DAJ CYNK

Polkomtel - quo vadis?

Witold Tomaszewski

Felietony

Masowiec Polkomtel zawsze pływał swoimi szlakami, ale ostatnio, po zmianie bandery i reorganizacji załogi, niebezpiecznie zmierza w stronę mielizny. Ten potężny statek, jeszcze nie tak dawno największy w Polsce, nie jest prosty w manewrowaniu. Zanim zareaguje na komendę nowego kursu, może przepłynąć jeszcze wiele mil starym. Po zboczeniu, powrót na dobry szlak może mu zabrać jeszcze więcej, bo bezwładność takiego kolosa jest olbrzymia. To chyba pora, żeby zabić w dzwoń kapitański, bo choć do przybrzeżnych skał jeszcze daleko, to coraz dalej od szlaków handlowych.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Masowiec Polkomtel zawsze pływał swoimi szlakami, ale ostatnio, po zmianie bandery i reorganizacji załogi, niebezpiecznie zmierza w stronę mielizny. Ten potężny statek, jeszcze nie tak dawno największy w Polsce, nie jest prosty w manewrowaniu. Zanim zareaguje na komendę nowego kursu, może przepłynąć jeszcze wiele mil starym. Po zboczeniu, powrót na dobry szlak może mu zabrać jeszcze więcej, bo bezwładność takiego kolosa jest olbrzymia. To chyba pora, żeby zabić w dzwoń kapitański, bo choć do przybrzeżnych skał jeszcze daleko, to coraz dalej od szlaków handlowych.

Zaprezentowaną dzisiaj ofertę prepaid trudno nazwać zapowiadaną przez Wojciecha Pytla, członka zarządu firmy, rewolucyjną zmianą. Można nazwać to tylko lekką kosmetyką, przypudrowaniem ciągle ociężałych, skomplikowanych mechanizmów aktywowania kodami USSD wielu usług, nierzadko wykluczających się. Za mało jest zmian w ofercie, aby można ją było uznać za nową i rozpocząć dyskusję nad tym, czy jest ona lepsza czy gorsza od poprzedniej i jak wypada na tle rynku. Taka rozmowa została zabita w zarodku. Widać za to jeden, podstawowy problem, z którym Polkomtel nie może uporać się od dłuższego czasu - nienajlepszą opinię o ofercie prepaid, która ciągnie się za nim w Internecie. Wystarczy poczytać komentarze pod ofertą - tam wypowiadają się osoby, pośród których jest wielu trendsetterów… Wyniki ankiety też są miażdżące.

Wprowadzenie rocznej ważności konta, co byłoby doszlusowaniem do rynkowych standardów i szansą na powrót na dobry szlak, skutkowałoby zapewne spadkiem ARPU w prepaidzie o kilkadziesiąt procent. To mogłoby rodzić problemy przy zaciągniętych przez Zygmunta Solorza-Żaka kredytach. Jednak niepodjęcie tego kroku i - prawdopodobnie - dalsza utrata klientów też może stwarzać takie zagrożenie. Czy wybrano dobrze, przekonamy się za jakiś czas.

Patrząc na całą firmę… Trudno wymagać natychmiastowych zmian i rewolucji, ale można już oceniać pierwsze efekty, bo od ładnych kilku miesięcy Zygmunt Solorz-Żak stoi za sterami. W tym czasie jednak najwyraźniej skupiono się na samej organizacji, zupełnie zapominając o klientach i rynku. Wynik? Ponad 100 tys. kart SIM na minusie w I kwartale i obrany kierunek na mieliznę.

Czy nowa oferta prepaid została w wystarczającym stopniu odświeżona? Co z nową ofertą postpaid? Co z kontynuacją zmiany wizerunku, której pierwszymi jaskółkami były lifting salonów i rezygnacja z submarek? Gdzie nowe pomysły reklamowe, ile można oglądać Mumio? Gdzie jakaś głębsza integracja ofertowo-treściowa z Polsatem, wejście ipli na ekrany plusowych komórek? Gdzie jakaś dynamika działania? Takie pytania można mnożyć w nieskończoność…

Kiedy prawie rok temu Zygmunt Solorz-Żak przejmował Polkomtel sądziłem, że operatorowi wyjdzie to na dobre, a sam inwestor bez większych problemów poradzi sobie z zaprowadzeniem swoich porządków w firmie. W sprawieniu, że znów zacznie się żywa walka o klienta. Uważałem, że to przedsięwzięcie się uda, także pod względem finansowym.

Dziś już rzucałbym monetą…

[Aktualizacja 14:30 16. maja] Polkomtel ogłosił, że w ofercie Plus na Kartę od 1. lipca każde doładowanie będzie przedłużało ważność konta o rok.
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News