realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą


realme GT przywraca ideę „zabójcy flagowców”. Telefon kosztuje niewiele, a wydajnością rozkłada niejeden droższy model. Czym za to zapłacimy – pytacie? Na pewno aparatem, ale reszta wcale nie jest zła.

Anna Rymsza (Xyrcon)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Chciałam dostać realme GT w swoje ręce, od kiedy zobaczyłam jego rendery po chińskiej premierze. Bardzo podoba mi się połączenie żółtej wegańskiej skóry z ciemnym paskiem, który zresztą nie jest całkowicie czarny. W Polsce jest też dostępna wersja z pleckami z niebieskiego szkła, ale żółta „skóra” z włókien z liści ananasa wydaje mi się o wiele bardziej atrakcyjna. Nie przeszkadza mi, że ta wersja jest minimalnie grubsza (9,1 mm zamiast 8,4 mm). Ramka to solidny kompozyt i warto zwrócić uwagę na żółtą kreseczkę na włączniku. To znak rozpoznawczy marki tak samo, jak zielona kreseczka na urządzeniach OPPO.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwsze wrażenie realme GT zrobił bardzo dobre. Jego wymiary są dla mnie jeszcze akceptowalne, choć jest ciut za szeroki dla moich małych rąk (73,3 mm). Ekran chroni szkło Dragontrail 2 ze szlifem 2,5D, a także fabrycznie naklejona folia ochronna, która zapewni spokój ducha na pierwsze dni po zakupie. Nie zapewni go niestety świadomość, że tylko rozsądek użytkownika chroni ten telefon przed wodą, a z tym bywa różnie.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Największym atutem realme GT jest imponująca specyfikacja. Jest tu Snapdragon 888, autorskie chłodzenie VC, ekran Super AMOLED 6,43 cala z częstotliwością odświeżania do 120 Hz i głośniki stereo. Testuję wersję 8/128 GB, ale dostępna jest też wersja 12/256 GB. Oto pełna specyfikacja z naszego katalogu teleofnów:

Realme GT

927 opinii
Realme GT

Realme GT

927 opinii

Nowiutki realme GT działa pod kontrolą Androida 11 z nakładką realme UI, bardzo podobną do ColorOS na telefonach OPPO. Dla mnie to zaleta, bo ColorOS zdążyłam polubić. Z dobrych wiadomości dodam też, że na realme GT można zainstalować betę Androida 12 – została udostępniona dla polskich telefonów 21 sierpnia. Telefon jest dostępny w dwóch kolorach, z czego niebieski (8/128) jest dostępny wyłącznie na Allegro. 22 czerwca można go kupić za 1999 zł i uważam, że za te pieniądze żal go nie brać. Promocja trwa do 10:00 23 czerwca 2021, ale po tym czasie cena realme GT też będzie atrakcyjna. W zestawie z telefonem dostałam proste, silikonowe etui, potężną ładowarkę i kabel USB-C do USB-C.

Do zabezpieczania go mogę używać rozpoznawania twarzy lub czytnika linii papilarnych w ekranie – obie metody działają bardzo dobrze i dają informacje zwrotne w postaci ładnych animacji. Zresztą po nakładce spokrewnionej z Color OS nie spodziweałam się niczego innego.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą
realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

realme GT ma być zabójcą flagowców i dobrze mu to wychodzi. Używanie go to czysta przyjemność, a testy wydajności mówią same za siebie. Zaznaczę tu, że sprawdzam model wyposażony w 8 GB RAM-u i 128 GB na dane. Mimo tego śmiga na najwyższym poziomie. To jeden z najwydajniejszych telefonów, jakie testowaliśmy w ciągu ostatniego roku. Rozgramia nie tylko konkurentów w swojej klasie cenowej, ale też modele droższe. Jedynie w uruchamianiu modeli maszynowego uczenia realme GT poległ, ale nie sądzę, by było mu potrzebne na przykład szybkie przetwarzanie grafiki. Do rozpoznawania fotografowanych scen i trybu ultranocnego obecna wydajność jest wystarczająca.

