Sony Xperia 1 VII – japońska perfekcja bez kompromisów (test)
Smartfony firmy Sony to pod wieloma względami wyjątkowe urządzenia, a siódma iteracja Xperii 1 jest tego najlepszym dowodem. Smartfon wygląda identycznie, jak poprzednik, ale pod maską kryją się najnowsze technologie japońskiego producenta.

Jeśli położymy obok siebie Xperię 1 VII, Xperię 1 VI i na przykład Xperię 1 V, okaże się, że są one identyczne. Nie zmienia to faktu, że – moim skromnym zdaniem – są to najlepiej wykonane smartfony, jaki wypuszczono na rynek. Sony zadbało o każdy detal na obudowie, a do jej wnętrza włożyło nowoczesne i wydajne podzespoły.
A jak to wszystko pracuje razem i sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Tego się dowiesz z poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.



Nie tylko smartfon wygląda jak poprzednik. Nie zmieniło się również pudełko. W nim przyjechała do mnie Xperia 1 VII w kolorze czarnym (Slate Black), a także zestaw sprzedażowy, w którym nie ma nawet kabla USB.
Ten sam projekt, ale to dobrze
W przypadku smartfonów, firma Sony jest znana ze swojego konserwatyzmu i przywiązania do tradycji, a także do detali. Najnowszy przedstawiciel „jedynek” ma z tyłu chropowaty kawałek szkła, dzięki czemu smartfon bardzo dobrze trzyma się dłoni. Na takiej powierzchni nie widać również odcisków palców, czego – niestety – nie można powiedzieć o gładkim szkle chroniącym wyświetlacz. Podobnie jak wcześniej, metalowa ramka urządzenia jest rowkowana, co również poprawia chwyt i świetnie wygląda.
Warto jeszcze zauważyć (i pochwalić), że firma Sony wciąż stosuje w swoim flagowcu fizyczny, dwustopniowy przycisk aparatu, a nie jakieś dotykowe „badziewie”, jak niektórzy inni producenci, z Applem na czele. A do wyjęcia karty SIM nie potrzeba żadnego dodatkowego narzędzia – wystarczy paznokieć. Ekran to prostokąt bez dziur czy wcięć, a czytnik linii papilarnych tam, gdzie być powinien – pod kciukiem.
Jedno dotknięcie i telefon odblokowany
Powierzchnia przycisku zasilania to według mnie najlepsze miejsce dla czytnika linii papilarnych. Ten zamontowany w produkcie firmy Sony działa bardzo sprawnie. Wystarczy przyłożyć palec i telefon odblokowany. Podczas testów przyłożony do niego palec był zawsze prawidłowo rozpoznawany (lub nie, jeśli był „obcy”).
Tradycją w Xperiach 1 jest brak funkcji rozpoznawania twarzy. W najnowszej odsłonie nic się pod tym względem nie zmieniło.
Doskonały obraz bez „przeszkadzajek”
Jeśli chodzi o wyświetlanie obrazu, firma Sony postawiła na sprawdzone rozwiązanie z Xperii 1 VI. To 6,5-calowy panel OLED FullHD+ z zagęszczeniem punktów na poziomie 396 ppi. Dzięki temu obraz na ekranie jest zawsze ostry i pozbawiony poszarpanych krawędzi. Warto też pamiętać, że w ekranie nie ma żadnych dziur na obiektyw aparatu do selfii, bo ten się zmieścił w ramce nad ekranem. To prawda – ta jest dość szeroka, jak na współczesne standardy.
W nowej Xperii nie można się przyczepić do jakości obrazy, bo ta jest bardzo wysoka. Kolory są ładnie nasycone i wyglądają naturalnie. Dobrze wypadają również w pomiarach kolorymetrycznych, co widać w umieszczonej poniżej tabeli.
Tryb kolorów |
Temperatura bieli |
Pokrycie Gamy |
Objętość Gamy |
Średnie ∆E (MAX) |
Twórcy | 6481 K | 96,4% sRGB 70,1% AdobeRGB 72,1% DCI P3 |
101,9% sRGB 70,2% AdobeRGB 72,1% DCI P3 |
0,13 (0,93) |
Standardowy | 6549 K | 100% sRGB 82,5% AdobeRGB 88,9% DCI P3 |
133,6% sRGB 92,1% AdobeRGB 94,7% DCI P3 |
0,14 (1,00) |
Również jasność ekranu pozostała na podobnym poziomie, jak wcześniej. Zmierzone maksimum (cały ekran świecący na biało) wyniosło 820 nitów przy regulacji ręcznej oraz 1513 nitów przy regulacji automatycznej. W połączeniu z doskonałym kontrastem przekłada się to na dobrą czytelność obrazu w każdych warunkach.
