DAJ CYNK

Jak UKE chce rozdać 1800 MHz

Witold Tomaszewski

Felietony

5 paczek po 5 MHz w paśmie 1800 MHz - to pomysł, w jaki UKE chce rozdać wolne jeszcze częstotliwości. W dokumentacji przetargowej można znaleźć parę ciekawych mechanizmów - P4 będzie musiało najprawdopodobniej przygotować się na solidną wypłatę gotówki do budżetu państwa, a nowych graczy raczej nie ma się co spodziewać.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
5 paczek po 5 MHz w paśmie 1800 MHz - to pomysł, w jaki UKE chce rozdać wolne jeszcze częstotliwości. W dokumentacji przetargowej można znaleźć parę ciekawych mechanizmów - P4 będzie musiało najprawdopodobniej przygotować się na solidną wypłatę gotówki do budżetu państwa, a nowych graczy raczej nie ma się co spodziewać.

Projekt, który - co ważne - UKE dopiero konsultuje, mówi o podziale 25 MHz wolnego pasma na 1800 MHz na 5 bloków po 5 MHz. Każdy ze startujących może złożyć po 3 oferty, spośród których zwycięży 5 najlepszych. Maksymalnie można otrzymać 1900 punktów. Pora na przyjrzenie się szczegółom przetargu. Cieszy fakt, że Urząd myśli w kilku kwestiach podobnie do dziennikarzy TELEPOLIS.PL, GSMonLine.pl i RPKOM.PL, którzy kilka tygodni temu pisali o tym w felietonie pt. 1800 MHz: jak rozdać, co zyskać?.

Cena i konkurencyjność

Za kryterium cenowe można otrzymać do 500 punktów, a konkurencyjne - 600. Punkty karne w kategorii konkurencyjności otrzymuje się za posiadane już częstotliwości 1800 MHz (po 20 pkt. na minusie będą mieli Centertel i PTC, a 60 pkt. Grupa Solorza-Żaka). Co ciekawe, podmiot, który nie ma w Polsce rezerwacji 900 MHz nie dostanie bonusowych 150 punktów. Oznacza to, że faworyzowani będą dotychczasowi, polscy operatorzy. Wydaje się, że poprzez chęć wykluczenia firm-krzaków z przetargu, mocno też ostudzono zapał zagranicznych telekomów.

Dość ciekawie UKE podszedł do kwestii ilości składanych ofert. Przy rozpatrywaniu pierwszej nie dostaje się karnych punktów, ale przy drugiej jest to już 75, a przy trzeciej jest się "na minusie" na 150 punktów. Za to 0, 75 lub 150 punktów może przyznać UOKiK za, odpowiednio, negatywny, neutralny lub pozytywny wpływ na rynek.

Wiarygodność i inwestycje

W kryterium wiarygodności można otrzymać do 400 punktów, m.in. za niezaleganie z opłatami na rzecz państwa czy zainwestowanie co najmniej 100 mln zł w infrastrukturę telekomunikacyjną w ostatnich 3 latach. Wydaje się, że już to było wystarczającym zabezpieczeniem przed nieznanymi firmami i można było darować punkty za posiadanie 900 MHz w Polsce - choć intencje Urzędu można rozumieć.

Co ciekawe, UKE przyzna punkty karne, jeżeli w ostatnich 3 latach podmiot złożył ofertę w przetargu na częstotliwości, zwyciężył, ale ich nie odebrał albo nie zapłacił za nie na czas. Minus 50 punktów nie dostanie ani P4 (nie wzięło jednej z paczek 900 MHz w 2008 roku), ani Grupa Solorza-Żaka (CenterNet nie wziął jednej z paczek 1800 MHz w 2007 roku). Pytanie więc brzmi - po co te punkty? Najprawdopodobniej użyto ich jako straszaka celem pokazania, że jeżeli ktoś nie weźmie teraz wygranej oferty, to przy kolejnym rozdaniu może być ukarany ujemnymi punktami. Już wcześniej Anna Streżyńska będąc jeszcze Prezesem UKE mówiła w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL, że takie postępowanie to granie na wykorzystanie mechanizmu przetargu

Zadeklarowane inwestycje to możliwość otrzymania kolejnych punktów- od 170 za 1815 stacji do 400 za 2505 stacji wybudowanych lub zmodernizowanych w ciągu 24 miesięcy. Ci, którzy nie wypełnią w tym czasie deklaracji, będą musieli liczyć się z obowiązkiem zapłacenia do 100 mln zł kary. Co ciekawe, operatorzy i tak będą musieli postawić po 1800 stacji, z czego przynajmniej połowę w miejscowościach mniejszych niż 100 tys. mieszkańców. To bardzo dobry ruch, bo do stawiania stacji w centrach dużych miast operatorów zachęcać nie trzeba, będą to sami robić w związku z lawinowo rosnącym ruchem. Gorzej ze stymulacją do stawiania w mniejszych miejscowościach. Jeżeli jednak jakiś operator woli zainwestować w stacje także w deficytowych lokalizacjach i liczyć się ze stratą, ale za to dostać więcej punktów i móc zapłacić mniej za częstotliwości, to czemu nie dać mu takiej możliwości?

Czytając dokumentację dość dokładnie nie zauważyłem, niestety, żadnego warunku gwarantującego ciągłe działanie wybudowanych stacji po 24 miesiącach. Bo w końcu można je wybudować, spełnić warunki, potem wyłączyć te nierentowne, a w przetargu i tak dostać bonusowe punkty…

Jak to się przekłada na sytuację na rynku

Zakładając, że UOKiK negatywnie oceni wpływ Polkomtelu, neutralnie PTC i Centertelu, a pozytywnie P4, a także że wszyscy dostaną maksymalne oceny w kategoriach wiarygodności i deklaracji inwestycyjnych:
przy takiej samej cenie zaoferowanej przez telekomy, trzy paczki weźmie P4 (1, 2 i 5), a po jednej Centertel i PTC,
P4 będzie miało taką samą ilość punktów przy ofercie za 100 mln zł jak Centertel i PTC przy 124 mln zł, a Polkomtel przy 173 mln zł,
jeżeli konkurenci trzy paczki wyceniliby na 300 mln zł (3 po 100 mln zł), P4 wystarczyłoby wydać 250 mln zł, aby je wziąć.

Jak sądzicie - coś trzeba będzie poprawić? P4, jako jedyny operator bez 1800 MHz, jest odpowiednio traktowany? A Polkomtel, który ma tego pasma najwięcej? Całkowity przychód będzie bliższy 500 mln zł czy może nawet miliarda?

Na razie pewne jest jedno - dość ciepło i pozytywnie o założeniach wypowiadają się Centertel i PTC, Polkomtel i P4 "analizują". Przy poprzednich założeniach przetargu było na odwrót - najbardziej oponował Centertel i PTC.
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News