Wyniki syntetycznych testów wyglądają następująco:

Model

AnTuTu

Geekbench 5

3D Mark WildLife

GFX Bench Offscreen

AI Benchmark

Temp.

realme GT

(8) 719526
(9) 785906

(sin) 1125
(mul) 3591

5940
(ex) 1564

(Azt) 1907
(Car) 4082 

74,1

52,3°C

Asus Zenfone 8

(8) 722397
(9) 756677

(sin) 1108
(mul) 3613

5732
(ex) 1500

(Azt) 1934
(Car) 3521 

167,7

46,1°C

Xiaomi Mi 11

(8) 696612

(sin) 1133
(mul) 3703

5803

(Azt) 1994
(Car) 4155

138,5

52,8°C

Samsung Galaxy S21 Ultra

(8) 652312

(sin) 1096
(mul) 3505

5457

(Azt) 1813
(Car) 3030

168,9

48,6°C

Apple iPhone 12 mini

(8) 546655

(sin) 1587
(mul) 3885

7273
(ex) 1943

(Azt) 2233
(Car) 4165

45,7°C

Huawei Mate 40 Pro

(8) 689188

(sin) 1016
(mul) 3743

6677

(Azt) 2175
(Car) 3736

216,9

51,5°C

Pokaż więcej


Testy GFX Benchmark to Aztec Ruins 1440p na Vulkanie oraz Car Chase 1080p, oba wykoanne offscreen. Dla porządku dodam, że zrobiłam również test PCMark Work 3.0 i jego wynik to 14598 punktów. Prędkość pamięci szału nie robi, ale pewnie nie musi – realme GT nie potrzebuje tak szybkiej pamięci masowej, jak telefony nagrywające choćby filmy 8K, a do gier mobilnych nadaje się wyśmienicie.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Maksymalna temperatura obudowy, jaką zarejestrowałam, przekracza 52°C. Czuję się jednak w obowiązku uspokoić wszystkich zainteresowanych wydajnością tego modelu – to nie jest jego normalna temperatura pracy. Nawet podczas grania, gdy w mieszkaniu jest 26 stopni, nie odczuwam dyskomfortu. Obudowa realme GT nagrzewa się wtedy do jakichś 40-42°C, przy czym ogniska są daleko od moich palców. Autorskie chłodzenie realme GT daje radę.

W sprawie stabilności nie mogę narzekać, dopóki nie ma szalonych upałów. Maksymalne temperatury telefonów sprawdzam benchmarkiem Burnout tych samych autorów, co AI Benchmark. Gdy w mieszkaniu było powyżej 26°C, realme GT rozgrzewał się do ponad 50°C i potrafił wyłączyć Burnout ze względów bezpieczeństwa. Gdy temperatura otoczenia spadła, stabilność telefonu rosła i kończył benchmark z dobrymi wynikami. Tak samo było podczas testów 3DMark Wild Life Extreme Stress Test – o 16:00 wynik testu wpadał poniżej 60%, wieczorem rósł do ponad 70%. Widocznie ten model trzeba benchmarkować wieczorami :-).

Powyższe wyniki zostały podane w trybie standardowym, bez oszczędzania energii i bez uruchamiania trybu GT. Tryb GT podnosi wyniki benchmarków o maksymalnie 2%. Na co dzień nie jest mi potrzebna nawet bazowa wydajność realme GT, ale gdy przychodzi do porównywania wyników z innymi, nie ma nic lepszego :-).

Ten element z fioletowym oznaczeniem odpowiada właśnie za chłodzenie realme GT. To komora parowa (VC, vapor chamber), wykonana ze stali, zawierająca również warstwę grafitu.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Praca na baterii i szybkie ładowanie

realme GT zasila akumulator o pojemności 4500 mAh, podzielony na dwie części, dzięki czemu można go ładować z zawrotną prędkością. realme stosuje standard szybkiego ładowania SuperDART, który jest kompatybilny z SuperVOOC OPPO (to prawdopodobnie to samo). Naładowanie wyłączonego telefonu do pełna superszybką ładowarką zajmuje mniej niż 40 minut. Producent podaje 35 minut, ale z mojego doświadczenia wynika, że to bliżej 38. W początkowej fazie ładowania, zanim telefon się włączy, ładowarka nie wchodzi na „pełne obroty”.

Oczywiście trzeba się liczyć z wyższym poborem mocy. Producent nie kłamie, gdy twierdzi, że ładowarka dołączona do realme GT ma moc 65 W. Realny pobór mocy dochodzi do 65,2 W. Oczywiście szybkie ładowanie jest dostępne tylko z fabryczną ładowarką i oryginalnym kablem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by ładować realme GT innym sprzętem.

Nie ma tu ładowania indukcyjnego, jest ładowanie zwrotne kablem i obsługa USB OTG.

W drugą stronę również jest dobrze. Nasza symulacja używania smartfonu działała na realme GT 457 minut, czyli 7 godzin i 36 minut. Test ten zakłada, że ekran jest ustawiony na 300 nitów – to prawie szczyt możliwości w tym modelu i zdecydowanie za jasno, by korzystać z niego wieczorem. Częstotliwość odświeżania została ustawiona na 60 Hz. Tym samym wynik realme GT jest porównywalny do Xiaomi Mi 11. Przy częstotliwości odświeżania ekranu ustawionej na stałe na 120 Hz czas pracy na akumulatorze spada do 5 godzin i 40 minut.