Głośniki wciąż dobre, ale nieco cichsze
Podobnie jak wcześniej, flagowa Xperia została wyposażona w głośniki stereo grające do przodu. Wydobywający się z nich dźwięk jest wciąż bardzo dobry, choć – w porównaniu z Xperią 1 VI – jest trochę słabiej. Przede wszystkim jest nieco ciszej – zmierzone w odległości około 60 cm od głośników maksimum wyniosło 83,4 dB (było 85,4 dB). Przy odtwarzaniu niektórych utworów i maksymalnej głośności słychać też „trzaski”, jakby to było za dużo dla zastosowanych tu głośników.
Pomijając te drobne mankamenty, możemy tu liczyć na czysty dźwięk w każdym zakresie – od basów (bez tych głębszych), po soprany. Melomani powinni jednak sięgnąć po dobre słuchawki, które podłączymy tu na przykład przez Bluetooth.
Android 15 i funkcjonalny interfejs
Xperia 1 VII pracuje pod kontrolą systemu Android 15, który został lekko zmodyfikowany przez firmę Sony. Widać tu japońską filozofię prostoty, dzięki czemu całość wygląda schludnie i jest pozbawiona zbędnych „wodotrysków”. Nawet liczba instalowanych aplikacji nie przytłacza, a przy wstępnej konfiguracji możemy zdecydować, czy chcemy zainstalować dodatkowe narzędzia firm Sony i Google.
Jednym z ciekawszych dodatków producenta jest Boczny sensor. Daje on szybki i wygodny dostęp do przydatnych narzędzi. Wysuwamy go z boku ekranu, a reaguje na przeciągnięcie do środka ekranu, a także w górę oraz w dół.
W łączności jest wszystko, co trzeba
Jak przystało na prawdziwego flagowca, Xperia 1 VII pozwala na korzystanie z szybkiego Internetu za pośrednictwem między innymi takich standardów, jak 5G czy Wi-Fi 7. Z obu z powodzeniem korzystałem podczas testów, jeśli tylko byłem w zasięgu odpowiedniej sieci.
A gdy z zasięgiem sieci komórkowej było słabo, na przykład w moim domu, mogłem wciąż dzwonić i wysyłać SMS-y dzięki rozwiązaniu Wi-Fi Calling. Smartfon oferuje również VoLTE, co działało bezproblemowo z kartą eSIM sieci Orange. Przydatne w czasie wyłączania sieci 3G, by zachować wysoką jakość połączeń głosowych. Jeśli chodzi o dual SIM, to ten jest realizowany z użyciem eSIM – jest tylko jeden slot na kartę nanoSIM.
Zestaw standardów bezprzewodowych uzupełnia Bluetooth 5.4 i NFC. Jest też odbiornik nawigacji satelitarnej. Problemy? Żadnych nie zauważyłem.
W aparatach prawie nic nowego
Firma Sony wyposażyła siódmą odsłonę Xperii 1 w niemal ten sam zestaw fotograficzny, co poprzednią generację tego smartfonu. Ten sam jest główny aparat z matrycą Sony IMX888 52 Mpix (efektywnie 48 Mpix), ten sam teleobiektyw ze zmienną przysłoną 85-170 mm i matrycą Sony IMX650 12 Mpix, ten sam jest również 12-megapikselowy aparat do selfie (Sony IMX663). Zmienił się aparat ultraszerokokątny, w którym firma Sony wykorzystała matrycę IMX906 o rozdzielczości 50 Mpix (efektywnie 48 Mpix).
Do zarządzania tym fotograficznym arsenałem ponownie służy jedna aplikacja, w której dostępne są również specjalne tryby dla profesjonalistów. Do zastosowanych rozwiązań trzeba się przyzwyczaić, jeśli nie korzysta się na co dzień z Xperii. Jednak po krótkim „treningu” aplikacja okazuje się prosta w obsłudze, choć zapewnia przy tym duże możliwości.
Zdjęcia z charakterem, filmy z potencjałem
Xperia 1 VII robi świetne zdjęcia w dobrym świetle. Ggłówny aparat oferuje mocny kontrast, szeroką dynamikę i naturalne detale. Dobrze wypada też aparat ultraszerokokątny, ale teleobiektyw przy większych przybliżeniach traci ostrość. Zdjęcia portretowe bywają zbyt rozmyte, ale to na szczęście można regulować. Ponownie za to jestem pod wrażeniem zdjęć makro zrobionych teleobiektywem.
Smartfon oferuje też ogromne możliwości wideo – nagrywa w 4K przy 120 klatkach na sekundę i daje dostęp do zaawansowanych ustawień. Kolory i dynamika obrazu są bardzo dobre, ale szczegółowość pozostawia trochę do życzenia. Stabilizacja działa przyzwoicie, choć przy ruchu da się zauważyć drobne drgania. Z kolei zmiana powiększenia w trakcie nagrywania to bardzo zły pomysł.
