Mieszkanka powiatu chełmskiego w mgnieniu oka straciła ponad 90 tysięcy złotych, bo uwierzyła fałszywej pracownicy banku i zainstalowała program do zdalnej obsługi pulpitu.
Wydarzyło się to w miniony poniedziałek, 4 września 2023 roku. Tego dnia do chełmskiej komendy policji zgłosiła się 38-letnia kobieta z gminy Ruda-Huta i poinformowała dyżurnego, że padła ofiarą oszustwa. Zadzwoniła do niej kobieta, która podając się za pracownika banku powiedziała, że konto 38-latki jest zagrożone. Rzekomo doszło do włamania. Aby się zabezpieczyć, fałszywa "pracownica banku" poleciła swojej ofierze postępowała zgodnie z jej wskazówkami. Dzięki temu pokrzywdzona miała uniknąć utraty pieniędzy.
Mieszkanka powiatu chełmskiego wykonywała krok po kroku zalecenia "konsultantki", w tym zainstalowała aplikację, która okazała się narzędziem do zdalnej obsługi pulpitu, a także zatwierdzała SMS-y przychodzące z banku. To jednak nie uchroniło pieniędzy zgromadzonych na koncie, a wręcz przeciwnie – kobieta straciła prawie 94 tysiące złotych.
Opisane powyżej zdarzenie to kolejny przykład na to, że w przypadku kontaktów telefonicznych (i nie tylko) musimy być bardzo ostrożni. Gdy ktoś do nas dzwoni, podając się za pracownika banku, i wmawia nam, że nasze konto jest zagrożone, a następnie poleca nam instalowanie jakichś aplikacji, należy się rozłączyć i zadzwonić na oficjalny numer banku lub udać się tak osobiście w celu zweryfikowania otrzymanych informacji.
Zobacz: Kontrole pieniędzy Polaków trwają. Pana Karola dopadli przez pomyłkę (aktualizacja2)
Zobacz: Masz smartfon Xiaomi? To masz też problem
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: Policja