Na co dzień korzystam z ustawienia automatycznego. Pełny akumulator pozwala mi na prawie 5 godzin grania w Genshin Impact na Wi-Fi i ekranie ustawionym na 300 nitów (zdecydowanie za jasno). Ponadto są tu dodatkowe ustawienia oszczędzania energii, z którymi warto się zapoznać. Standardowe oszczędzanie pozwoli wygospodarować dodatkową godzinę lub półtora. Intensywne oszczędzanie pozwala uruchamiać tylko 6 wybranych wcześniej aplikacji i wyłącza wszystkie bajery. W tym trybie telefon może działać dwukrotnie dłużej niż normalnie. Z drugiej strony jest też tryb GT, w którym nie ma żadnych ograniczeń wydajności i energia jest bezwstydnie marnowana na dodatkowe 200 tysięcy punktów w AnTuTu.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą
realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Ekran realme GT to miłe zaskoczenie. Chroni go gruba folia, której warto się pozbyć, jeśli zależy Ci na precyzyjnym sterowaniu dotykowym i jakości obrazu. Szkło Dragontrail jest bardzo przyjemne w dotyku, a powłoka oleofobowa skutecznie redukuje odciski palców na ekranie. Nie mogę jedynie wybaczyć realme, że zastosowało tu „kołnierz” z ciemnego tworzywa wokół ekranu. Fakt, cała bryła wygląda przez to szczuplej, ale też taniej.

Poza tym elementem konstrukcyjnym nie mam powodów do narzekania. Ekran Super AMOLED ma przekątną 6,43 cala, rozdzielczość 2400 × 1080 i przyjemnie zaokrąglone rogi. Poza „kołnierzem” ma jeszcze niewielką czarną ramkę, ale mimo tego zajmuje ponad 90% frontowej powierzchni telefonu. Panel wyszedł z fabryki Samsunga, czym realme chętnie się chwali. W ustawieniach telefonu można wybrać częstotliwość odświeżania 60 Hz, 120 Hz lub zdecydować się na automatyczne zmiany.

Maksymalna jasność ekranu może dojść do 1000 nitów. Podczas pomiarów na białej planszy, zajmującej cały ekran, jasność sięgała 340 nitów. Bardzo cenię sobie równe podświetlenie – różnica między górną i dolną częścią ekranu to raptem 2 nity! Nie jest to najjaśniejszy ekran, jaki ostatnio oglądałam. Mimo tego wciąż mogę komfortowo korzystać z realme GT na zewnątrz, gdy już zdecyduję się narazić na czerwcowy solar terror.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Odwzorowanie barw stoi na wysokim poziomie. ΔE to średnio 0,05, maksymalny wynik to 0,36, mierzone w trybie „delikatnym”, czyli sRGB. Poza nim realme GT ma też tryb „żywy”, czyli P3 i „olśniewający”, w którym wszystkie kolory są podkręcone. Nie zabrakło mechanizmów poprawiających rozdzielczość oglądanych filmów i imitujących HDR na materiałach SDR.

Gamut ekranu w całości pokrywa się z przestrzenią sRGB i jest w stanie wyświetlić całą przestrzeń DCI-P3 po lekkiej kalibracji. Zabrakło tu niestety kontroli RGB, ale można posiłkować się kontrolą temperatury wyświetlanych kolorów. Powyższe wykresy ilustrują wyniki pomiarów w trybie sRGB i z domyślną temperaturą barw. Przy tych ustawieniach ekran wyświetla prawidłowo 95,7% barw przestrzeni DCI-P3, ale jego gamut jest większy – 113%.

Głośniki stereo, gniazdo jack 3,5 mm i system Dolby

Głośniki stereo stały się dla mnie ważne, gdy zaczęłam pracować w domu. Przy biurku stoję w słuchawkach, ale pozostałe 36 metrów mieszkania z betonu i złomu przemierzam z telefonem. Na nim oglądam wykłady, egzotyczne przepisy i gram. Dobre głośniki w telefonie z dnia na dzień zyskały dla mnie znaczenie.

Tu również realme GT staje na wysokości zadania, choć nie rzuca na kolana przestrzenią. Na pewno nie będę słuchać na tych głośnikach muzyki, ale dźwięk z nich nie jest nieprzyjemny. Wysterowane zostały z naciskiem na średnie tony i dobrze się na nich słucha podcastów i rozmawia z zestawem głośnomówiącym.

