Logitech pracuje nad myszką, która miałaby nam posłużyć całe życie. Jest jednak haczyk, bo prawdopodobnie korzystanie z niej wymagałoby regularnej, miesięcznej opłaty.
Szefowa Logitecha, Hanneke Faber, udzieliła ostatnio wywiadu serwisowi The Verge. Pada w nim kilka ciekawych informacji. Okazuje się, że szwajcarska marka pracuje nad myszką komputerową, która miałaby wytrzymać wieczność. Można ją porównać do starych zegarków, które — chociaż mają dziesiątki lat na koncie — nadal działają. Jednak taka zabawa nie byłaby tania.
Prace nad gryzoniem mają już trwać w Logitech Innovation Center i premiera urządzenia nie jest tak odległa, jak mogłoby się wydawać. Hanneke Faber zdradziła, że myszka byłaby nieco cięższa od standardowych modeli. Poza tym byłaby też znacząco droższa. W trakcie rozmowy padła kwota 200 dolarów, ale była to bardziej propozycja dziennikarza, który przeprowadzał rozmowę niż szefowej Logitecha.
Oczywiście trudno oczekiwać, aby jakikolwiek sprzęt elektroniczny wytrzymał długie lata użytkowania bez żadnej awarii. Na to Logitech też może mieć rozwiązanie w postaci łatwo dostępnych części zamiennych i możliwości przeprowadzenia naprawy samemu, w domowych warunkach. To jednak wymagałoby takiego zaprojektowania myszki, aby wymiana poszczególnych części była rzeczywiście łatwa i szybka.
Poza tym Hanneke Faber ujawniła jeszcze jeden sposób Logitecha, który niekoniecznie spodoba się użytkownikom. Chodzi o konieczność płacenia miesięcznego abonamentu za dostęp do najnowszych aktualizacji oprogramowania. Szefowa firmy przyznała, że model ten może zostać wykorzystany przy okazji wprowadzenia wiecznej myszki, ale nie znamy żadnych szczegółów.
Zobacz: Logitech G309. Tania i bezprzewodowa myszka dla graczy
Zobacz: Logitech prezentuje nową, niskoprofilową klawiaturę dla graczy
Źródło zdjęć: tinhkhuong / Shutterstock.com
Źródło tekstu: The Verge