Planujesz złożyć najwydajniejszy zestaw komputerowy? W przypadku SSD nowej generacji warto będzie poczekać. Pierwsze SSD PCIe 5.0 nie będą wcale tak dobre.
Lada moment, bo już 28 września, na sklepowe półki trafią procesory AMD Ryzen 7000. Czerwoni wreszcie zaoferują, niemal rok po Intelu, wsparcie pamięci RAM DDR5 oraz interfejsu PCI Express 5.0. Tym samym producenci nośników półprzewodnikowych będą mogli w końcu wypuścić SSD nowej generacji.
Nowe dyski półprzewodnikowe zaoferują jeszcze wyższe prędkości odczytu i zapisu sekwencyjnego oraz większe pojemności. To docenią zarówno gracze, jak i profesjonaliści wykorzystujący PC do pracy.
Wygląda jednak na to, że pierwsze SSD PCIe 5.0 nie będą sobie równe. I to mimo wykorzystywania tego samego kontrolera - Phison PS5026-E26, który obsługuje pamięci o prędkości do 2400 MT/s, a więc zgodnie z deklaracją producenta do 13 000 MB/s dla zapisu i do 12 000 MB/s dla odczytu sekwencyjnego.
Powodem są stosowane kości NAND. Część nośników oparta będzie na rozwiązaniach 176-warstwowych, które nie przekroczą 10 000 MB/s dla zapisu sekwencyjnego. Tylko topowe modele od wybranych producentów - jak GIGABYTE AORUS Gen 10000 - zaoferują wydajność do 12 400 MB/s. A to dzięki nowszym i wydajniejszym, 232-warstwowym kościom 3D NAND od Microna.
Czemu wszyscy nie sięgną po lepsze pamięci? Po pierwsze są droższe. Po drugie Micron nie nadąża z ich produkcją. Sytuacja powinna poprawić się w pierwszej połowie 2023 roku. Zwłaszcza, że wtedy SK hynix powinno oferować już swoje 238-warstwowe kości 3D NAND.
Zobacz: Intel znowu kombinuje. Nowe procesory to będą stare jednostki
Zobacz: Kingston zaoferuje najtańsze dyski SSD PCIe 4.0 na rynku
Źródło zdjęć: Shutterstock, GIGABYTE,
Źródło tekstu: Tom’s Hardware, oprac. własne
Ale kogo obchodzi twoje zdanie jak nie chcą to ich prawo do samostanowienia o sobie i tego jak żyją ...
Zawsze można ich wysadzić o co tyle krzyku prawo prawem a zdrowie najważniejsze
Artykuły tłumaczone przy użyciu translatora też są koszmarem. Coraz więcej ich tutaj.
Nie mogę się doczekać
faktycznie w pisowskich mediach ten sam argument "bo pandemia". jakby sie zmówili.