Przetarg na 1800 MHz zaczyna się przeciągać. Najpierw mowa była o grudniu, o przełomie roku, teraz o przełomie stycznia i lutego. W tle zaczynają pojawiać się dziwne pisma PTC i P4 skierowane do UKE i UOKiK, które nie zostały podane do publicznej wiadomości. O co tu we wszystkim chodzi?
Dalsza część tekstu pod wideo
Przetarg na 1800 MHz zaczyna się przeciągać. Najpierw mowa była o grudniu, o przełomie roku, teraz o przełomie stycznia i lutego. W tle zaczynają pojawiać się dziwne pisma PTC i P4 skierowane do UKE i UOKiK, które nie zostały podane do publicznej wiadomości. O co tu we wszystkim chodzi?
Na początku stycznia serwis
rpkom.pl podał informację o
liście PTC skierowanym do UKE i UOKiK, w którym operator zwraca uwagę na
współpracę Sferii i Midasa. Interesując się tematem udało mi się dowiedzieć, że podobne, jednak o wiele bardziej obszerne pismo, złożyło też P4. Postanowiłem do obu dotrzeć aby zobaczyć, co tam napisano.
Zwróciłem się do PTC i P4 o udostępnienie mi tych pism. Obaj nie chcieli komentować sprawy. Postanowiłem więc zwrócić się do UOKiK z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej. Zrobiłem to 10. stycznia. Dziś dostałem odpowiedź.
Przyznam szczerze, że odpowiedź bardzo mnie zaskoczyła, szczególnie fragment
(...) dokumentem urzędowym w rozumieniu ww. ustawy jest treść oświadczenia woli lub wiedzy, utrwalona i podpisana w dowolnej formie przez funkcjonariusza publicznego (...). Postanowiłem sprawdzić linię orzecznictwa sądów w tej sprawie i okazało się, że jest ona bardzo jednoznaczna. Dla przykładu podam fragment jeden z wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (sygn. II SAB/Wa 22/12):
Wskazać również należy, że informacją publiczną w rozumieniu ustawy jest każda wiadomość wytworzona lub odnoszona do władz publicznych, a także wytworzona lub odnoszona do innych podmiotów wykonujących funkcje publiczne w zakresie wykonywania przez nie zadań władzy publicznej. (...) Zatem jest nią treść dokumentów wytworzonych przez organy władzy publicznej i podmioty niebędące organami administracji publicznej, treść wystąpień, opinii i ocen przez nie dokonywanych niezależnie, do jakiego podmiotu są one kierowane i jakiej sprawy dotyczą. Ponadto informację publiczną stanowi treść wszelkiego rodzaju dokumentów odnoszących się do organu władzy publicznej lub podmiotu niebędącego organem administracji publicznej związanych z nimi bądź w jakikolwiek sposób dotyczących ich i są nimi zarówno treść dokumentów bezpośrednio przez nie wytworzonych, jak i te, których używają przy realizacji przewidzianych prawem zadań nawet, jeżeli nie pochodzą wprost od nich.
Tu rodzi się pytanie - czemu UOKiK stosuje wykładnię zupełnie inną niż ta utrwalona w linii orzecznictwa sądów? Dlaczego nie udostępnił mi tej informacji, odpowiadając w ostatnim możliwym dniu na mój wniosek? Czemu Urząd odmawia pełnej jawności w wartym ponad pół miliarda złotych przetargu na 1800 MHz? Przy tak słabym uzasadnieniu odmowy rodzi się bardzo wiele pytań...
Pytanie należy skierować też do P4 i PTC - co napisano w pismach skierowanych do UKE i UOKiK? Czy obie firmy stać na pełne ujawnienie tych dokumentów? Czy może znów będziemy czytać ich narzekania na brak przejrzystości postępowania w kolejnych dokumentach skierowanych do UKE? A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że te nieujawnione pisma mówią... o nieujawnionych, zdaniem piszących, powiązaniach pomiędzy Midasem, Sferią i Polkomtelem.
[Aktualizacja 29. stycznia 16:25]
25. stycznia złożyłem kolejny wniosek o udostępnienie informacji publicznej do UOKiK, tym razem zadając precyzyjne pytania. Taki sam wniosek postanowiłem także złożyć do UKE.
29. stycznia złożyłem także skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na bezczynność Prezesa UOKiK. Pani przyjmująca dokument w kancelarii zareagowała dość nietypowo twierdząc, że
to się składa bezpośrednio do sądu bez pośrednictwa Prezesa UOKiK i ona pierwszy raz coś takiego widzi. Dla przypomnienia, art. 54 par. 1 Ustawy prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi mówi, że
skargę do sądu administracyjnego wnosi się za pośrednictwem organu, którego działanie lub bezczynność są przedmiotem skargi.
Uważam podobnie jak niektóre składy orzekające NSA, że informację publiczną stanowi całość akt postępowania prowadzonego przez organ administracji publicznej jakim jest także Prezes UOKiK - w tym zarówno dokumenty wytworzone, jak i posiadane przez organ w związku z konkretną sprawą. Tak więc wszystko, co znajduje się w aktach postępowania, niezależnie od tego, czy będzie to dokument urzędowy, czy prywatny - powiedział mi Tomasz Rychlicki, prawnik specjalizujący się w prawie IT i rzecznik patentowy.