Przykładowe zdjęcia i filmy poniżej.
Zdjęcia dzienne:
Zdjęcia nocne:
Zdjęcia makro:
Zdjęcia z przedniego aparatu:
Filmy:
Mocy wystarczy każdemu
Xperia 1 VII jest napędzana układem Qualcomm Snapdragon 8 Elite. W połączeniu z 12 GB pamięci operacyjnej przekłada się to na bardzo wysoką wydajność i płynne działanie interfejsu systemowego oraz wszystkich aplikacji i gier. Tej mocy nie powinno nikomu zabraknąć co najmniej przez kilka kolejnych lat.
Wydajność ogólna |
Antutu 10 | Geekbench 6 | AI Benchmark |
|
Jeden rdzeń |
Wszystkie rdzenie |
|||
Asus ROG Phone 8 Pro | 2167000 | 2309 | 7314 | 3296 |
Honor Magic7 Pro | 2631061 | 3052 | 9314 | 10438 |
Nubia Redmagic 10 Pro | 2620653 | 3081 | 9627 | 12112 |
OnePlus 13 | 2631122 | 3040 | 9388 | 10709 |
Oppo Find X8 Pro | 2324903 | 2500 | 7599 | 9667 |
Realme GT 7 | 2225997 | 2276 | 7486 | 9502 |
Realme GT 7 Pro | 2844283 | 3069 | 9329 | 818 |
Samsung Galaxy S25 Edge | 2453806 | 3177 | 9998 | 12642 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 2398401 | 3150 | 10088 | 10969 |
Sony Xperia 1 VI | 1621033 | 2175 | 6559 | 3125 |
Sony Xperia 1 VII | 2315497 | 3048 | 9309 | 12692 |
Wydajność w grach |
3D Mark | GFXBench offscreen | Maksymalna temperatura obudowy [°C] |
||
Wild Life Extreme |
Wild Life Extreme Stress Test |
Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p) |
Car Chase (1080p) |
||
Asus ROG Phone 8 Pro | 5242 | 92,70% | 6035 | 9488 | 63,5 |
Honor Magic7 Pro | 6541 | 46,90% | 7355 | 11166 | 45 |
Nubia Redmagic 10 Pro | 6514 | 84.7% | 7761 | 12163 | 50 |
OnePlus 13 | 6786 | 65,10% | 7607 | 12146 | 51,6 |
Oppo Find X8 Pro | 6298 | 48,30% | 5256 | 10019 | 45 |
Realme GT 7 | 5549 | 64,2%% | 6326 | 8939 | 55,1 |
Realme GT 7 Pro | 6374 | 72,40% | 6883 | 10492 | 49 |
Samsung Galaxy S25 Edge | 6928 | 46,20% | 7617 | 11030 | 47,3 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 7230 | 48,90% | 7704 | 11672 | 45,7 |
Sony Xperia 1 VI | 4846 | 51,00% | 5424 | 8312 | 46,5 |
Sony Xperia 1 VII | 6603 | 65,80% | 7337 | 10764 | 51,3 |
Pod dużym długotrwałym obciążeniem obudowa telefonu rozgrzała się maksymalnie aż do 51,3°C. Wzrost temperatury został ograniczony przez występujący tu throttling. Według jednego z testów, spadek wydajności w takich sytuacjach sięga niemal 35%. To znacznie lepszy wynik niż w poprzedniej Xperii 1 (49%).
Testowany smartfon ma 256 GB pamięci masowej. Jeśli to za mało, można rozszerzyć miejsce na dane za pomocą karty pamięci microSD.
Taka sama bateria, ale dłuższa praca
Testowany flagowiec firmy Sony jest zasilany akumulatorem o pojemności 5000 mAh, czyli takim samym, jak Xperia 1 VI. Z naszego testu wynika, że przy jasności ekranu ustawionej na 300 nitów, powinno to wystarczyć na ponad 21 godzin oglądania filmów. Poprzedniczka w tym samym teście osiągnęła o 3 godziny mniej.