Nie zabrakło tu gniazdka na słuchawki, a i przetwornik audio nie jest zły. Nieco pomaga system Dolby Atmos, dzięki któremu dźwięk w słuchawkach zyskuje nieco przestrzeni.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą


Zdjęcia – dajcie spokój z takim makro

realme GT dostał trzy aparaty z tyłu, z czego dwóch mogłoby w ogóle nie być. Aparat do selfie został umieszczony w lewym górnym rogu ekranu. Moim zdaniem to okropne miejsce. Lubię korzystać z przycisków głośności do robienia zdjęć, a tu znajdują się one bardzo blisko frontowego aparatu, który zwyczajnie zdarza mi się zasłonić. Specyfikacja fotograficzna realme GT wygląda następująco:

  • Główny: matryca 64 MPix Sony IMX682, 6-częściowy obiektyw f/1,8 z PDAF, pole widzenia 78.6°.
  • Szerokokątny: 8 MPix, obiektyw 5-częściowy f/2,3, brak autofokusu, pole widzenia 119°.
  • Makro: 2 MPix, 3-częściowy obiektyw f/2,4, brak autofokusu, pole widzenia 88,8°.
  • Selfie: 16 MPix Sony IMX471, obiektyw 5-częściowy bez autofokusu, f/2,4, pole widzenia 78°.

Aparat główny ma kilka ciekawych dodatków. Można wykorzystać sztuczną inteligencję do poprawiania kolorów zdjęć, jest niezły tryb nocny, portretowy z korekcją rysów twarzy i wygładzaniem skóry, delikatny HDR i kilka filtrów barwnych. Nie zabrakło trybu manualnego i możliwości zrobienia superszczegółowego zdjęcia w pełnej rozdzielczości matrycy – normalnie pracuje ona w trybie quad pixel, czyli łączy cztery piksele w jeden.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Zdjęcia z głównego aparatu są moim zdaniem zadowalające. Nie ma szału, ale można spokojnie uwiecznić kwiatek czy budynek podczas spaceru, „zeskanować” dokument przy dobrym świetle i tak dalej. Gdy zrobi się ciemno, aparat radzi sobie kiepsko. Najpierw przestaje prawidłowo rejestrować kolory, a potem traci też kontury. Zoom cyfrowy jako-tako wygląda do x2, maksymalna wartość to x10.

Aparat szerokokątny jest i na tym jego zalety się kończą. Matryca 8 MPix jest średnia, a przy tym jasne części kadru zabarwiają się na fioletowo. Optyka tego układu to generator aberracji chromatycznych, choć muszę przyznać, że geometrię zachowuje przyzwoicie. Aparat nadaje się do uwieczniania niezbyt istotnych scen, ale na pewno nie zrobisz z nim kariery jako fotoreporter.

O aparacie makro nie mogę nawet powiedzieć, że dobrze, że jest. Ma matrycę 2 MPix, która fatalnie rejestruje kolory. Optyka woła o pomstę do nieba, obiektyw jest ciemny (f/2,4) i zniekształca fotografowane sceny. Przy tym wcale nie oferuje jakiegoś imponującego powiększenia. Zbliżenia na kwiatki równie dobrze można robić aparatem głównym i wychodzą o niebo lepiej. Do tego, żeby dostać się do aparatu makro, trzeba wiedzieć, gdzie go szukać – w zaawansowanych trybach fotografowania. A może to i lepiej…

Rozumiem, że by w tak dobrej cenie sprzedawać Snapdragona 888, dobry ekran i głośniki stereo, trzeba oszczędzać gdzie indziej. Uważam jednak, że to głupota, by w telefonie montować trzy aparaty, z czego dwa się do niczego nie nadają. Zresztą mam ten problem też z innymi modelami, w których producenci zupełnie niepotrzebnie robią dodatkowe dziury.

Nieco ratuje sprawę aparat selfie. Nie jest zły, aplikacja pozwala włączyć tu tryb portretowy i doświetlenie z użyciem ekranu telefonu.

