Reklamy nie powinny wprowadzać konsumentów w błąd, a jeśli tak się dzieje, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakłada kary na firmy, których produkty są reklamowane. Właśnie trwa postępowanie sprawdzające dotyczące reklam usług dostępu do Internetu w sieci Play.
Zaczęło się ponad rok temu od promocji dotyczącej Internetu bezprzewodowego Play, z której skorzystał jeden z Czytelników TELEPOLIS.PL. Problem polegał na tym, że człowiek ów został zachęcony do skorzystania z oferty dzięki reklamie zamieszczonej na internetowej stronie fioletowej sieci. Potem się okazało, że oferta, którą kupił – w sklepie stacjonarnym Play – nieco się różniła od tego, co było w sieci. Różnica dotyczyła miesięcznej opłaty po okresie zastrzeżonym, wyższej offline o 10 zł.
Nasz Czytelnik uznał, że został wprowadzony w błąd przez Play, ponieważ w materiałach na stronie play.pl nie było żadnej informacji o tym, że ta oferta dotyczy tylko sprzedaży online, a dodatkowo również treść regulaminu niczego takiego nie sugerowała. Wręcz przeciwnie, w regulaminie promocji, która miała dotyczyć tylko sprzedaży online, znalazł się między innymi taki fragment:
Korzystając z tej promocji, w przypadku zawarcia Umowy w Punkcie Sprzedaży P4 z routerem, jesteś uprawniony w ciągu 14 dni do odstąpienia od Umowy bez ponoszenia kosztów opłaty specjalnej/kary umownej. Ponosisz jedynie koszt opłaty aktywacyjnej w wysokości 50 zł.
Szerzej o tej sprawie pisaliśmy w podlinkowanej niżej wiadomości.
Zobacz: Play ma podwójne standardy. Uważaj, co podpisujesz (aktualizacja)
Sprawa wróciła do naszej redakcji pod koniec ubiegłego roku, gdy Czytelnik otrzymał odpowiedź fioletowego operatora na swoją reklamację. Ta została odrzucona, a odpowiedź można streścić mniej więcej tak: "widziały gały, co brały":
Zgodnie z regulaminem Pana oferty promocyjnej miesięczna kwota abonamentu dla numeru ********* wynosi 20 zł po rabatach w okresie promocyjnym, natomiast po jego zakończeniu kwota ta wynosi 30 zł po rabatach.
Musimy świadczyć usługi zgodnie z podpisanymi przez Pana dokumentami.
Natomiast biuro prasowe napisało nam ponownie znaną z wcześniejszej korespondencji frazę:
W zależności od wybranego kanału sprzedaży poszczególne oferty mogą się nieco różnić, natomiast przed podpisaniem umowy jej warunki są w jasny sposób przedstawiane klientowi.
Z przekazów naszego Czytelnika wynika, że jednak nikt mu nie przedstawił tych warunków w sposób jasny, w szczególności nikt nie zwrócił jego uwagi na fakt, że warunki promocji są nieco inne w sklepie stacjonarnym, a inne w sklepie internetowym. Jednak dlaczego w reklamie Play na stronie WWW nie było informacji o tym, że oferta obowiązuje tylko online?
Na ostatnie pytanie nie otrzymałem odpowiedzi, chociaż przypomniałem się z nim w tym miesiącu, po ponad roku oczekiwania. Dopisek "tylko online" w końcu pojawił się przy reklamie, ale ledwie kilka godzin przed końcem promocji. Co ciekawe, zdaniem jednego z pracowników biura prasowego Play, fioletowy operator nie miał obowiązku takiego dopisku zamieszczać.
Postanowiliśmy sprawdzić, jakie w opisywanej wyżej sprawie jest stanowisko UOKiK, wysyłając takie pytanie:
Czy przedsiębiorca sprzedający usługi, w tym przypadku telekomunikacyjne (sieć Play), za pomocą różnych kanałów sprzedaży, ma obowiązek w materiałach reklamowych umieszczonych na swojej stronie internetowej informować, że dana oferta dotyczy tylko konkretnego kanału sprzedaży (w tym przypadku tylko online)? Play twierdzi, że takiego obowiązku nie ma. Innymi słowy, czy Play mógł wprowadzić klientów w błąd, publikując na swojej stronie internetowej informacje o promocji, bez zaznaczenia w żaden sposób, że ta oferta dotyczy tylko sprzedaży online?
Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, jest jednoznaczna co do jednego – reklama nie może wprowadzać konsumenta w błąd. Czy w tym przypadku wprowadzała? Mamy nadzieję, że zostanie to w takiej czy innej formie rozstrzygnięte.
Warunki oferty, w tym ich ceny, mogą być różne w sklepie stacjonarnym i internetowym. Jednak stosowana przez przedsiębiorcę komunikacja marketingowa nie powinna wprowadzać w błąd. Aktualnie prowadzimy postępowanie wyjaśniające, w którym analizujemy reklamy usług dostępu do Internetu w P4.
– napisała Kamila Guzowska z UOKiK
Na koniec pozwolę sobie dodać, że Play zaproponował naszemu Czytelnikowi proklienckie rozwiązanie, które likwiduje problem zaistniały jeszcze w 2022 roku. Chodzi o zmianę warunków umowy na te, które były prezentowane na stronie internetowej play.pl.
Zobacz: UOKiK docisnął T-Mobile. Jest wysoka kara i oświadczenie operatora
Zobacz: Telemarketerzy nadal bezkarni. Ostre prawo mają za nic
Źródło zdjęć: Lech Okoń / Telepolis.pl
Źródło tekstu: UOKiK, Play, Czytelnik TELEPOLIS.PL