Qualcomm ma jeszcze sporo do nadrobienia względem AMD, Apple czy Intela. Ich najnowsze procesory wcale nie są tak dobre jak obiecywano.
Myśląc o procesorach komputerowych większość osób wymienia firmy takie jak Intel i AMD. Jednak pod koniec 2020 roku na ten rynek weszło również Apple, ze swoimi układami na bazie architektury ARM. Ich sukces zainspirował Qualcomma, który niedawno pokazał modele Snapdragon X Elite oraz X Plus.
Przez wiele miesięcy słyszeliśmy gromkie obietnice na temat wysokiej wydajności i małego poboru mocy, co miało się przełożyć na długi czas pracy na jednym ładowaniu oraz niskie temperatury. Jednak, gdy laptopy trafiły do sprzedaży rzeczywistość jak zwykle okazała się brutalniejsza.
Zagraniczny youtuber High tech Point wziął na warsztat laptopa ASUS Vivobook S15, który napędzany jest przez układ Snapdragon X Elite. Pierwsze co zauważył to wysokie temperatury - do 88°C, pojawiające się pod obciążeniem na każdym planie zasilania oprócz "energooszczędny" (który obniża taktowania).
Entuzjasta postanowił wymienić fabryczną pastę termoprzewodzącą na ciekły metal, różnice okazały się jednak marginalne. W programie Cinebench R23 odnotowano spadek maksymalnej temperatury z 88 do 86°C. Pozwoliło to na minimalny wzrost wydajności o 3,5%.
Co to oznacza? Qualcomm Snapdragon X Elite jest gorący i/lub układ chłodzenia ASUSa mizerny. Użytkownicy wiele tutaj nie zdziałają, skoro ciekły metal nie poprawia sytuacji. Jedyną nadzieją może być aktualizacja BIOSu przez Tajwańczyków, która obniży napięcia i zmieni profil RPM wentylatora. Jednak w sieci zaczynają się pojawiać narzekania na temat modeli innych producentów z tym CPU.
Zobacz: Seria Intel 800 bez tajemnic. Czy jest na co czekać?
Zobacz: Nanya i Winbond odżywają. Produkcja na pełnych obrotach
Źródło zdjęć: High Tech Point
Źródło tekstu: Tom's Hardware, oprac. własne