Filmy – im ciemniej, tym gorzej

Po obejrzeniu nagranych realme GT filmów mam uczucie, że Snapdragon 888 5G w tym telefonie zwyczajnie się nudzi. Najpotężniejszy czip Qualcomma został zaprzęgnięty do kręcenia filmów 4K 60 kl./s. Z atrakcji filmowych mamy tu do dyspozycji:

  • zwolnione tempo i film poklatkowy (aparat główny),
  • możliwość nagrywania dwoma aparatami jednocześnie (główny i selfie),
  • tryb Ultra Night (aparat główny, sztuczna inteligencja włącza go automatycznie), 
  • i bardzo wygodny tryb manualny (aparat główny i szerokokątny), w którym można ustawić ISO, balans bieli, korektę ekspozycji, a w aparacie głównym także zablokować autofokus.

realme GT nie daje możliwości nagrywania filmów aparatem makro, ale to żadna strata. Jak to wygląda i jak to brzmi, możesz sprawdzić na poniższym filmie:

Wnioski? W nocy kamera niedomaga, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Automatyczne ustawianie ostrości idzie w realme GT dobrze, dopóki jest dość światła, ale to też było do przewidzenia. Aparat szerokokątny jest zwyczajnie słaby, a tryb Ultra Night działa znacznie gorzej niż na filmach kręconych „braciszkiem” – OPPO Reno5 5G.

Mam też sporo uwag do stabilizacji obrazu. Drgania przekładają się na tearing klatek i choć superstabilizacja to zjawisko redukuje, wciąż nie jest perfekcyjnie. 

Totalnym zawodem jest jakość nagrywanego dźwięku. realme GT ma dwa podwójne mikrofony, z których jeden zestaw może z pewnością służyć do redukcji niechcianych dźwięków otoczenia. Przy nagrywaniu filmów realme GT sili się na… no właśnie nie wiem na co, ale coś próbuje z dźwiękiem zrobić. Podbić głos? Redukować szum? W każdym razie brzmi to fatalnie. Co ciekawe, nagrywanie samego głosu, gdy telefon działa jako dyktafon, nie wychodzi mu wcale źle. Nie miałam też problemów z rozmowami telefonicznymi, rozmówcy poznawali mój głos i słyszeli mnie wyraźnie. Ja ich również, skoro już przy tym jesteśmy.

W tej cenie da się znaleźć lepszy aparat fotograficzno-filmowy. Jeśli jednak zależy Ci tylko na wydajności, realme GT będzie idealny.

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą
realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Myślę, że tak właśnie trzeba podejść do tego telefonu. Dopóki nie uruchomiłam aparatu, byłam z niego bardzo, bardzo zadowolona. W zasadzie nadal jestem, gdy chodzi o gry czy codzienne zadania redakcyjne. realme UI jest nakładką bardzo wygodną i prostą w obsłudze, jest Wi-Fi Calling (sprawdzałam na karcie Orange), Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, 5G działające u polskich operatorów i wszystkie inne niezbędne w nowoczesnej łączności atrakcje.

Szybkie ładowanie SuperDART to miód na moje wymagania energetyczne. Owszem, realme GT trzyma nieźle na swoich 4500 mAh, ale nie ma to, jak móc naładować go na cały dzień w 10-15 minut. Ładowania indukcyjnego ani trochę mi nie brakuje, za to cenię sobie możliwość podłączenia słuchawek z kablem bez zabawy z przejściówkami.

Nie będę polecać realme GT jako telefonu dla każdego, ale na pewno będę go polecać niektórym osobom. Przede wszystkim moim zdaniem jest to fenomenalny telefon do grania za niewielkie pieniądze. W tym przedziale cenowym trudno będzie wyrwać model o lepszej specyfikacji. Dizajn może spokojnie uchodzić za gamingowy, ale daleko mu do typowego dla tego segmentu kiczu. Przeciwnie – myślę, że obudowa jest odświeżająca i bardzo praktyczna – trudno ją zabrudzić i jest odporna na drobne zarysowania.

Poza tym będę polecać realme GT ludziom, którzy chcą telefonu do uruchamiania wielu aplikacji, niezawodnego, ale niekoniecznie do robienia zdjęć na media społecznościowe. Sprawdzi się w rękach poweruserów i programistów. Może nie będzie pasował do garnituru, ale jeszcze się mieści do damskiej torebki i nie ciąży w kieszeni. Moja tolerancja w tej kwestii kończy się gdzieś na 190 gramach.

Zalety:

  • dobry ekran
  • głośniki stereo i gniazdo jack 3,5 mm
  • niezły czas pracy na baterii i superszybkie ładowanie
  • świetna wydajność i przyzwoite chłodzenie
  • oryginalne wykończenie
  • dual SIM i świetna łączność

Wady:

  • fatalny aparat szerokokątny
  • bezużyteczny aparat makro
  • marne możliwości nagrywania filmów
  • okropne nagrywanie dźwięku
  • pudełko jak na buty, a słuchawek nie ma
  • przed wodą chroni go tylko rozsądek użytkownika

Ocena końcowa: 7/10, ale jeśli nie robisz zdjęć telefonem, dodaj 2 punkty.