Samsung Galaxy S10e | 4342 | 4121 | 2389 | |
Samsung Galaxy S20+ | 6276 | 5350 | 2985 | 45,3 |
Samsung Galaxy Tab S6 | 4993 | 4165 | 2435 | |
Sony Xperia 5 | 4989 | 1915 | 3037 | |
Xiaomi Mi 9 | 4669 | 3952 | 2347 | |
Xiaomi Mi 9T Pro | 5003 | 4331 | 2461 |
Do przechowywania danych testowany spmartfon oferuje 128 GB miejsca, z czego użytkownik ma dostęp do około 108 GB. Biorąc pod uwagę cenę smartfonu można stwierdzić, że Samsung poskąpił tu pamięci masowej. Można ją na szczęście rozszerzyć za pomocą karty pamięci microSD. Jednak w takim przypadku musimy zrezygnować z drugiej karty nanoSIM, ponieważ dzieli ona jeden slot z kartą pamięci.
Telefon | Kopiowanie zdjęć Tel->PC (MB/s) |
Honor 20 Pro | 24,7 |
Honor View20 | 17,5 |
OnePlus 7 Pro | 24,3 |
Samsung Galaxy Note10 | 24,9 |
Samsung Galaxy Note10+ | 27,9 |
Samsung Galaxy S10+ | 26,3 |
Samsung Galaxy S20+ | 26,5 74,5** |
**) Wynik uzyskany przy użyciu przewodu, który nie ograniczał przepustowości
Podczas dużego obciążenia Samsung Galaxy S20+ dosyć mocno się rozgrzewa, osiągając maksymalnie (temperatura obudowy) 45,3°C. Dosyć szybko daje tu o sobie znać zjawisko throttlingu – już po kilku minutach wydajność spada chwilami o prawie 60%, by następnie się ustabilizować na poziomie niższym o prawie 74% od maksimum. Widać to na zamieszczonym poniżej wykresie pochodzącym z aplikacji GFXBench (test wydajności akumulatora, symulacja Manhattan 3.1).
Zasilanie
Samsung Galaxy S20+ jest zasilany akumulatorem o pojemności 4500 mAh. Podczas normalnego użytkowania smartfonu musiałem sięgać po ładowarkę średnio nieco częściej niż co dwa dni, jednak nieco się ograniczając mogłem ładować baterię co drugą noc. Czas ten można jeszcze bardziej wydłużyć, sięgając po któryś z trybów oszczędzania energii lub rzadziej sięgając po urządzenie.
Według benchmarków, energii zgromadzonej w akumulatorze Samsunga Galaxy S20+ powinno wystarczyć na około 4 godziny grania lub ponad 7,5 godziny pracy przy cały czas uruchomionym ekranie świecącym z jasnością 300 nitów. W teście, w którym przy ekranie ustawionym również na 300 nitów korzystalibyśmy z Facebooka, Messengera i oglądali wideo o wysokiej rozdzielczości odpowiednio przez 3, 5 i 2 minuty (w kółko), energii zgromadzonej w baterii wystarczy maksymalnie na prawie 9 godzin. Osiągnięte wyniki zależą od ustawionej rozdzielczości ekranu oraz częstotliwości odświeżania obrazu (przy FullHD+).
Model | Ekran - 300 cd/mkw | Bateria (mAh) | Biuro | Gry | Telepolis Mark | |
Przek. | Roz. px | |||||
Huawei P30 Pro | 6,47" | 1080 x 2340 | 4000 | 537 | 237,5 | 519 |
Huawei P40 Lite E | 6,39" | 720 x 1560 | 4000 | 532 | ||
Motorola G8 Power | 6,4" | 1080 x 2300 | 5000 | 668 | ||
Samsung Galaxy A51 | 6,5" | 1080 x 2400 | 4000 | 478 | ||
Samsung Galaxy Fold | 7,3" | 2152 x 1536 | 4380 | 385 | 184,9 | |
Samsung Galaxy S20+ | 6,7" | 1440 x 3200 | 4500 | 454 | 236,3 | 468 |
Samsung Galaxy S20+ 120 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 431 | 238,9 | 399 |
Samsung Galaxy S20+ 60 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 522 | 249,8 | 525 |
Samsung Galaxy S20 Ultra | 6,9" | 1440 x 3200 | 5000 | 481 | 245,4 | 529 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 120 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 480 | 231,6 | 445 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 60 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 527 | 253,7 | 558 |
Samsung Galaxy Z Flip | 6,7" | 1080 x 2636 | 3300 | 446 | 199,4 | 387 |
Xiaomi Mi Note 10 | 6,47" | 1080 x 2340 | 5260 | 590 | 449,2 | 645 |
Xiaomi Redmi 8A | 6,22" | 720 x 1520 | 5000 | n/d | 567,3 | 572 |
Huawei P40 Pro 90Hz | 494 | 425 | ||||
Honor V30 Pro | 534 |
Samsung Galaxy S20+ wspiera szybkie ładowanie 25 W i właśnie takiej ładowarki używałem podczas testów. Czas ładowania od 0 do 100% wyniósł prawie 80 minut, przy czym po 30 minutach poziom naładowania baterii sięgał 52%, a po następnych 30 minutach osiągnął 91%. Testowany smartfon możemy również naładować bezprzewodowo, a także wykorzystać energię zgromadzoną w baterii do bezprzewodowego naładowania innego urządzenia, na przykład zegarka Galaxy Watch, jak w moim przypadku.
