DAJ CYNK

[Aktualizacja] Tajemnica wakacyjnej oferty roamingowej Play

Witold Tomaszewski

Felietony

Wielu pewnie zachodzi w głowę, skąd Play mógł sobie pozwolić na takie, a nie inne stawki roamingu w promocji wakacyjnej dla klientów abonamentowych. 49 groszy za minutę do Polski robi piorunujące wrażenie. Klucz tkwi w użytej technologii i umowach w Polsce, które pozwalają pewnie jeszcze na tym zarabiać…

Wielu pewnie zachodzi w głowę, skąd Play mógł sobie pozwolić na takie, a nie inne stawki roamingu w promocji wakacyjnej dla klientów abonamentowych. 49 groszy za minutę do Polski robi piorunujące wrażenie. Klucz tkwi w użytej technologii i umowach w Polsce, które pozwalają pewnie jeszcze na tym zarabiać…

Roaming w Play nie jest najprawdopodobniej realizowany w konwencjonalny sposób. Tradycyjnie to operator goszczący obsługuje całość połączenia - od abonenta wywołującego do abonenta docelowego, a macierzysty dla danej karty SIM operator komórkowy dostaje po prosto rachunek, który jest podstawą do obciążenia klienta. Tu sprawa wygląda zgoła inaczej.

Podczas nawiązywania połączenia, karta SIM Play z Sim Application Toolkit, zmienia wysyłany do sieci numer docelowy. W ten sposób klient… łączy się z lokalną bramką na numerze stacjonarnym, w tym momencie do bramki zostaje przekazany numer docelowy, a potem połączenie z kraju goszczącego (a właściwie lokalnej bramki) idzie jako VoIP do Polski. Tu przyjmuje go najprawdopodobniej jedna ze spółek Netii, która z Telekomunikacją Polską ma umowę typu bill and keep

Tu należy się wyjaśnienie, co to za tajemnicza umowa typu bill and keep. Tłumacząc wprost - taryfikuj i trzymaj. To typ umowy sprzed wielu lat, których do tej pory nie udało się TP wszystkich skutecznie renegocjować i zmienić. Polega ona na tym, że operatorzy wymieniają się ruchem za darmo, każdy taryfikuje swojego abonenta, ale pieniądze zatrzymuje operator wywołujący po swojej stronie. Standardem w dzisiejszych czasach są umowy zakładające dzielenie się przychodami i wprowadzające opłaty za terminowanie ruchu (słynny interkonekt). Umowy typu bill and keep nie są już stosowane - a tam, gdzie zostały, są często źródłem nadużyć i wyłudzeń na szkodę TP.

Podsumowując można powiedzieć, że sponsorem wakacyjnych rozmów abonentów Play jest… Telekomunikacja Polska. Tranzytując ruch do sieci komórkowych przychodzący ze wspomnianej spółki Netii, według umowy bill and keep, to TP płaci za interkonekt w sieciach komórkowych. Czyli każda minuta abonenta Play do Polski w roamingu kosztuje TP przynajmniej 40 groszy za terminację i około 1 grosza za transfer ruchu (realnie ponoszony przez TP). A jak ruch idzie do Play, to… sami sobie policzcie koszty i przychody tego operatora z niesamowitą, wakacyjną ofertą roamingową.

Jak zapowiadali przedstawiciele Netii i TP podczas lutowej konferencji, wszystkie spółki Grupy Netia będą stosowały od września rozliczenia oparte o RIO2006 i interkonekt. Wtedy też kończy się promocja roamingowa Play. Aż przypomina się dowcip - Wyglądam przez okno, patrzę, a tam zbieg okoliczności! ;-)

Udanych wakacji! ;-)

[26. czerwca 14:31] Aktualizacja

Ze względu na pojawiające się w komentarzach pytania, czy opisuję stan faktyczny, czy są to tylko moje rozważania odpowiadam, że jest to felieton, a nie sucha, sprawozdawcza wiadomość oparta tylko i wyłącznie na faktach. Być może w błąd wprowadza zbyt stanowczy ton mojego materiału, być może za mało w nim zdań "gdybających", i stąd te wątpliwości.

Odpierając pewne zarzuty - nie działam w niczyim interesie ani przeciw komukolwiek. ;-)

[26. czerwca 18:14] Aktualizacja II

Niestety, ale moje gdybanie okazało się błędne, szczególnie w przedostatnim akapicie, za co przepraszam. Szerzej sprostowałem to w tej wiadomości.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News