Xiaomi gasi światło. Takich smartfonów już nie będzie
Przynajmniej nie pod marką Xiaomi, bo plotki wskazują, że sam pomysł może być kontynuowany jako Redmi. W każdym razie część zasadnicza programu Android One dobiega końca.

Xiaomi Mi A3, bo on jest tu bohaterem, to wydany w połowie 2019 roku średniopółkowiec. Nic szczególnego, powiecie. I zgoda, ale niezupełnie. Jest to bowiem także ostatni jak na razie model marki wydany w ramach programu Android One, który w założeniu miał skupiać telefony z czystym systemem Android, oferujące doświadczenie możliwie zbliżone do założeń Google.
Trochę paradoksalnie, akurat Mi A3 nie jest najlepszym przykładem w swojej klasie. Mimo iż teoretycznie niezmodyfikowane, oprogramowanie tej konstrukcji wręcz zasłynęło z wadliwych, problematycznych aktualizacji, potrafiących dosłownie ubić telefon. Cóż, przynajmniej wiemy już, że kolejnych incydentów nie będzie.



Xiaomi oficjalnie zakończyło program Android One
Jak czytamy w notatce datowanej na 22 września, Xiaomi Mi A3 został wpisany na listę EOS, czyli produktów z zakończonym wsparciem. Tym samym dalsze aktualizacje systemu, w tym nawet poprawki bezpieczeństwa, zostają anulowane.
Xiaomi Mi A3 trafił na rynek z Androidem 9, by z biegiem czasu doczekać się Androida 11. Nie ukrywajmy, to i tak niezły wynik, szczególnie jak na tę półkę cenową, choć użytkownicy mogą czuć się zawiedzeni. Plotki głosiły bowiem, że istnieje szansa co najmniej na Androida 12. Najwyraźniej jednak producent z Pekinu ma inne plany. Co ciekawe, jak sądzą niektórzy dziennikarze, może być to nawet symboliczny koniec programu Android One w Xiaomi.
Trzyletni przestój premierowy w połączeniu ze śmiercią Mi A3 niejako mówią same za siebie. W dodatku rodzą się pogłoski, że Android One mógłby stać się teraz domeną siostrzanej, tańszej marki Redmi, a pierwszy tego przykład stanowi wydany na początku września w Indiach model Redmi A1. Oczywiście z czystym Androidem na pokładzie.