Konta dla nastolatków nie chronią dzieci, tylko Facebooka

Coraz więcej mówi się o zagrożeniach wynikających z mediów społecznościowych. Facebook w sprytny sposób się przed tym chroni.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Konta dla nastolatków nie chronią dzieci, tylko Facebooka

Media społecznościowe są niebezpieczne dla młodych osób, chociaż nie każdy zdaje sobie sprawę dlaczego. W dość powszechnej opinii głównym problemem jest to, że nigdy nie wiadomo, kto czai się po drugiej stronie ekranu. I właśnie na to zareagował Facebook, wprowadzając konta dla nastolatków. Jak one działają? O tym szerzej pisała Ania.

Dalsza część tekstu pod wideo

Facebook dla nastolatków chroni Facebooka

Kluczowe jest to, że podobne ograniczenia na terenie Unii Europejskiej są obecne w przypadku Instagrama. Ten był więc dla Mety. Skąd ten rok opóźnienia? Ponieważ firma sprawdzała, czy się jej to opłaca i jednocześnie, czy rozwiązuje to największy problem: odsuwa z niej odpowiedzialność i pokazuje, że coś robi w sprawie poprawy sytuacji dzieci. Ostre zarzuty? Niestety, uzasadnione badaniami naukowymi. Głównym zagrożeniem na mediach społecznościowych nie są źli ludzie, czy patologiczne treści -- chociaż te oczywiście występują. 

Tak naprawdę poważniejszym problemem są treści, które z pozoru wydają się... pozytywne. Wyidealizowane sytuacje, opowieści o sukcesie, piękne zdjęcia z wakacji, czy opisy idealnego życia. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak przekaz pozytywny. Jednak nastolatek, widząc tego typu treści, porównuje swoje życie, do życia przedstawionego przez innych w mediach społecznościowych. A, że to zawsze będzie wyglądało gorze, to uznaje siebie za gorszego, a swoje życie za niewystarczająco dobre i wybrakowane na tle życia innych osób.

Wedle przeglądu systematycznego The Impact of Social Media on the Mental Health of Adolescents and Young Adults: A Systematic Review, który skupia 11 badań skupionych na zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży, oraz ich w związku z mediami społecznościowymi jest to jedna z przyczyn narastającego problemu depresji wśród nastolatków

To jednak nie koniec. Badania te wykazały również, że najbardziej toksyczne treści wymierzone w nastolatków są autorstwa innych dzieci. Te ukryte za ekranem smartfona, czy komputera są znacznie bardziej toksyczne, niż w relacjach bezpośrednich, często obrażając i atakując rówieśników. To również wywołuje problemy psychiczne u młodzieży. Zwłaszcza u dziewczynek, które mają przez to trudności z zaakceptowaniem własnego ciała. Mechanizmy Facebooka skupiają się natomiast na odcinaniu dzieci od niebezpiecznych dorosłych. 

Dlaczego mam żal do Facebooka?

To proste: ponieważ Facebook doskonale zdaje sobie sprawę zarówno z tych mechanizmów, jak i tych badań. Mimo to udaje, że głównym problemem jest ten, który kojarzy większość dorosłych z kampanii o bezpieczeństwie dzieci w sieci. Gigant udaje, że coś robi, aby w razie krytyki móc stwierdzić, że przeciwdziała problemom, wprowadzając specjalne konta do ochrony nastolatków. Tak naprawdę jednak nie reaguje na największe z problemów, które ich dotykają. 

To oczywiście bardzo sprytna zagrywka, która nie tylko pozwala na poprawę wizerunku marki wśród rodziców, którzy przez to mają poczucie, że serwisy Meta to bezpieczne miejsce dla dzieci. Jest to także mocny argument w przypadku prób interwencji takich organów jak KE. Tak naprawdę jedynym korzystnym dla dzieci rozwiązaniem, które wprowadzają nowe konta dla dzieci, jest limit czasowy. Mam nadzieję, że rodzice będą z tej opcji korzystać.