DAJ CYNK

Samsung Galaxy M21 - najlepszy w cenie do 1000 zł?

Henryk Tur

Testy sprzętu

Samsung M21 – pierwsze wrażenia

Po wyjęciu z opakowania, przy pierwszym kontakcie z dłonią, telefon wydaje się duży i śliski - to efekt tworzywa sztucznego obudowy. Na tylnej części urządzenia szybko widać ślady użytkowania – odciski i ślady po przesuwaniu palców, a także paprochy z powietrza. Niestety, obudowę łatwo też zarysować, dlatego warto od razu pomyśleć o pleckach lub etui. Po włączeniu smartfon wygląda przyjemnie – wokół wyświetlacza o zakrzywionych rogach mamy bardzo niewielkie ramki (nieco grubszą na dole), a sama jakość obrazu jest perfekcyjna, jak na Full HD+ przystało. Jedyne zaburzenie w spójności wyświetlacza to niewielki notch na górze, gdzie mieści się obiektyw aparatu przedniego, a nad nim został dyskretnie umieszczony głośniczek.

Z lewej strony znajduje się tacka na karty SIM i microSD, a przyciski zasilania oraz regulacji głośności umieszczono z prawej strony. Na spodzie mamy mikrofon, głośnik mono, wejście USB-C i wejście JACK 3,5 mm.

Z tyłu znajduje się pole obiektywów wraz z diodą doświetlającą, a także czytnik linii papilarnych. Nie umieszczono go na środku, a w górnej części urządzenia. Obiektywy zostały wpasowane idealnie w obudowę i nie wystają z niej nawet na milimetr. Wróćmy jeszcze na górną ramkę – tutaj umieszczono dodatkowy mikrofon, odpowiedzialny za redukcję szumów. Obudowa nie jest uszczelniona - a szkoda.

Ergonomia

Galaxy M21 nie jest telefonem małym, dlatego dla osób z mniejszymi dłońmi będzie niewygodny, zaś w przypadku, gdy mieści się w dłoni bezproblemowo, można zapomnieć o obsłudze jedną ręką. Wpływa to także na komfort noszenia w kieszeni – nie jest to wygodne. Jednak wielkość ma również swoje pozytywne strony, których wyjaśniać nie trzeba – na dużym ekranie przyjemniej oglądać filmy, łatwiej przeglądać strony internetowe i grać w gry. Tak więc coś za coś.

Biometria

Jak wspomniałem wcześniej, czytnik linii papilarnych mamy z tyłu urządzenia. Ulokowano go w miejscu, gdzie idealnie pasuje do palca wskazującego, a działa on naprawdę błyskawicznie. Po przyłożeniu palca natychmiast zyskuje się dostęp do telefonu. Co jest natomiast niewygodne – co 72 godziny należy prowadzić zapasowy kod PIN, hasło lub wzór. W przypadku rozpoznawania twarzy ma to miejsce co 24 godziny lub po 4 godzinach w trybie czuwania. Oczywiście rozwiązania te wprowadzone zostały z myślą o bezpieczeństwie. Rozpoznawanie twarzy sprawdzało się w moim przypadku średnio – raz działało, a raz nie. Trudno mi orzec, od czego zależy sukces. Wnioski – odcisk palca na duży plus, rozpoznawanie twarzy na duży minus.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News