Public relations urzędów państwowych powinno opierać się na wspieraniu inicjatyw konsumenckich, edukacji prawnej podmiotów na rynku, a także dostarczaniu dziennikarzom rzetelnych informacji na temat działalności i stanu postępowania w różnych sprawach. Tak, niestety, nie jest... Zamiast tego mamy pełne upolitycznienie, wręcz korporacyjny PR, który każe milczeć o wpadkach i spieszyć z informacją o wygranych.
Dalsza część tekstu pod wideo
Public relations urzędów państwowych powinno opierać się na wspieraniu inicjatyw konsumenckich, edukacji prawnej podmiotów na rynku, a także dostarczaniu dziennikarzom rzetelnych informacji na temat działalności i stanu postępowania w różnych sprawach. Tak, niestety, nie jest... Zamiast tego mamy pełne upolitycznienie, wręcz korporacyjny PR, który każe milczeć o wpadkach i spieszyć z informacją o wygranych.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kilkukrotnie interweniował na rynku telekomunikacyjnym. Jedną z najbardziej spektakularnych akcji była niezapowiedziana kontrola u czterech operatorów w związku ze zmową mającą na celu wyeliminowanie z rynku spółki Info-TV-FM po wygranym przez nią przetargu na mobilną telewizję. Posypały się i kary podczas postępowania (za jego utrudnianie), i po jego zakończeniu. UOKiK szeroko informował o cały postępowaniu, podobnie jak TELEPOLIS.PL.
Zobacz: Pytania (jeszcze) bez odpowiedzi.
Wszystko działo się pod koniec 2009 roku, dwa lata później Polkomtel dostał karę za utrudnianie postępowania. Sporo, bo aż 130 mln zł. Urząd informował o tym w oficjalnych komunikatach.
Zobacz: Ponad 130 mln zł kary dla Polkomtela od UOKiK.
Minęły kolejne 3 lata. Polkomtel wygrał w pierwszej instancji (ach, te ekspresowe tempo polskiego sądownictwa!). Karę zmniejszono do 4 mln zł. Czy dowiedziałem się o tym ze strony Urzędu? Nie, nie znajdziemy tam takiej informacji w pół roku po ogłoszeniu sentencji. Dowiedziałem się od tym z artykułu Uli Zielińskiej na
rpkom.pl. Nie przeszkadza to jednak publikować Urzędowi pozytywnych dla niego orzeczeń.
Prezes UOKiK Adam Jasser w rozmowie ze mną na Twitterze obiecał zmianę stanowiska w tej sprawie. Zobaczymy, czy dotrzyma słowa.
Urząd Komunikacji Elektronicznej... Tu będzie krótko i na temat. Urząd ten od długiego już czasu publikuje tylko i wyłącznie orzeczenia korzystne dla siebie. Ba, wystarczy uzasadnienie ustne, aby już nawet tego samego dnia zawisła stosowna informacja na stronie www. Ostatni przykład - pozytywnego wyrok dla UKE, dotyczący określenia rynku zakańczania połączeń i pozycji Aero2 na nim, który znajdziemy na
stronie UKE. Identyczna rozprawa w tej samej sprawie, gdzie UKE przegrywa z Polkomtelem - ciiiiiszaaaaa, możemy się o nim dowiedzieć znów z niezależnego serwisu, tym razem
telko.in i artykułu Łukasza Deca.
Notatki z rozpraw zamieszczamy na stronie internetowej Urzędu wtedy, kiedy dotyczą spraw najistotniejszych dla rynku - powiedział mi Dawid Piekarz, rzecznik UKE. Tyle, że przegrana sprawa z Polkomtelem jest o wiele ważniejsza dla rynku niż wygrana z Aero2, bo jeżeli utrzyma się w apelacji, to może skutkować nieważnością decyzji ustalających MTR na poziomie 4 groszy (czyli wracamy do 8 groszy z rozliczeniem wstecznym!).
Co ciekawe, w tym samym czasie, co z prezesem UOKiK, rozmawiałem
na Twitterze z prezes UKE Magdaleną Gaj. Od tej deklaracji minęły 2 miesiące.
Baza orzeczeń dopiero niedawno została uzupełniona o sprawy Sferii (po kilku latach od wyroków!), a orzeczenia te są ważne, bo stwierdzano w nich rażące naruszenie prawa przez prezesa UKE.
Tego orzeczenia też nie jestem w stanie znaleźć ani w bazie, ani w innym miejscu na stronach UKE. Wszystko jest dziurawe jak szwajcarski ser...
W kontekście II tury wyborów prezydenckich
bardzo ciekawy materiał opublikował Piotr "Vagla" Waglowski. Dotyczy publikacji umów cywilno-prawnych przez prezydenta i partie polityczne. Wszyscy zapierają się rękami i nogami, choć przegrywają w sądzie. Sprawa jest bardzo podobna do opisywanej przeze mnie w felietonie. Pytanie brzmi - kiedy urzędy i organy państwa przestaną się bawić w kotka i myszkę z ludźmi, którym mają służyć?