Podsumowanie
Gdybym miał krótko podsumować dwutygodniowe testowanie smartfonu Samsung Galaxy S20+ napisałbym, że jest to sprzęt nie do końca udany. Jest w nim wiele rzeczy, które zasługują na dużego plusa, ale z drugiej strony są też wady sprawiające, że bym się poważnie zastanowił, czy warto kupić to urządzenie.
Samsung robi najlepsze wyświetlacze AMOLED do urządzeń mobilnych – testowany smartfon tylko potwierdza ten fakt. W Galaxy S20+ dostał on dodatkowo możliwość odświeżania obrazu z częstotliwością 120 Hz, dzięki czemu zyskuje płynność pokazywanego ruchu. Szkoda tylko, że szkło przykrywające ekran tak łatwo się brudzi. Dotyczy to oczywiście również szklanego tyłu urządzenia, gdzie bardziej od odcisków palców straszy tylko „wyspa” fotograficzna. Nie wiem, kto to projektował, ale mu nie wyszło. Całe szczęście, że chociaż aparaty fotograficzne, które się tam znajdują, radzą sobie bardzo dobrze.
Pochwalić Samsunga trzeba za to, że w końcu wypuścił na rynek smartfon z podekranowym czytnikiem linii papilarnych, który działa tak, jak powinien. Chętnie bym ten element widział w swoim Galaxy Note10+.
Testowany smartfon ma też bardzo wysoką wydajność, w zasadzie najwyższą spośród wszystkich urządzeń mobilnych, które do tej pory testowałem. Niestety, Samsung nie pomyślał o jakimś sprawnym odprowadzaniu ciepła z rozgrzewających się podzespołów. Efekt? Ogromny spadek wydajności (o 60-73%) już po kilku minutach pracy pod wysokim obciążeniem i znaczny wzrost temperatury obudowy.
Pochwalić Samsunga można za ładnie grające głośniki stereo oraz przyzwoity czas pracy smartfonu na baterii, a także kompletny zestaw obsługiwanych standardów łączności. Szkoda, że w Polsce nie skorzystamy jeszcze z 5G, jak również z dwugigabitowego LTE. Ale z Wi-Fi 6 czy NFC jak najbardziej.
Jak przystało na flagowego Samsunga, Galaxy S20+ kosztuje dużo. Cena wyjściowa to 4849 zł, a najniższa, jaką mi się udało znaleźć (uwzględniając tylko sieci handlowe w miarę godne polecenia) to 3999 zł.
Ocena końcowa: 8/10
Wady:
- Wystający tylny aparat fotograficzny i jego wygląd,
- Obudowa trudna do utrzymania w czystości,
- Brak bardziej zaawansowanej funkcji rozpoznawania twarzy/oczu (jak w starszych Galaktykach S/Note),
- Hybrydowy dual sim,
- 128 GB pamięci masowej w tej klasie sprzętu to trochę mało,
- Ogromny spadek wydajności przy wysokim obciążeniu trwającym dłużej niż kilka minut,
- Wysoka cena początkowa.
Zalety:
- Wysoka jakość wykonania i użytych materiałów,
- Odporność na pyły i wodę (IP68),
- Doskonały wyświetlacz, 120 Hz,
- Czytnik linii papilarnych, który w końcu działa tak, jak powinien,
- Wysoka jakość połączeń głosowych,
- Komplet obsługiwanych standardów łączności, na czele z 5G i Wi-Fi 6,
- Bardzo wysoka wydajność (przynajmniej przez chwilę),
- Głośniki stereo, Dolby Atmos, wysoka jakość dźwięku,
- Wysoka jakość zdjęć i filmów, nagrywanie wideo 8K,
- Niezaśmiecanie pamięci zbędnymi aplikacjami,
- Przyzwoity czas pracy na akumulatorze,
- Dwukierunkowe ładowanie bezprzewodowe.