Pewnemu rolnikowi spod Świebodzina nagle przestała działać karta SIM w telefonie. Jak się później okazało, był to początek oszustwa, które zakończyło się kradzieżą 370 tys. zł z jego konta bankowego.
Wydawać by się mogło, że operatorzy komórkowi we właściwy sposób dbają o bezpieczeństwo swoich klientów. Zaprzeczeniem tego jest skutecznie przeprowadzony atak typu SIM Swap, w którym przestępcy udaje się zdobyć nową kartę SIM z numerem telefonu ofiary. Atak można przeprowadzić na różne sposoby, a jednym z nich, który prawdopodobnie miał miejsce w tym przypadku, jest podszycie się pod ofiarę w kontakcie z pracownikiem telekomu.
Zobacz: Z eSIM w Orange Polska korzysta ponad 50 tys. użytkowników
Zobacz: T-Mobile wprowadza eSIM, ale nie dla wszystkich
Historia wydarzyła się w czerwcu tego roku i zmieniła życie Zbigniewa i Elżbiety Kołodziejów z małej miejscowości pod Świebodzinem w województwie lubuskim. Mężczyzna prowadził rozmowę telefoniczną, która nagle została przerwana. Próba wyjęcia karty SIM i ponownego włożenia nic nie dała - telefon przestał działać. W tym przypadku najlepszym rozwiązaniem stała się wymiana karty SIM, co rozwiązało problem, a przynajmniej tak się wydawało.
Jakiś czas później pan Zbigniew odkrył, że nie może się zalogować na swoje konto bankowe. Używane od lat hasło okazało się złe. Po kontakcie z bankiem udało się zmienić hasło na nowe, a wtedy rolnik doznał niemałego szoku, gdy zalogował się w końcu na swoje konto. Tam czekała na niego informacja o debecie w wysokości 68 tysięcy złotych. Zniknęło też prawie 400 tys. zł.
Jak podaje Polsat News, oszustów ściga prokuratura, ale stracone pieniądze będzie raczej ciężko odzyskać. Z punktu widzenia banku wszystko przebiegło prawidłowo:
Przestępcy wyrobili kopię karty SIM klienta, a następnie zablokowali mu dostęp do sieci telefonicznej. (…) Posługując się przejętymi SMS-ami oraz loginem klienta, zmienili hasło do bankowości elektronicznej i zlecili przelewy z konta poszkodowanego. Systemy bankowe nie były przedmiotem ataku przestępców i nie zostały naruszone.
Wszystko odbyło się w ciągu kilkudziesięciu minut od przerwania rozmowy telefonicznej. Przestępca, posługując się numerem pana Zbigniewa, zadzwonił do banku, zmienił hasło i ukradł znajdujące się na koncie pieniądze za pomocą przelewów natychmiastowych.
– Najprawdopodobniej dokonał tego oszust, dzięki temu, że wszedł w posiadanie - i tutaj nie wiemy w jaki sposób - indywidualnego kodu abonenckiego klienta.
– tłumaczy Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska
Zobacz: Markowe buty za darmo? Uwaga - to wirus!
Zobacz: Zamek elektroniczny może dać hakerom dostęp do domowej sieci
Podyskutuj o SIM Swap na naszym forum, w tym temacie.
Źródło tekstu: Polsat News