Musk idzie na wojnę z Apple. Ucierpią użytkownicy

Twitter Blue będzie droższy dla użytkowników iPhone'ów. To owoc sporu Elona Muska z Apple.

Arkadiusz Bała (ArecaS)
4
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Musk idzie na wojnę z Apple. Ucierpią użytkownicy

Elon Musk i Twitter od jakiegoś czasu stale przewijają się wśród nagłówków branżowych (i nie tylko) portali. W najnowszej odsłonie tego niekończącego się cyklu ekscentryczny miliarder poszedł na konfrontację z Apple i wiele wskazuje na ot, że zapłacą za to użytkownicy platformy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Twitter dzieli użytkowników. Posiadacze iPhone'ów zapłacą więcej

Jak donosi serwis The Information, już niebawem reaktywowana zostanie usługa Twitter Blue, czyli płatna subskrypcja, która niedawno sama stała się źródłem sporych kontrowersji. Jak się okazuje, wkrótce znowu może być o niej głośno. Tym razem jednak chodzi nie tyle o zamieszanie wokół funkcjonowania subskrypcji, a o jej cenę, która nie dla wszystkich będzie taka sama.

Więcej zapłacić mają użytkownicy iPhone'ów. W ich przypadku koszt subskrypcji ma wynieść 11 dolarów miesięcznie. Cała reszta zapłaci 7 dolarów.

Skąd ta różnica? Najprawdopodobniej chodzi o zrekompensowanie słynnej 30-procentowej marży, którą pobiera Apple od transakcji dokonywanych za pośrednictwem App Store. Elon Musk kilkukrotnie krytykował już praktyki giganta z Cupertino w tym zakresie.

W sporze Muska i Apple cierpią użytkownicy

Jednocześnie nie jest tajemnicą, że miliarder ma aktualnie na pieńku z Apple, które w obliczu zawirowań wokół Twittera wycofało swoje reklamy z platformy. Zróżnicowanie cen subskrypcji pomiędzy użytkownikami, którzy zamierzają ją wykupić za pośrednictwem aplikacji oraz tych, którzy dokonają tego przez stronę internetową, wydaje się więc w tym kontekście symbolicznym ciosem wymierzonym przeciwko rywalowi.

Aktualnie w całej sprawie najbardziej poszkodowani wydają się użytkownicy, którzy stanowią w tym przypadku zakładników w konflikcie między dwoma gigantami. Nie wiadomo jeszcze, jak sytuacja się rozwinie, choć raczej trudno sobie wyobrazić, by przysłużyła się poprawie nadszarpniętego wizerunku Muska i Twittera.