Chiny są 10 lat do tyłu w produkcji półprzewodników

Dyrektor generalny Intela twierdzi, że Chiny mają poważne zaległości na rynku nowych technologii. Swoje zdanie popiera konkretnymi przykładami.

Przemysław Banasiak (Yokai)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Chiny są 10 lat do tyłu w produkcji półprzewodników

Podczas wydarzenia World Economic Forum 2024 w Szwajcarii głos zabrał Pat Gelsinger, CEO w Intelu. Jak donosi CBNC, dyrektor generalny lidera na rynku procesorów stwierdził, że Chiny są 10 lat do tyłu w produkcji półprzewodników. I chociaż Państwo Środka robi co może by nadrobić zaległości, to nie będzie to łatwe.

Dalsza część tekstu pod wideo

Chiny do tej pory opierały się na zagranicznych technologiach

Powody takiej sytuacji są oczywiste - sankcje nałożone na Chiny przez USA, Japonię oraz Holandię. Podczas gdy Samsung, Intel czy TSMC pracują już nad litografiami 2 i 1,5 nm, to Chiny nadal operują na 7 i 10 nm.

Aktualnie chińskie SMIC posiada proces produkcji w 7 nanometrach, ale nadaje się on głównie do mniejszych układów jak SoC w smartfonach. Jeszcze gorzej sprawa wygląda w przypadku HLMC, które testową produkcję litografii 14 nanometrów FinFET rozpoczęło dopiero w 2020 roku, aż 10 lat po tajwańskim TSMC.

Co więcej dotychczasowe osiągnięcia oparte są na niemieckich soczewkach Zeiss, holenderskich maszynach ASML czy półproduktach z Japonii, które w większości są już dla Chin niedostępne. Państwo Środka pracuje nad rodzimymi rozwiązaniami, ale to długi i kosztowny proces. Konkurencja nie będzie stała w miejscu.

Czy to oznacza, że Chiny nie mają szans na rynku półprzewodników? Nic bardziej mylnego, bowiem ich rynek wewnętrzny jest ogromny. A centralnie sterowane państwo może wymusić używanie gorszych, ale własnych układów. Oczywiście o ile wcześniej nie pojawią się problemy związane z panująca tam deflacją...