Wytrzymałość akumulatora |
Akumulator (mAh) |
Wyświetlacz | Czas pracy (minuty) |
||
Przekątna (cale) |
Rozdzielczość (piksele) |
Odświeżanie (Hz) |
|||
Honor Magic7 Pro | 5270 | 6,8 | 1280 x 2800 | 120 | 1153 |
Nubia Redmagic 10 Pro | 7050 | 6,85" | 1216 x 2688 | 144 | 1167 |
OnePlus 13 | 6000 | 6,82" | 1080 x 2376 | 120 | 1331 |
Oppo Find X8 Pro | 5910 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1122 |
Realme GT 7 | 7000 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1353 |
Realme GT 7 Pro | 6500 | 6,78" | 1264 x 2780 | 120 | 1393 |
Samsung Galaxy S25 Edge | 3900 | 6,7" | 1080 x 2340 | 120 | 832 |
Samsung Galaxy S25 Ultra | 5000 | 6,9" | 1080 x 2340 | 120 | 1113 |
Sony Xperia 1 VI | 5000 | 6,5" | 1080 x 2340 | 120 | 1090 |
Sony Xperia 1 VII | 5000 | 6,5" | 1080 x 2340 | 120 | 1277 |
Gdy korzystałem z Xperii w typowy dla siebie sposób, energii zgromadzonej w baterii wystarczało mi na cały dzień i dużą część następnego. Czas ten można wydłużyć nawet do kilku dni. Wystarczy rzadziej sięgać po urządzenie lub korzystajć z dostępnych funkcji ograniczających zużycie energii.
Xperia 1 VI obsługuje szybkie ładowanie przewodowe o mocy 30 W, ale odpowiednią ładowarkę trzeba kupić osobno. Gdy użyłem posiadanej ładowarki o odpowiedniej mocy, czas ładowania od 0 do 100% wyniósł około 80 minut.
Topowy smartfon Sony ma też ładowanie bezprzewodowe oraz może zasilić indukcyjnie inne urządzenie, na przykład słuchawki.
Wszystko po staremu, czyli jeszcze lepiej
Sony po raz kolejny udowadnia, że nie musi przeprowadzać rewolucji, by zaoferować produkt z najwyższej półki. Xperia 1 VII kontynuuje sprawdzony design z poprzedniczek, stawiając przede wszystkim na nienaganną jakość wykonania i wysoką jakość użytych materiałów. co poprawia komfort codziennego użytkowania. To świadoma ewolucja, a nie pogoń za chwilowymi trendami stylistycznymi.
Japoński producent konsekwentnie idzie własną drogą, implementując rozwiązania, o których konkurencja zdążyła zapomnieć. Smartfon ma fizyczny, dwustopniowy przycisk aparatu, tackę na kartę SIM niewymagającą dodatkowych narzędzi oraz pełny, prostokątny ekran bez żadnych wcięć czy otworów. Te praktyczne detale pokazują, że dla Sony ergonomia i wygoda użytkownika są ważniejsze od ślepego podążania za rynkowymi standardami.
Pod względem technicznym, testowana Xperia to ewolucja, która skupia się na kluczowych aspektach użytkowych. Choć wiele podzespołów przeszło jedynie drobne usprawnienia, to największe zmiany zaszły w obszarze wydajności i czasu pracy. Nowy model oferuje lepszą kulturę pracy pod obciążeniem i potrafi działać dłużej na jednym ładowaniu (chodzi o oglądanie filmów), mimo zastosowania baterii o tej samej pojemności co w poprzedniku.
Cena urządzenia, wynosząca na start 6499 zł, pozostała na tym samym poziomie co w przypadku Xperii 1 VI. Biorąc pod uwagę realne ulepszenia w kluczowych obszarach, takich jak wydajność energetyczna, nowa odsłona flagowca Sony staje się bardziej dojrzałą i dopracowaną propozycją. To wciąż smartfon skierowany do świadomego odbiorcy, który doceni jego unikalną filozofię i jest gotów zapłacić za produkt bezkompromisowy w swojej oryginalności.
-
Atrakcyjny i oryginalny wygląd,
-
Wysoka jakość wykonania i użytych materiałów, dbałość o detale,
-
Odporność na wodę i pyły (IP 65/68),
-
Świetna lokalizacja i działanie czytnika linii papilarnych,
-
Doskonały wyświetlacz, choć tylko FullHD+,
-
Wysoka jakość dźwięku z głośników stereo (z małym „ale”),
-
Komplet nowoczesnych standardów łączności bezprzewodowej,
-
Wysoka jakość połączeń telefonicznych,
-
Wszechstronny zestaw aparatów fotograficznych, wysoka jakość zdjęć i filmów,
-
Fizyczny, dwustopniowy przycisk aparatu fotograficznego,
-
Bardzo wysoka wydajność,
-
Dobry czas pracy na baterii,
-
Ładowanie bezprzewodowe (w obie strony).
-
Brak jakichkolwiek akcesoriów w pudełku,
-
Szklany, błyszczący przód łatwo się brudzi,
-
Brak funkcji rozpoznawania twarzy,
-
Dual SIM tylko z wykorzystaniem eSIM,
-
Spadek wydajności pod wysokim, stałym obciążeniem,
-
Bardzo wysoka cena.