W kraju, gdzie 100 mln zł kredytu można wziąć "na słupa", rejestracja prepaidów nie przyczyni się do zmniejszenia zagrożenia terrorystycznego. Tym bardziej, że bardzo restrykcyjne pod tym względem państwa takie, jak Francja czy Turcja, doświadczają bolesnych wydarzeń. TELEPOLIS.PL nie jest portalem politycznym, nie będziemy zajmować się prawdziwymi powodami stojącymi za tzw. ustawą antyterrorystyczną, a samym faktem wprowadzenia rejestracji i jej wpływu na polski rynek telekomunikacyjny. A wpływ ten będzie niemały i - moim zdaniem - pozytywny dla wszystkich jego uczestników.
Dalsza część tekstu pod wideo
W kraju, gdzie 100 mln zł kredytu można wziąć "na słupa", rejestracja prepaidów nie przyczyni się do zmniejszenia zagrożenia terrorystycznego. Tym bardziej, że bardzo restrykcyjne pod tym względem państwa takie, jak Francja czy Turcja, doświadczają bolesnych wydarzeń. TELEPOLIS.PL nie jest portalem politycznym, nie będziemy zajmować się prawdziwymi powodami stojącymi za tzw. ustawą antyterrorystyczną, a samym faktem wprowadzenia rejestracji i jej wpływu na polski rynek telekomunikacyjny. A wpływ ten będzie niemały i - moim zdaniem - pozytywny dla wszystkich jego uczestników.
Rejestracja prepaidów to spore wyzwanie dla operatorów i rynku dystrybucyjnego. Dopiero 25. lipca będzie tak naprawdę wiadomo, jakie metody rejestracji są dopuszczalne. Możliwość zrobienia tego za pomocą systemu bankowego, podobnie jak przy programie 500+, może w znaczący sposób wpłynąć na cały proces. Na pewno gotowy jest na to RUCH, który z racji współpracy z Vivus.pl (szybkie pożyczki), ma już gotowy system identyfikacji i zbierania podpisów. Kolejni dystrybutorzy pracują nad podobnymi rozwiązaniami.
Na rynku jest od 5 do 7 mln kart u sprzedawców, co stanowi zapas na jakieś 4 miesiące. Sprzedaż może spaść z 1,5 mln miesięcznie do około 1-1,1 mln. Mała część będzie wynikała z samego utrudnienia rejestracji, a większość z ograniczenia "jednorazowego" użytku, a przede wszystkim z praktycznie całkowitym wyeliminowaniem FCT-ów.
Prawie każdy spotkał się z przypadkiem odebrania dziwnego, polskiego numeru podczas rozmów przychodzących z zagranicy. Wiele osób dostawało też promocyjne wysyłki SMS-owe z losowych numerów. Tzw. SMS-y Eco kosztowały 3-4 grosze. SMS-y Pro, czyli wysyłane "po bożemu", poprzez połączenie wykonawcy z SMSC operatora, są dwa razy droższe, ale zapewniają możliwość personalizowania pola nadawcy (np. wstawiania tam tekstu), a także większą kontrolę w kwestii doręczenia (raporty). Największe firmy zajmujące się tym procesem już rozpoczęły proces informowania klientów o planowanych zmianach i podwyżkach.
Zobacz: O FCT-ach i debacie w UKE słów kilka.
Trzeba także pamiętać, że operator sprzedaje starter za niewiele więcej niż połowę jego ceny detalicznej. Czyli taki za 5 zł sprzedaje hurtowniom za 2,50-3 zł, co nie pokrywa realnych kosztów jego wytworzenia. Rejestracja stwarza duże pole do oszczędności dla telekomów.
Prepaidy, które stanowią teraz 46% bazy aktywnych kart, dają operatorom tylko 18% przychodów. Mało lojalni, często anonimowi klienci nie są oczkiem w głowie telekomów. Teraz powinno się to trochę zmienić. Klient będzie znany z imienia i nazwiska, powinien generować większe przychody (ARPU) dzięki ograniczeniu zjawiska
multisimowości. Z jednej strony klient powinien być bardziej lojalny, z drugiej jest zagrożenie związane z szybszą możliwością przeniesienia numeru. Operatorzy powinni bardziej zadbać o klienta i bardziej powalczyć w tym segmencie.
Wszyscy operatorzy gorączkowo przygotowują się do rejestracji kart. Co ciekawe, jako pierwsi zaczęli ci, którzy mają najbardziej "napompowane" bazy, czyli P4 i Orange. Minuty, złotówki i GB w obu przypadkach są tylko promocyjne i ważne miesiąc. To chyba taki rodzaj
call to action dla posiadaczy martwych kart i walka jeszcze o nowych klientów. W większości "jednorazowych", którzy po wykorzystaniu świetnej, wakacyjnej oferty w tablecie czy komputerze, wyrzucą kartę.. Roczne konto rozmyje z kolei erozję bazy i rozciągnie ją w czasie. Ale i tak najboleśniejszy będzie 1. lutego, kiedy to wyłączone zostaną niezarejestrowane karty...
Zupełnie inaczej postępują operatorzy, którzy jakiś już czas temu urealnili swoje bazy i wycięli nieaktywne karty. Polkomtel na razie nic nie robi, inną taktykę przyjął T-Mobile. Ten włączył wszystkim bez wyjątku (na stałe po doładowaniu, bez potrzeby wklepywania kodów USSD) darmowe rozmowy i wiadomości wewnątrzsieciowe. Cementuje swoją bazę i stara się pokazać, że u nich jest najlepiej? Z moich informacji wynika, że to jednak nie koniec działań "madżenty".
Rejestracja prepaidów może też zwiększyć o kilkadziesiąt procent ilość migracji do miksów i abonamentów. Z tego operatorzy najbardziej się ucieszą. To może oznaczać, przynajmniej przez najbliższe pół roku, ciekawe akcje promocyjne w postpaidzie.
Cały proces przyniesie zdecydowanie więcej korzyści niż strat i klientom, i operatorom. Ci drudzy będą mieli jednak nerwowe pół roku. Najgorętszy będzie styczeń, bo Polacy mają skłonność do odwlekania wszystkiego na ostatni moment. Przypomnijmy sobie kolejki na pocztach z PIT-ami 30 kwietnia. Obrona bazy i przychodów będzie wymagała od telekomów poprawiania ofert (także abonamentowych) i sporych nakładów na reklamę, aby dotrzeć z przekazem do świadomości jak największej ilości użytkowników. Jestem bardzo ciekawy jak polski rynek będzie wyglądał w przyszłym roku.