DAJ CYNK

Aplikacje powoli zabijają kurę znoszącą złote jaja

Tomasz Świderek

Felietony

Rzeka wysokich zysków operatorów komórkowych pochodzących SMS-ów zaczyna wysychać. Winne tego stanu rzeczy są smartfony i zainstalowane w nich takie aplikacje takie, jak BlackBerry Mesenger, Whatsapp, Skype, czy Viber.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Rzeka wysokich zysków operatorów komórkowych pochodzących z SMS-ów zaczyna wysychać. Winne tego stanu rzeczy są smartfony i zainstalowane w nich takie aplikacje takie, jak BlackBerry Messenger, Whatsapp, Skype, czy Viber.

Najgłośniej o spadku liczby SMS i wypieraniu ich przez aplikacje umożliwiające komunikację między użytkownikami z wykorzystaniem transmisji danych mówi holenderski KPN. Aby zapobiec spadkowi przychodów i zysków, holenderski operator zdecydował się na podniesienie cen transmisji danych. Dwaj pozostali duzi gracze - Vodafone i T-Mobile - poszli w ślady KPN, choć ani jeden, ani drugi nie sygnalizował spadku liczby SMS-ów. Co więcej, holenderski T-Mobile chwalił się, że przychody z SMS wzrosły o 8% i nie odczuwa kanibalizacji tej formy komunikacji przez usługi świadczone z wykorzystaniem transmisji danych.

Z danych opublikowanych przez firmę badawczą Wireless Intelligence wynika, że w I półroczu 2011 roku liczba wysłanych w Holandii SMS spadła - w porównaniu z II połową 2010 roku - o 2,5% do nieco ponad 5,7 mld sztuk, a przychody operatorów z krótkich wiadomości tekstowych wzrosły o 0,6% do 378 mln euro. W tym samym czasie przychody z transmisji danych zwiększyły się o 16% do 405 mln euro, zaś ruch wzrósł o 24,3% do 5,9 mld MB. Według Wireless Intelligence, liczba wysyłanych SMS-ów zmniejszyła też we Francji, Hiszpanii, Irlandii i Portugalii. Analitycy Wireless Intelligence zwracają uwagę, że Holandia jest pierwszym krajem, w którym przychody z mobilnej transmisji danych są wyższe niż z SMS-ów. Jest to spowodowane m.in. tym, że penetracja smartfonów w holenderskich sieciach komórkowych wynosi 42% (przed rokiem wynosiła 30%). Największy odsetek użytkowników smartfonów - 60% - jest wśród osób między 15. a 29. rokiem życia, a więc wśród tych, korzy najczęściej korzystali z SMS-ów i najszybciej adoptują wszelkie nowinki techniczne i aplikacje.

Dlaczego SMS-y są tak ważne dla operatorów? Bo są niesamowicie zyskowne. Koszt przesłania SMS-a wewnątrz sieci jest bardzo niski, a nawet jak się uwzględni opłatę hurtową płaconą operatorowi innej sieci, zysk jest pokaźny i może przekraczać 50%. Tymczasem w przypadku transmisji danych zyski nie są już tak tłuste.

SMS-y od połowy lat 90. XX wieku były dojną krową dla operatorów. Według danych ITU, czyli Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej, w 2010 roku we wszystkich sieciach komórkowych na świecie wysłano 6,1 bln SMS-ów, trzy razy więcej niż w 2007 roku. Analitycy sądzą, że w 2014 roku liczba wysłanych na świecie SMS wyniesie około 10 bln sztuk. W polskich sieciach komórkowych - według danych GUS - w 2010 roku wysłano w sumie 51,4 mld SMS-ów, czyli o 28% więcej niż w 2007 roku. W porównaniu z 2009 rokiem w ubiegłym roku liczba SMS wzrosła o nieco ponad 10%.

Wyspecjalizowana w rynku transmisji danych firma badawcza Portio Research szacuje, że ubiegłoroczne globalne przychody operatorów z SMS wyniosły 115 mld dolarów, a licząc od chwili wprowadzenia SMS jako usługi - 585 mld dolarów. Portio szacuje, że do 2015 roku klienci wszystkich sieci komórkowych na świecie wydadzą na SMS-y kolejne 726 mld dolarów.

Szybkie zmiany w branży telefonii komórkowej sprawiają, że zbliża się chwila, w której SMS przestaną być królem wśród usług niegłosowych i spodziewamy się, że tempo wzrostu światowych przychodów z SMS po 2011 roku zmniejszy się - twierdzą analitycy Portio Research. Podkreślają, że dziś trudno jest przewidywać, jak będą wyglądały przychody z SMS-ów po 2015 roku.

Na spadek tempa wzrostu przychodów wpływ będzie miało nie tylko spowolnienie wzrostu liczby wysyłanych SMS, ale także to, że operatorzy chcąc zachęcać klientów do dalszego korzystania z SMS-ów coraz częściej oferują im duże pakiety krótkich wiadomości tekstowych po przystępnej cenie. Na spadek tempa wzrostu liczby wysłanych SMS-ów wpływ będzie miała rosnąca penetracja smartfonów i to, że ich klienci będą korzystali z alternatywnych aplikacji służących do wysyłania komunikatów tekstowych.

Według Portio Research, w 2010 roku 481 mln klientów sieci komórkowych korzystało z poczty elektronicznej w telefonie komórkowym, a do 2015 roku ich liczba będzie cztery razy większa. Aplikacji umożliwiających odbieranie wiadomości tak jak SMS - Instant Messaging - używało 311 mln klientów sieci komórkowych, a w 2015 roku będzie to 1,6 mld. Globalne ubiegłoroczne przychody operatorów z transmisji danych wykorzystywanej w usłudze poczty elektronicznej analitycy firmy szacują na 25 mld dolarów, a z IM na 6,8 mld dolarów. W 2015 roku ma być to odpowiednio 82 mld dolarów i 32 mld dolarów. Widać więc wyraźnie, że operatorzy mają podstawy by się bać zmierzchu SMS-ów.

Ankieta
15%
9%
12%
9%
56%

Wszystkich głosujących: 642


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News